Analityk z USA wzywa Izrael do zrzucenia napalmu na siły ONZ

Opublikowano: 08.10.2024 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 3501

Jak twierdzi we wpisie na „X” starszy pracownik naukowy Security Studies Group w Waszyngtonie, który doradzał zespołowi pokojowemu administracji Trumpa, Izrael powinien zbombardować dywanowo i obrzucić napalmem stanowiska żołnierzy sił pokojowych ONZ w południowym Libanie, którzy odmówili wycofania się i przepuszczenia izraelskiej armii podczas jej kampanii wojskowej w Libanie. Do informacji tej odniósł się polski analityk dr Szewko. Wpis został już usunięty.

„Irish Times” donosi, że Siły Obronne Izraela (IDF) nakazały Irlandii wycofanie sił pokojowych z placówki na granicy z Libanem w związku z trwającą inwazją. Irlandczycy odpowiedzialni są za obszar, gdzie znajduje się również polski kontyngent. Źródła potwierdziły, że prośba została skierowana do siedziby Tymczasowych Sił ONZ w Libanie (UNIFIL) i poszczególnych krajów wysyłających wojska, w tym Irlandii. Izraelowi powiedziano, że wojska pozostaną na miejscu.

Na granicy libańsko-izraelskiej znajduje się jeden irlandzki posterunek, znany jako Blue Line. Ten posterunek, oznaczony jako posterunek 6-52, jest obsługiwany przez pojedynczy irlandzki pluton, który odpowiada za obserwowanie granicy i raportowanie najazdów. Obszar ten był miejscem intensywnych walk między IDF a bojową libańską grupą Hezbollah na początku tygodnia, podczas których Izrael poniósł ciężkie straty. Część walk miała miejsce mniej niż 2 km od irlandzkiej placówki.

Ostrzeżenie o usunięciu sił pokojowych z granicy podnosi perspektywę rozpoczęcia przez Izrael pełnoskalowej inwazji na całej długości granicy. Dotychczasowe inwazje były bardziej ograniczone pod względem skali. Rozumie się, że rząd Irlandii poinformował urzędników izraelskich, że ruchy wojsk UNIFIL są sprawą ONZ i dowódcy sił na miejscu. INIFIL poinformował Izrael, że nie wycofa wojsk.

Tymczasem ponad 70 irlandzkich żołnierzy sił pokojowych, którzy przebywali na urlopie, gdy Izrael rozpoczął inwazję na Liban w zeszłym miesiącu, nie może powrócić do swoich oddziałów. Oznacza to, że irlandzki batalion jest mniej więcej o 25 procent słabszy pod względem liczebności, jednak źródła wojskowe twierdzą, że nie wpływa to na zdolność operacyjną ani środki ochrony sił, ponieważ izraelska inwazja znacznie spowolniła tempo pracy jednostki.

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w ubiegłą środę, że polscy żołnierze stacjonujący w Libanie dużą część nocy spędzili w schronach. Jak jednak dodał, żadne z państw wchodzących w skład UNIFIL-u nie zamierza w tym momencie wycofywać swojego wojska.

Polski Kontyngent Wojskowy liczący ok. 250 osób od kilku lat stacjonuje w Libanie, gdzie wspiera międzynarodowe siły ONZ misji UNIFIL, które m.in. pilnują strefy buforowej na granicy Izraela i Libanu, a także starają się zadbać o bezpieczeństwo ludności cywilnej.

Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. lelos2 08.10.2024 15:30

    żymianie nie chcą mieć na miejscu świadków tego co potencjalnie będą tam robić. Dlatego w strefie Gazy eliminowali międzynarodowych dziennikarzy. Tu na stronie był jakiś czas temu artykuł w którym podano że zginęła już ponad 100 dziennikarzy i korespondentów wojennych. Ale było by „aj-waj” gdyby Rosjanie chociaż jednego dziennikarza na Ukrainie odstrzelili…

  2. Radek Wicherek 08.10.2024 18:12

    Tak to jest, kiedy odklejeni od rzeczywistości ważniacy w garniturach całe swoje życie zawodowe spędzają głównie za biurkiem lub/i przed komputerem i próbują nas uczyć życia. Osobiście jestem wdzięczny losowi, że urodziłem się w czasach oraz w części świata, gdzie szanse na naloty dywanowe, użycie napalmu, białego fosforu bądź gazów bojowych, nawet w przypadku wojny, są znikome. Nie trzeba tego przeżyć, żeby zdawać sobie sprawę jak to jest okrutne i sadystyczne. Dlatego właśnie należy piętnować od razu takich pajaców, bo czasami jest to wynik wyłącznie ich własnych zapatrywań, ale czasami są wystawiani przez dużo silniejsze kręgi, by zbadać jak daleko mogą się one w danej kwestii posunąć. Tym bardziej, że akurat Brodsky ma możliwości wywierania szerszego wpływu, a co gorsza dla nas, jego nazwisko sugeruje, że może mieć polskie korzenie.

  3. adambiernacki 09.10.2024 07:58

    Można powiedzieć, że to tylko wpis gdzieś tam ale….. Bardzo możliwe, że taki tchórz mówi to o czym się rozmawia na salonach. Sam z siebie nie miałby odwagi. Kazano mu to napisać w celu wywołania takich kontrowersji? Jedna i druga opcja źle wróży. Trzecia możliwość to problemy emocjonalne i ewidentna głupota co też źle wróży.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.