Liczba wyświetleń: 4305
Asteroida Apophis, została odkryta jeszcze w 2004 roku. Wkrótce potem, naukowcy obliczyli trajektorię jej orbity i odkryli, że ten olbrzymi kosmiczny obiekt o promieniu około 185 metrów, przeleci w pobliżu Ziemi w 2013, 2029, 2036 i 2068 roku. Kluczowe były jednak obawy co do możliwej kolizji tego ciała niebieskiego z Ziemią.
Dalsze badania wykazały, że ryzyko zderzenia Apophisa z Ziemią było znikomo małe. Nowe badanie amerykańskiego astronoma Davida Tholena i jego współpracowników, wykazało że te groźną asteroidę należy traktować z większą ostrożnością. Tholen i jego koledzy zauważyli, że wcześniejsze obliczenia nie brały pod uwagę tak zwanego efektu Yarkovsky’ego.
Jest to zjawisko, w którym promienie słoneczne padają na jedną stronę asteroidy. Prowadzi to do pojawienia się impulsu reaktywnego z powodu nagrzewania i chłodzenia tej strony i nadaje ciału niebieskiemu dodatkowe przyspieszenie. Efekt ten powoduje, że Apophis odchyla się od obliczonej trajektorii o około 170 metrów na rok. Na nasze nieszczęście, asteroida stopniowo zbliża się do Ziemi.
Może to oznaczać, że prawdopodobieństwo jej zderzenia z Ziemią jest wyższe niż wcześniej zakładano. Tholen uważa, że w 2029 i 2036 roku, ryzyko zderzenia asteroidy z planetą pozostaje czysto teoretyczne. Przelot Apophisa w 2068 roku, może się jednak przerodzić w katastrofę o niewyobrażalnej skali. Badanie Apophisa, gdy zbliży się on 2029 roku, powinno dać naukowcom więcej danych aby upewnić się, czy ta olbrzymia asteroida, zagrozi ludzkości 39 lat później. Według obliczeń w 2029 roku znajdzie sięon na tyle blisko Ziemi, że będzie można go zobaczyć gołym okiem.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Ot kolejny powód dla globalistów od kolano wirusa aby przyspieszyć walkę z pandemią. Wszystkie scentralizowane ośrodki kontroli ludzkości w razie uderzenia asteroidy w Ziemię, będą niezbędne do szybszego powrotu do jeszcze nowszej nowej normalności.
Bodajże, Zdalny Obserwator kilka miesięcy temu podał informację, że możliwe będzie „uderzenie w ziemię” (ale oczywiście nie asteroidy) tylko broni o nazwie berło lub buława boga, by wywołać wojnę w USA.
Wygląda na to, że takie „oficjalne przecieki” uprawdopadniają tą teorię.
To straszenie asteroidami stało się już nudne.
Wykorzystuje się niewiedzę przeciętnego czytelnika gazet, bo ten nigdy nie słyszał, że przy zbliżeniu się większego obiektu do ziemi siły pływowe związane z grawitacją naszej planety rozerwałyby je na kawałki, które jako takie spaliłyby się w atmosferze.
Ale komuś zależy na tym, by ludzie odczuwali permanentny strach.
„Głupio robi ten, kto nie czytuje gazet, ale jeszcze głupiej ten, kto wierzy we wszystko, co w nich wyczyta” (August von Schlözer, niemiecki historyk i publicysta, 1735-1809)