Liczba wyświetleń: 1009
Miliarder George Soros nazwał Facebooka i Google zagrożeniem dla prawidłowego funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa, informuje „Business Insider”. Soros powiedział, że sieci społecznościowe są zagrożeniem dla ludzkości.
Przemawiając na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, Soros powiedział, że internetowi giganci nie mają prawa prowadzić tak surowej polityki, tj. kierować ludźmi i sprawiać, że będą uzależnieni od swoich produktów, zagrażając tym samym nowoczesnej demokracji.
Soros skrytykował obie firmy za zarządzanie opiniami ludzi i manipulowanie ich umysłami. „Stronniczy filantrop” jest przekonany, że wszystko to jest spowodowane wyłącznie prześladowaniem korporacji przez ich własne interesy komercyjne. „Fakt, że są prawie monopolistycznymi dystrybutorami, czyni z nich narzędzia publiczne. Giganci muszą przestrzegać surowych zasad mających na celu zachowanie konkurencji i uczciwego, powszechnego dostępu do rozwoju innowacji” – tłumaczy Soros.
Multimilioner zauważył, że internetowi giganci, jak kasyna, generują od swoich klientów niebezpieczną zależność od świadczonych usług, a to stanowi bezpośrednie zagrożenie dla wolności wyboru, a nawet zdrowia psychicznego ogromnej liczby użytkowników.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
„nowoczesna demokracja”… Czyli tak a jak u nas… W wyborach wybieramy prezesów z kolesiami, a oni nam mile panujacych „pOsłow”
Chyba się popłaczę… ale ze śmiechu. Ten człowiek mówi o wolności i demokracji. On nie wie co te slowa znaczą. Jego całe życie to zaprzeczenie wolności, niezależności i prawdy.
(Naruszenie regulaminu – nawoływanie do zabijania. Admin)
Zdaje się, że ten Pan zapomniał dodać, że głównym problemem z jego punktu widzenia są fake newsy które się wszędzie pałętają po tej rozlanej sieci i tak bardzo nieładnie się z nim obchodzą. Bidny dziadzio:<
w odniesieniu do poruszanego tematu myślę, że warto znać poniżej przedstawioną biografię
https://pl.wikipedia.org/wiki/George_Soros
powiedział parę oczywistości. Może próbuje się wybielić, zrobić z siebie żołnierza walczącego z systemem. Jakby chciał coś z tym zrobić, to by zrobił po cichu, tak jak się inwestuje. A on chciał po prostu zrobić szum. Ciekawe czemu.
W ogóle to jest śmieszne, że ludzie uważają go za mózg tych wszystkich operacji. Przecież ten dziadzio ledwo czyta.
Samo posiadanie na przykład miliarda dolarów, wydaje mi się doprawdy karygodne.