Liczba wyświetleń: 755
28 lutego w Newcastle w północnej Anglii odbył się wiec brytyjskiego oddziału PEGIDY – niemieckiej kampanii antyislamistycznej, która próbuje sił w innych krajach Unii Europejskiej. Zgromadził około 400 uczestników.
Uczestnicy manifestacji na głównym placu Newcastle podkreślali swoją odrębność od niemieckiej Pegidy, ale wśród przemawiających był jej wysłannik. Wiec miał przekonać brytyjskie społeczeństwo, że nowy ruch nie jest antyislamski, ale jest skierowany wyłącznie przeciwko ekstremizmowi. Wśród zwolenników Pegidy byli również wytatuowani skini, niosący transparent „Żadnych nowych meczetów”. Jeden z uczestników powiewał też sztandarem greckiej partii Złoty Świt z symbolem przypominającym swastykę.
Kilkadziesiąt metrów dalej, za podwójnym kordonem policji zebrała się kontrdemonstracja przeciwko islamofobii. Na transparencie w kolorach słynnego klubu piłkarskiego widniało hasło „Newcastle is United” („Newcastle jest Zjednoczone”). Wśród mówców był też piłkarz Newcastle United muzułmanin Moussa Sissoko. Policja oblicza, że kontrdemonstracja przyciągnęła około półtora tysiąca osób.
W pewnym momencie z placu opanowanego przez Pegidę doszło do próby ataku na jej przeciwników, ale zatrzymał go oddział konny policji. Aresztowano co najmniej jedną osobę.
Pegida zapowiedziała, że następną demonstrację zorganizuje w Londynie.
Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl
mogliby w końcu zrezygnować z tych śmiesznych swastyk, jesli chcą byc brani na poważnie
Zdaje mi się że wprowadzili tych muzułmanów do społeczeństwa, głównie po to by je właśnie podzielić na różne obozy. Połączenie różnic rasowych i religijnych daje dobre pole do tworzenia wzajemnych uprzedzeń i niechęci. My widzimy muzułmanów jako wrogów, a oni nas
Myślę, że na początku faktycznie chcieli zrobić utopijne multi kulti, ale im nie wyszło. Woda z olejem się nie łączy. Z czasem zobaczyli okazję do wykorzystania różnic do własnych interesów. Skoro UE i tak się sypie to co im na koniec pozostało – nakraść ile wlezie nie patrząc na ludzi. Pojedyncze kraje próbują się bronić co jakiś czas budząc uczucia rewolucyjne i narodowe (jak dla mnie procesy obronne organizmu narodowego mające za zadanie ochronę jednorodności i integralności). Niestety sztuczny twór jakim jest UE też zadbała, by się bronić przed tymi uczuciami narodowymi rozbudowując pojęcia faszyzmu, nazizmu i uczuć religijnych ukracając jednocześnie wolność słowa i zgromadzeń.