Liczba wyświetleń: 781
Rada Europy zarzuca Polsce niewypełnianie zapisów Europejskiej Karty Społecznej, m.in. w zakresie praw pracowniczych.
„Rzeczpospolita” informuje o najnowszym raporcie dotyczącym przestrzegania tej konwencji. W naszym kraju są zawody, w których umowa o pracę przewiduje nawet 24-godzinny dyżur (np. ochrona parkingów czy budynków). Według Rady Europy nie jest to zgodne z naszymi międzynarodowymi zobowiązaniami, w których zapisany jest maksymalnie 16-godzinny dyżur.
Kolejne zarzuty dotyczą braku odpowiedniej rekompensaty za nadgodziny oraz artykułu Kodeksu pracy, który pozwala na dwutygodniowy termin wypowiedzenia umów na czas określony. Także wysokość minimalnego wynagrodzenia łamie zapisy Karty, gdyż po uwzględnieniu wszystkich obowiązkowych odpisów końcowa suma nie pozwala na utrzymanie siebie i rodziny.
Polska nie respektuje także europejskich norm w zakresie przepisów o związkach zawodowych – mowa o braku możliwości tworzenia ich przez pewne grupy urzędników oraz zatrudnionych na podstawie kontraktów prawa cywilnego.
Naszemu krajowi dostało się także m.in. za zbyt restrykcyjny maksymalny wymiar aresztu dla nieletnich i zbyt słabą ochronę zdrowia kobiet pracujących nocą.
Źródło: Nowy Obywatel
Jeszcze nie bylo tegorocznego raportu spoza kregu Wladzi,
ktory by potwierdzil jej klamstwa i calej sitwy polityczno medialnej.
Az chce sie zyc w tak pieknym panstwie. 😉
Ciekawe dlaczego w każdym takim artykule jest wzmianka o najniższym wynagrodzeniu.
Podejrzewam, że chodzi o te 50% które dostaje państwo z każdej podwyżki (ZUS i podatek dochodowy) a nic nie mówi się o kosztach uzyskania przychodu i uldze podatkowej.
Zrozumiałe, że artykuł napisany w celu propagandy pro złodziejskiej rządu.
@ niewolnik to proste ponieważ brak funkcjonującej w praktyce płacy minimalnej(z czym mamy do czynienia w Polsce)rozwala nam gospodarkę. W dużych miastach zarabiając płacę minimalną praktycznie nie można się utrzymać ze względu na ceny czynszów.Pracujący w okolicach płacy minimalnej popadają w biedę tyle , że nieco wolniej niż bezrobotni pracujący na czarno.