Liczba wyświetleń: 867
Skały z epoki, gdy Ziemia w większości składała się z pokrywy lodowej, zwróciły uwagę naukowców, że przejście do globalnej zlodowacenia może nastąpić bardzo szybko w geologicznej skali czasu.
Naukowcy teoretyzowali od dawna, że Ziemia była kiedyś całkowicie, lub prawie całkowicie pokryta lodem. Na dodatek dowodzono, że zdarzyło się to kilkukrotnie w trakcie całej znanej nam historii geologicznej naszej planety.
Dowodem na to, że następowały takie okresy są osady w różnym wieku, zdradzające, że wystąpiły w okresie zlodowacenia. Znajdowano je na bardzo niskich szerokościach geograficznych.
Geolodzy z Princeton zbadali próbki znalezione w znajdującej się w Afryce Etiopii, które ich zdaniem zostały utworzone w jednym z okresów zlodowacenia niemal całej kuli ziemskiej. Ich zdaniem stało się to około 717 milionów lat temu.
W artykule opublikowanym w czasopiśmie Geology, dr Scott MacLennan z Princeton, wraz ze współpracownikami, wykazał, że obecność tak zwanych zlepieńców, potężnych głazów transportowanych przez lodowce na długich dystansach, wskazuje, że znajdował się tam lodowiec.
Poniżej tych głazów odkryto starsze warstwy węglanów, czyli szczątków pochodzenia organicznego, które pozostały tam ponieważ na tym obszarze znajdowały się płytkie wody morza, które były bogate w mikroflorę morską.
Według naukowców, wskazuje to na to, że w momencie rozpadu hipotetycznego superkontynentu o nazwie Rodinia, klimat na Ziemi był ciepły i wilgotny, co sprzyjało kwitnieniu tropikalnych puszczy. Biorąc pod uwagę fakt, że brak jest wyraźnych granic pomiędzy osadami z lodowca i poprzednimi, można założyć, że drastyczna zmiana klimatu nastąpiła szybko.
Eksperci sugerują, że mówimy o czasie od 1000 do 100 tysięcy lat. Z geologicznego punktu widzenia jest to niezwykle krótki czas, który można przypisać efektowi sprzężenia zwrotnego między oblodzeniem i zwiększaniem się albedo Ziemi.
Im bardziej nasza planeta była pokryta lodem, tym bardziej odbijane było promieniowanie słoneczne. To dodatkowo obniżało globalną temperaturę stymulując postępowanie zlodowacenia, aż do postaci gdy niemal cały glob staje się lodową kulą.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
„Ich zdaniem stało się to około 717 milionów lat temu.”
Czyli dość rzadko. Nie było jeszcze zdaje się wielokomórkowców na Ziemi.
A tak w ogóle to kluczową była przyczyna tego stanu. Albo doszło do wielkich erupcji wulkanicznych z wyrzuceniem olbrzymich mas pyłów do atmosfery, albo coś uderzyło w Ziemię i spowodowało podobny efekt.
Czyli, póki co, nie ma się czym przejmować. Są realniejsze zagrożenia…
Nie, nie to pomyłka to było 719.5 mln lat temu… A tak na poważnie to proszę o wykonanie następującego eksperymentu myślowego : usunąć wody oceanów i zmniejszyć wymiary kuli ziemskiej, a wtedy wszystkie kontynenty pasują do siebie jak ulał; cóż wody te być może były w innym stanie skupienia w przeszłości; istnieje teoria o puchnięciu ziemi, która wyjaśnia wiele z jej geologicznej historii; tu jednak potrzebna jest gruntowna zmiana doktryny naukowej na naukę bez doktryn.
Za tysiąc lat może nie być na Ziemi nikogo, kto mógłby się tym przejąć.
Panie polantek.
A pan to tak wydumał siedząc w toalecie, czy ma pan na to wzory i dowody sprawdzalne?
😉
@polantek
Jeśli hipoteza puchnącej materii byłaby prawdziwa, to łatwo można by było ją zweryfikować poprzez obserwację malejącego ciężaru właściwego substancji.