Apel w sprawie cenzury internetu we Francji

Opublikowano: 03.09.2024 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1674

We Francji pojawiły się głosy, że idea nieograniczonej „wolności słowa” dotyczy tylko jednej strony i to lewicowej. Jednocześnie dochodzi do tłumienia opinii prawicowych i to niemal we wszystkich głównych sieciach społecznościowych. Zamykane i zawieszane są konta, cenzurowana są treści.

Ta niespotykana wcześniej we Francji akcja kneblowania prawicy wywołała protest. Zamykane były konta na „Instagramie” prawicowych influencerów i mediów (Frontières, Occidentis, Association de Soutien aux Lanceurs d’Alerte – ASLA , czy Alice Cordier, przewodniczącej kolektywu feministycznego Nemezys, oskarżanego o wspieranie idei „tożsamościowych”).

Wywołało to reakcję w postaci „listu otwartego” wielu osobistości, które zaprotestowały przeciw ogólnej cenzurze internetu, a jednocześnie pozbawienia użytkowników możliwości użycia jasnego i sprawiedliwego środka odwołania się od „wyroków moderatorów”.

Autorzy petycji przypominają, że wolność słowa zapisana jest m.in. w „Powszechnej deklaracji praw człowieka”, a „dziś poważnie zagrożona” przez arbitralne decyzje. Przypominają także, że „fala zakazów” na platformach społecznych zbiega się z wprowadzeniem w życie ustawy o usługach cyfrowych (DSA), prawodawstwa UE, które ma regulować treści online.

Nowe zasady mają w teorii chronić użytkowników, ale mogą być łatwo wykorzystane do dławienia wolności opinii. Sygnatariusze apelują o wsparcie i mobilizację „decydentów, instytucji, obywateli” i domagają się, „aby rządy krajowe uchwaliły przepisy zapewniające moderację w Internecie z poszanowaniem praw podstawowych”.

Dalej czytamy: „Wzywamy Unię Europejską i jej instytucje do wyjaśnienia i dostosowania swoich przepisów, takich jak ustawa o usługach cyfrowych, aby zapobiec wszelkim dryfom autorytarnym”. Jest też wezwanie do przyjęcia uczciwych zasad i procedur odwoławczych i „ustanowienia światowych standardów ochrony wolności słowa w internecie”.

Lista sygnatariuszy jest dość długa. Wśród nazwisk są eurodeputowana Marion Maréchal Le Pen, Éric Zemmour, prezes partii Reconquête!, wielu posłów, senatorów i eurodeputowanych Zjednoczenia Narodowego, ale także prawnicy, szefowie organizacji społecznych, dziennikarze i twórcy kultury.

Autorstwo: BD
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Dobroca 03.09.2024 18:14

    Jednak francuscy bezdomni, których wyłapano i zutylizowano pod ostatnie pedo-igrzyska, ażeby swym widokiem nie zaśmiecali krajobrazu, mają się najlepiej. Bez stresu, czy ich konto na Insragramie działa czy też nie. Tak, jakby im do jakiegokolwiek szczęścia owo konto na tym i wszelkich tożsamych, reżimowo-inwigilacyjnych platformach społecznościowych, było potrzebne.

  2. MariuszM 04.09.2024 10:15

    Wszystko te protesty wolnościowe przypominają zwierzęta z Folwarku Zwierzęcego, gdy napisali swoje prawa na stodole, a później przychodzą i dziwią się, że można coś zmienić nie mówiąc nikomu.

    Każde prawo jest obosieczne. A to jest tylko prawo, którego można się pozbawić w różnych sytuacjach. Pojęcie „prawo” jest tylko prawem, a to oznacza że z zasady człowiek jest niewolnikiem, który „prawo” ma tylko w określonych sytuacjach i ograniczone.
    Na każde „prawo” jest odpowiedni zakaz w przepisach. Przyjrzyjcie się.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.