Liczba wyświetleń: 897
Grupa posłów PiS wniosła do „laski marszałkowskiej” projekt ustawy o zmianie ustawy o broni i amunicji oraz Kodeksu karnego, zakazujący posiadania w miejscu publicznym „wszelkich innych przedmiotów mających charakter broni ofensywnej, z wyjątkiem noży o jednej krawędzi roboczej i długości ostrza poniżej 8 cm”. Bo „co roku dochodzi w Polsce do wielu tysięcy przestępstw z użyciem noży lub innych niebezpiecznych narzędzi, w których giną i odnoszą rany tysiące osób”.
O dziwo, zakaz noszenia dłuższych noży nie spodobał się wielu czytelnikom portalu Niezależna.pl, którzy mimo sympatyzowania z PiS gremialnie skrytykowali pomysł jako głupi, beznadziejny, komuchowski bubel i nonsens.
Mnie natomiast ciekawi, czy efektem ewentualnego uchwalenia tej ustawy (co jest możliwe, bo na razie za jej odrzuceniem jest tylko klub PO) będzie ściganie i karanie ludzi za noszenie i wożenie w samochodach śrubokrętów (które przecież bywają narzędziami zabójstw), kluczy francuskich (podobnie), nie mówiąc już o widłach i siekierach. Czy trzeba będzie je kupować wyłącznie przez Internet?
No i czy zakazane będzie używanie w restauracjach widelców? Wszak widelcem także można zabić, a już na pewno próbować zabić. Ba, motyw zabijania widelcem jest obecny nawet w kulturze ludowej – jak dowodzą słowa piosenki:
„A Ferdek Migdał leży na stole
Jak zdjęty z haka wisielec,
Leży nieborak i już nie żyje
Z piersi mu sterczy widelec”.
Trzeba się będzie nauczyć jeść schabowego pałeczkami. Albo dwoma nożami o jednej krawędzi roboczej.
Autor i źródło: Jacek Sierpiński
Zdjęcie: Pietro Bellini
To kopia przepisu brytyjskiego. W Wielkiej Brytanii obowiązuje takie prawo, a liczba przestępstw popełnianych z użyciem noża jest najwyższa w Europie.
W ogóle to tym ludziom ewidentnie brakuje wyobraźni skoro próbują przeforsować tak kretyńskie przepisy. Zbir jak będzie chciał kogoś zaszlachtować to i tak bez problemu zdobędzie ten nóż, albo użyje tulipana czy szpikulca do lodu. Natomiast zwykły przestrzegający prawo obywatel traci możliwość samoobrony czy zabezpieczenia się na wypadek napaści.
Ja sam przeważnie noszę przy sobie niemały nóż, którego nigdy nie użyłem w celach innych niż pokrojenie sobie pożywienia czy jako łomu przy naprawie czegoś. Na wypadek napaści natomiast, już sam widok noża i ryzyko jego znalezienia się we własnych bebechach skutecznie odstrasza agresora.
Kurde, a już myślałem, że sprawy pod tym względem w Polsce zmierzają ku lepszemu, po ostatniej liberalizacji ustawy o broni i amunicji. Pozostało tylko mieć nadzieję, że ten faszystowski pomysł nie przejdzie.
Na pewno człowiek z zamiarem popełnienia morderstwa będzie się przejmował tym, że jego nóż jest nielegalny…
Najlepszym rozwiązaniem będzie powszechny spis narzędzi które można używać bo np. elektrycy,monterzy,murarze,hydraulicy,cieśle itd. zostaną bez narzędzi. Ale czy rządzących to coś obchodzi.
Już niedługo jedyną bronią jaką będzie się mógł posługiwać praworządny obywatel będą owoce, np. świeże maliny (zioła odpadają, bo zakazane)… a mafia nadal będzie używać broni palnej i kilkutonowych odważników… nawiązując do skeczu Monty Pythona 😉
To jest tylko konsekwencja odrzucenia zasady „rób co chcesz, póki nie szkodzisz innym”. Wystarczy oddać choć trochę swojej wolności, żeby ci co nam ją odbierają robili to znów i znów i znów.
Ludzie od dziecka są indoktrynowani na niewolników. Jak widać po obecnym poparciu dla etatyzmu, dobrze im z tym.
A co z .. cegłami ? To też bardzo poręczna broń ofensywno-defensywna..no i jeszcze płyty chodnikowe…no co ? u mnie na osiedlu i z płytami biegali jako bronią podręczną ofensywną.
@Sebek „(…) Jak widać po obecnym poparciu dla etatyzmu, dobrze im z tym. (…)”
No niestety, ludzie nie chcą brać odpowiedzialności za siebie, chcą mieć stałą zagwarantowaną wypłatę co miesiąc i ubezpieczenie na wszystko, nie chcą też myśleć, zdobywać wiedzy… w ogóle to nie chcą radzić sobie samodzielnie z czymkolwiek, nawet samemu się podcierać, hahah. I co poradzisz?!
Jeszcze, żeby decyzje tych ludzi nie wpływały na moje życie to miałbym to kompletnie gdzieś. Niech sobie robią co chcą. Tylko przez to stado baranów (dosłownie i w przenośni) ja nie mogę normalnie żyć i inni ludzie chcący być wolnymi.
Jak dla mnie dobrą opcją jest organizowanie się w małe samowystarczalne społeczności, jak ekowioski. Własne studnie, panele słoneczne, biopaliwo, samodzielna produkcja żywności. A gdybym miał z 30-50 tys. PLN to nie potrzebowałbym nawet społeczności, wszystko to osiągnąłbym sam. To jest mój cel, cholernie trudny do osiągnięcia bo w obecnych realiach trudno cokolwiek odłożyć.
http://www.youtube.com/watch?v=fJsDOD0dTQI
Nie tędy Droga! nie przez zakazy i nakazy, nie róbcie ze wszystkich ludzi potencjalnych przestępców i złodziei! Nie traktujcie ludzi jak bydło! A gdzie zaufanie i miłość! Uczcie ludzi miłości ale nie zakazujcie niczego! Droga zakazów i nakazów to neo-niewolnictwo – Rząd powinien ufać ludziom i darzyć ich zaufaniem! Rząd jak chce coś zmienić to powinien uczyć miłości!
W UK prawo o broni jest to totalne dno! To ze zdelegalizowali gazy pieprzowe, paralizatory, noze itp.itd. nie przyczynilo sie do spadku przestepczosci. Ja bez noza czy gazu na ulicach UK nie czuje sie bezpiecznie, zwlaszcza ze czarne malpy w grupach laza.
Co za aburd. Idąc tym tropem trzeba zdelegalizować prąd, gaz, młotek, wkretaki, klucze, szklanki, butelki, słoiki, talerze, lustra, szyby, beton skałę, marmur, głośniki, płyty dvd mozna naostrzyć, większe telefony komurkowe, w starych modelach wystaje antenka, którą mozna komuś wydłubać oko, a tak w ogóle to wszystkiego powinni zakazać, nawet foliowych reklamówek i przewodowych myszy komputerowych – przecież można nimi kogoś udusić.
Krótko pisząc: idioci, nie, to są już kompletni idioci, niczego im do tego miana nie brakuje.