Liczba wyświetleń: 842
Po 57 dniach obrony terytorium wielkości większego polskiego powiatu, wojska kurdyjsko-syryjskie uległy tureckiej napaści na Afrin – najdalej wysunięty na zachód kanton autonomii kurdyjskiej w północnej Syrii. Turcy zajęli jego stolicę i okupują praktycznie całe terytorium enklawy. Walki wygasły.[S]
Według oficjalnego komunikatu tureckiego, większość obrońców miasta „uciekła”. Rożawa, autonomia kurdyjska w Syrii, straciła w ten sposób jeden ze swych trzech kantonów. Blisko dwumiesięczna bitwa zabrała życie ponad 1500 obrońców (według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka – SOPC) i 46 żołnierzy tureckich (według armii tureckiej), oraz ok. 400 pronatowskich dżihadystów atakujących kanton wspólnie z Turkami. Miało też zginąć, według różnych źródeł, od ok. 300 (SOPC) do kilku tysięcy cywilów. Jest bardzo wielu rannych, starty materialne są ogromne.[S]
Tylko w ciągu ostatnich dni ok. 300 000 osób, w tym większość kobiet i dzieci, uciekło z miasta bombardowanego i atakowanego od północy. Turcy wzmogli ostrzał i naloty na Afrin, co stało się niemożliwe do utrzymania dla zmęczonych i zbyt słabo uzbrojonych obrońców, jak i dla mieszkańców. Wczoraj o świcie tureckie oddziały pancerne i specjalne weszły do śródmieścia Afrinu, by aresztować członków YPG, kurdyjskich Ludowych Jednostek Obrony, uważanych przez nich za „terrorystów”.[S]
„Nasza walka przeciw tureckiej okupacji weszła na nowy etap: przechodzimy z bezpośredniego starcia do walki partyzanckiej” – głosił ostatni komunikat kurdyjskich władz lokalnych. „We wszystkich sektorach Afrinu nasze siły staną się koszmarem okupantów” – zapowiedziały. „Ruch oporu w Afrinie będzie trwać aż do jego wyzwolenia.”[S]
„Nasza praca nie jest skończona. Ale terroryści z Afrinu są skończeni” – tłumaczył w Ankarze rzecznik tureckiego rządu Bekir Bozdag. W Turcji prorządowe media krzyczą o wielkim zwycięstwie.[S]
Afrin prowokował Turcję samą swą obecnością. Eksperyment ustrojowy Rożawy mniej Turków interesował, niż jej związki z turecką, kurdyjską PPK, która „grozi jedności państwa”. Wczoraj tureccy żołnierze wieszali swoje flagi w całym mieście, jakby ten kawałek Syrii należał do nich. Afrin wygląda na pusty.[S]
Turcja oczywiście na tym nie poprzestanie. Jak wielokrotnie zapowiadał Erdogan, wkrótce przyjdzie czas na kolejne syryjskie regiony graniczące z Turcją. Następne w kolejne może być miasto Manbidż, które aktualnie znajduje się pod kontrolą Kurdów chronionych przez amerykańskie wojska. Jednak mimo zapewnionej protekcji przyszłość Kurdów jest bardzo niepewna. Władze Turcji podobno dogadały się ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii utworzenia „strefy bezpieczeństwa” wokół Manbidż, co mniej więcej oznacza tyle, że miasto zostanie oczyszczone z Kurdów, ale może znajdować się pod okupacją sił zbrojnych USA. Turcja przekazała jasno, że Manbidż i tak zostanie oczyszczone z „terrorystów” – z pomocą Amerykanów, lub bez niej.[ZNZ]
Autorstwo: JSz [S], John Moll [ZNZ] Źródła: Strajk.eu [S], ZmianyNaZiemi.pl [ZNZ] Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
Z jednej strony zrozumiałe jak się jakieś tałatajstwo tuż przy granicy innego Państwa kumuluje i stwarza zagrożenie, ale z drugiej jak się ma wchodzenie do obcego Państwa i wywieszanie tam flag innego Państwa?
Ta Syria z tym całym Baszarem to jeszcze w ogóle istnieje na mapie geo-politycznej, czy to juz jakaś fikcja i prezydencik samej stolicy tego kraju którego już nie ma 🙁
@Cami
Syria powoli odbija swe terytoria utracone na rzecz różnej maści okupantów – ZAWSZE powiązanych z jakąś zewnętrzną siła. Co do „tałatajstwa” – takim samym tałatajstwem nazywano naszych dziadków i babcie z AK, AL, ruchów Anarcho Syndykalistycznych i innych podczas wojny/okupacji – zarówno przez nazistów, sowietów, jak i wszelkie media im sprzyjające… a potem chodzi po świecie masa nieświadomych ludków i powtarza jakieś farmazony… a potem powstają takie kwiatki jak „polskie obozy zagłady” itp. itd…
W Syrii toczy się brutalna i cyniczna walka geopolityczna. Syria miała to nieszczęście, że (za dobrze im się tam wiodło?) stała się sceną tej walki. Kurdowie – to osobny rozdział i dłuższa historia – nie kalecz jej tylko, jeśli nie wiesz o co chodzi w ogóle, bo zapewniam Cię, że tak samo wyrażali się ludzie w różnych dziwnych krajach o Polakach w różnych okresach ostatnich 2 wieków dramatycznej historii tego kraju.
Rząd Syryjski toczy ekstremalnie nierówną walkę o przetrwanie kraju – i robi to tylko dlatego, że ma b. duże poparcie społeczeństwa ludzi Syrii – inaczej już dawno by go nie było, podobnie jak „władz” Iraku, Libii… Współczuję wszystkim ludziom, których jedyną winą było to, że się tam urodzili.