Liczba wyświetleń: 1512
WHO oraz lobbyści szczepionkowi nieustannie nas straszą powrotem zabójczych chorób zakaźnych, które cofną nas do średniowiecza i spowodują śmierć milionów ludzi w Europie czy USA, jeśli obywatele nadal będą odmawiać toksycznych szczepień. Szczególnie straszy się „niezwykle groźną” odrą, jeszcze 20 lat temu uważaną za łagodną chorobę dziecięcą, którą przechodziła większość dzieci nabywając odporność na całe życie. W przypadku kobiet miało to szczególne znaczenie, bo przekazywały one własne przeciwciała swym niemowlętom.
Wg raportów ECDC na ok. 500 milionów mieszkańców Europy w ciągu 1,5 roku (2016/2017) zachorowało na odrę ok. 14 000 osób, z czego 34 osoby zmarły (głównie w krajach biednych). Śmiertelność z powodu odry wyniosła ok. 0,2%. Średnio na rok (z tych lat) wychodzi ok. 10 000 zachorowań na odrę i 22 zgony.
A teraz policzmy zgony po szczepieniach na odrę/MMR. Niestety nie mamy danych europejskich dotyczących zgonów poszczepiennych. W USA do bazy VAERS w r. 2016 zgłoszono 28 zgonów, a w 2017 – 13. Średnio na rok wychodzi ok. 20 zgonów zgłoszonych po szczepieniach MMR. Ponieważ wiadomo, że zgłaszanych jest tylko ok. 5-10% powikłań po szczepieniach, tych zgonów mogło być prawdopodobnie 10 do 20 razy więcej. Konserwatywnie zgonów po szczepieniach zawierających wirusy odry mogło być ok. 200 na rok. USA mają ok. 300 milionów obywateli, a UE – ok. 500 milionów. Ekstrapolując amerykańskie dane zgonów po szczepieniach MMR na europejską liczbę ludności wychodzi, że w Europie po tych szczepieniach mogło umrzeć w ciągu roku ok. 330 osób (zakładając podobny odsetek zaszczepionych).
Co ciekawe, choć w USA nadal setki dzieci rocznie chorują na odrę, dziś nikt nie umiera z powody tej choroby.
Powyższe zestawienie liczb pokazuje, że po masowych szczepieniach na odrę (głównie jako MMR) w Europie może umierać ponad 300 osób rocznie, a z powodu odry najwyżej ok. 20. Przy czym, rok 2016 był dla Europy wyjątkowy, bo wtedy przybyły miliony migrantów z Azji i Afryki. W poprzednich latach umierało na odrę najwyżej kilka osób w Europie, a w Polsce od dawna nikt nie umarł. Z porównania tych liczb jasno widać, że w masowych szczepieniach nie chodzi o zmniejszenie umieralności obywateli, tylko o maksymalizację zysków karteli farmaceutycznych. I tym się obecnie zajmuje Parlament Europejski.
Autorstwo: prof. Maria Majewska
Na podstawie: ecdc.europa.eu, cdc.gov
Źródło: Wolna-Polska.pl
Dla obywateli naszego kraju, straszne jest to, że niezaleznie kto przejmuje władzę, neoliberałowie, czy „populisci”, interes koncernów jest chroniony na takim samym poziomie jak poprzednio…Ba mam nawet wrazenie, że pisowcy za mniejsze „datki” chca zrobic lepiej, oczywiście dla koncernów…niz poprzednicy.
Nawet Kukiz 15 albo nie broni nas przd hienami farmacji, albo nie zabiera głosu w tej materii…
Poza takim drobnym problemem, że nie wiadomo aktualnie jaki jest czynnik chorobowy wywołujący odrę, produkcja szczepionek MMR (odra-świnka-różyczka) ma się nadal dobrze. 🙂
Dopóki koncerny będą produkować tkz. szczepionki tak długo te choroby będą gdzieś w społeczeństwach na które się je szczepi bo tam są tylko nowe ogniska tych chorób- a ludzie zaszczepieni gorzej je przechodzą bo przez ich skład upośledza się im odporność i to znacznie, plus generują alergie i inne dysfunkcje.To świadome działania elit które nie kryją się z pomysłem przetrzebienia społeczeństw świata, gdyż nas jest według nich za dużo już, więc trzeba zarobić, zatruć i ubić ile się da.
@polach
„nie kryją się z pomysłem przetrzebienia społeczeństw świata, gdyż nas jest według nich za dużo już, więc trzeba zarobić, zatruć i ubić ile się da” – To w ogóle nie tak.
Świat jest bardzo prosty i przewidywalny. Wielkiej Farmie zależy na produkowaniu jak największej ilości chorych ludzi i utrzymywanie ich tak długo przy życiu, jak to tylko możliwe, nie uleczając ich, lecz stale „lecząc” 🙂
Elitom władzy zaś, zależy na zwiększaniu się liczby podatników i to bardzo. Dlatego też np. Merkel kilka lat temu zaprosiła Azjatów i Afrykanów do Europy. Dlatego we wszystkich krajach w Europie od wielu lat tak silnie dotuje się rodziny wielodzietne. Nasze 500+ jest mocno spóźnione i bardzo biedne.
Szybka śmierć tuż po zakończeniu wieku produkcyjnego natomiast, leży jedynie w interesie ZUS, ale to lobby wbrew pozorom wcale nie jest silne. Bardziej prawdopodobne jest, że będziemy już niedługo pracować „po grób”, bo Europejczycy, w tym i Polacy, starzeją się. Wysoki poziom życia zapewnia wiele przyjemności, które sprawiają, że ludzie odkładają prokreację na dalszą przyszłość, a jak już się decydują i jeszcze mogą mieć dzieci, to jest to jedno, góra dwójka.
Działania eksterminujące są oczywiście podejmowane na świecie, ale dotyczy to jedynie biednych krajów i biednych ludzi, których życie jest niewiele warte dla Największych Krwiopijców świata i stanowią jedynie rynek zbytu dla takich złodziei i morderców jak Monsanto, zatem nawet najbiedniejsi mają lobby, któremu zależy, aby było kogo karmić.