Profesor Roger Penrosew rozmowie z Marcinem Kaweckim stawia wyraźną granicę błędu w podejściu do sztucznej inteligencji, zestawiając ją z wartością elementarną człowieka, jaką jest świadomość. Wbrew nazwie, sztuczna inteligencja nie jest inteligencją, nawet gdy stwarza takie wrażenie. To program analityczny.
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
To jest kolejne nowe narzędzie które będzie również służyć do urabiania ciemnej masy. I wbrew pozorom jest wyrafinowanym kłamcą i oszustką, mającą przekonać nas do ,,swojej” narracji.
Piron 29.01.2025 17:12
Ten profesor z filmu ma 100% racji, nazewnictwo jest conajmniej niewłaściwe, powinno toto się nazywać „Analityczne Algorytmy Logiczne” lub coś w ten deseń, a nie „Sztuczna Inteligencja”.
Dlaczego? – wyjaśniam poniżej
Do 1983r inteligencję ludzką mierzono tylko i wyłącznie na podstawie typowo analitycznych zadań, (sam przechodziłem wtedy taki test kilka razy) potem okazało się że często osobniki z ponad przeciętnie wysokim IQ (140-160) zupełnie nie potrafią sobie radzić w codziennym życiu. Dlatego na przestrzeni 20 lat w specjalistycznych testach IQ powoli zaczęto wprowadzać nowe pojęcia typu „rozwiązywanie problemów i planowanie, zdolność uczenia się, wiedza emocjonalna, kreatywność oraz adaptacja do skutecznego spełniania wymagań otoczenia”. Emocji i kreatywności algorytmy analityczne nigdy się nie nauczą, więc nie powinno się tego określać obecnie lansowanym terminem „Artificial Intelligence” w skrócie AI.
To jest kolejne nowe narzędzie które będzie również służyć do urabiania ciemnej masy. I wbrew pozorom jest wyrafinowanym kłamcą i oszustką, mającą przekonać nas do ,,swojej” narracji.
Ten profesor z filmu ma 100% racji, nazewnictwo jest conajmniej niewłaściwe, powinno toto się nazywać „Analityczne Algorytmy Logiczne” lub coś w ten deseń, a nie „Sztuczna Inteligencja”.
Dlaczego? – wyjaśniam poniżej
Do 1983r inteligencję ludzką mierzono tylko i wyłącznie na podstawie typowo analitycznych zadań, (sam przechodziłem wtedy taki test kilka razy) potem okazało się że często osobniki z ponad przeciętnie wysokim IQ (140-160) zupełnie nie potrafią sobie radzić w codziennym życiu. Dlatego na przestrzeni 20 lat w specjalistycznych testach IQ powoli zaczęto wprowadzać nowe pojęcia typu „rozwiązywanie problemów i planowanie, zdolność uczenia się, wiedza emocjonalna, kreatywność oraz adaptacja do skutecznego spełniania wymagań otoczenia”.
Emocji i kreatywności algorytmy analityczne nigdy się nie nauczą, więc nie powinno się tego określać obecnie lansowanym terminem „Artificial Intelligence” w skrócie AI.