Liczba wyświetleń: 680
ABW zatrzymała w Lubuskiem transport 200 używanych kamizelek kuloodpornych. Wiezione były z Niemiec na Ukrainę. Rynkowa ich wartości to 50 tys. euro. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie wypowiada się na ten temat. W naszym kraju kamizelka kuloodporna jest traktowana jak broń palna, choć nie zabija, a ratuje życie – informuje dziennik.pl.
Tomasz Czuwara, kierownik biura prasowego fundacji Otwarty Dialog, która zbiera pieniądze dla wojsk ukraińskich walczących z prorosyjskimi separatystami twierdzi, że właśnie z powodu nieżyciowych polskich przepisów obywatele Ukrainy jako ostatni punkt przerzutu ekwipunku wyznaczyli Łotwę.
Na początku września Prokuratura Okręgowa w Zamościu umorzyła śledztwo przeciwko obywatelowi Ukrainy Romanowi K., który usiłował wywieźć na Ukrainę 42 kamizelki kuloodporne bez wymaganego zezwolenia.
Kamizelki zatrzymane zostały przez celników również w marcu tego roku na przejściu granicznym w Hrebennem. Przewożący je Ukrainiec nie ukrywał ich, a zapytany o zezwolenie na wywóz przyznał, że nie posiada takiego dokumentu. Śledztwo zostało umorzone z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu.
Autor: JW
Na podstawie: dziennik.pl
Źródło: Niezależna.pl