Liczba wyświetleń: 675
BYTOM. 1 maja w Bytomiu odbyła się antykomunistyczna manifestacja ludzi pracy, której przewodnim hasłem było „Praca! Godność! Nacjonalizm!”. Koło godziny 10:30 pochód ruszył z bytomskiego Dworca PKP, po uprzednim sformowaniu szyków i rozwinięciu transparentów. Pogoda była dobra, ale zachmurzone niebo zwiastowało, że później może się zepsuć. Manifestacja przeszła główną ulicą – Dworcową a następnie skręciła w ulicę Gliwicką. Na całej trasie wznoszone były hasła z uprzednio przygotowanego repertuaru: „Polski Honor – Śląska Duma”, „Nadchodzą, Nadchodzą Nacjonaliści”, „Duma, Honor i Ojczyzna”, „Naszym znakiem Orzeł Biały”, „Słowiański Śląsk, Słowiańska Polska”.
Na rogu bytomskiego rynku doszło do spotkania z dopiero rozpoczynającymi swoje obchody zwolennikami lewicy. Policja szybko odgrodziła obie grupy. Po stronie lewicy większość manifestujących stanowiły osoby starsze, przy wsparciu kilku działaczy lokalnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Federacji Młodych Socjaldemokratów. W ich stronę poleciały okrzyki typu: „Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę” oraz „SLD – KGB”.
Następnie manifestacja skręciła w ulicę Jainty, a później w ulicę Piekarską. Na skrzyżowaniu z ulicą Piłsudskiego manifestacja się zatrzymała, a narodowcy ustawili się na chodniku w oczekiwaniu na post-komunistów. Ci pojawili się po parunastu minutach, w międzyczasie zaczęło padać. W przeciwieństwie do poprzednich lat, na czele ich manifestacji nie szła orkiestra, a zastępowała ją… furgonetka obłożona głośnikami i oklejona plakatami SLD. Ponownie zostali przywitani antykomunistycznymi hasłami.
Następnie obie grupy udały się pod Pomnik Powstańców Śląskich, gdzie przedstawiciel SLD wygłosił swoje przemówienie. Z fragmentami ociekającymi o skrajny populizm i przywiązanie do starego systemu jak na przykład: „Czerwony dzień w kalendarzu, czerwony jak nasze flagi, czerwony jak nasze serca, (…) wielu chciało by o tym dniu zapomnieć (…) ale my będziemy im o tej dacie przypominać, będziemy ich tej daty uczyć bo to 1 maja mówimy o niesprawiedliwościach jakie spotykamy w naszym kraju”. Nacjonaliści starali się cały czas zagłuszyć lewicowców, z przerwą na Hymn narodowy , zaznaczając jednak, że jest on w tym momencie bezprawnie przez lewicę zawłaszczany. Po obchodach zarówno narodowcy jak i post-komuniści rozeszli się. Manifestacja była zarejestrowana na 40 do 70 osób i ogólna liczba w tym dolnym pułapie się zamknęła. Przebieg był spokojny i policja nie musiała interweniować.
Autor: Łukasz BO
Źródło: Autonom
(Komentarze usunięte – naruszenie regulaminu punkt 6. Dobra rada: wyłącz Caps Lock)
manifestacja NEONAZISTOW, nazywajmy tak jak na to zasluguja; zastanawia scisle powiazanie wyznawcow hitleryzmu z Watykanem w Polsce. Autor chamskich okrzykow to przecie sam mAREK „OPUS DEI” jUREK
Dozylismy w Polsce „WOLNOSCI” ze hitlerowiec wypowiedzi cenzuruje
Szufladkowanie wszystkich w kategorii neonazistów jest lekko mówiąc zbyt śmiałe oraz bądź co bądź niesprawiedliwe.
Widzę że staje się to normą, że patriotyzm jest szykanowany w kraju, który dzięki niemu jeszcze istnieje. Co za falstart umysłowy.
Demokracja kwitnie, małe bąki łażą z ulotkami i krzyczą jak to pięknie być demokratą, bo w większej grupie decydujesz za innych.
Za przeproszeniem mdli mnie od tych „patriotów”!!!!Miałem z takimi do czynienia, a spotkanie polegało na tym ,że dwóch wyrostków podeszło do mnie i kazało unieść rękę i krzyknąć Heil Hitler…. Takie odłamy narodowców oto z ogolonymi głowami można spotkać na ulicach.Zapytałem wtedy dlaczego każą mi w moim kraju mówić w obcym języku? No i ta chwila dość przyjemna była,ten wyraz twarzy mówił wszystko za siebie.
Pozdrawiam wszystkich „narodowców” 🙂
Zastanawiam się, jak wielu z tych „narodowców” to inteligentnie, samodzielnie myślący ludzie z wykształceniem bądź pracą, a jak wielu zwykłych gówniarzy w okresie buntu wyładowujących agresję. Nie mam nic przeciwko takim demonstracjom, mam jednak przeciwko wielu oszołomom którzy w takich demonstracjach biorą udział. Nawet na zdjęciu widać, że to jacyś gimnazjaliści niosą ten sztandar. To raczej presja grupy i żałosna sytuacja w domu są ich motywem a nie świadomy wybór.