Przepowiednia na rok 2018, która się sprawdzi

Opublikowano: 31.12.2017 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 971

Za nami bardzo burzliwy rok 2017. Dzisiaj Sylwester i huczne wejście w Nowy Rok 2018. Przy takich przełomach zawsze pojawiają się proroctwa i przepowiednie. Ludzie lubią się bać i jednocześnie chcieliby zajrzeć w przyszłość. W przyszłość, która jest tak wielką niewiadomą, jak nigdy dotąd. Obecnie zmierzamy się z niespotykanym nigdy w historii „szokiem przyszłości”. Nie chodzi tylko o nowe technologie, wojny i inne zagrożenia. Mamy do czynienia z dramatycznym kryzysem wartości i upadkiem dotychczasowych systemów pojęć. Ideologie, religie, doktryny naukowe, normy społeczne są zdezaktualizowane. Nie odpowiadają na wyzwania teraźniejszości, nie mówiąc już o wyzwaniach przyszłości. Ludzie to wiedzą, a jeśli nawet nie wiedzą, to podświadomie to czują. Mamy więc do czynienia z wieloma cywilizacyjnymi lękami.

Mijający rok był dramatycznym rokiem także dla mnie. Przepracowałem wiele „jungowskich cieni”, czyli tych treści z podświadomości, które są ukryte bardzo głęboko, ale przejawiają się w życiu realnym. Cienie te ujawniały się jeden za drugim, domagając się uświadomienia i przepracowania. Ważne, że miałem dobrego przewodnika – stronę CiemnaNoc.pl. Upadło moje postrzeganie duchowości jako czegoś „magicznego”. Myślenie magiczne to myślenie mentalnego dziecka, które potem wierzy w czary, karmę, ataki energetyczne i inne cuda-niewidy. Nie wiem co o tym więcej napisać. Bo wydarzenia takie jak skręcanie się ze strachu na szpitalnej izbie przyjęć, to nie jest wycieczka na Mauritius blogerki modowej. W Nowy Rok wchodzę pełen nadziei, chyba pierwszy raz w życiu.

Ja Wam proponuję przepowiednię na 2018 rok, która stety lub niestety, sprawdzi się na 100%.

ZMIANY KLIMATU I ZAGŁADA BIOSFERY

Od razu zaznaczam, że wcale nie chodzi mi o owianą złą sławą „religię globalnego ocieplenia”. Jednak nie da się już ignorować tego, że coś się dzieje z klimatem i pogodą. W Polsce mamy już drugi „rok bez lata”, doświadczamy silnych burz, długotrwałych opadów i zachmurzeń. Jednak na świecie te zjawiska przybierają katastroficzny, wręcz apokaliptyczny wymiar. W Portugalii, Hiszpanii czy na Bałkanach jest tak sucho, że mówi się o pustynnieniu. Miały tam miejsce bardzo gwałtowne pożary, w których ginęło po kilkadziesiąt ludzi. Grunt był tak suchy, a ogień zajmował kolejne obszary tak szybko, że ludzie nie zdążyli się ewakuować i ginęli w pożarze. To samo dotyczy Kalifornii i Meksyku. Huragany takie jak Irma to nowy wymiar tych zjawisk.

Susza w Sahelu trwa od wielu miesięcy. Natomiast najbardziej dramatyczna są zjawiska, jakie zachodzą w Arktyce i na Antarktydzie. Obecnie w Arktyce temperatury są o kilkadziesiąt stopni wyższe i wynoszą np -5, 0, 2 stopnie. Lodowiec na Grenlandii rozmarza, tak samo jak wieczna zmarzlina na Syberii, w Skandynawii i w Kanadzie. Takie procesy mogą mieć także wpływ na tektonikę Ziemi i jej ruch obrotowy. Lodowiec na Grenlandii to olbrzymi ciężar, który był tam przez eony. Co się stanie, jak on zniknie? Co z płytami tektonicznymi pod Grenlandią, które były „przyzwyczajone” do takiego ciężaru lodu?

Co zrobiono by zatrzymać zagładę biosfery i zmiany klimatu, które mają coraz bardziej katastrofalny wymiar? Nic, poza handlowaniem limitami na CO2 (pieniądze o których ludziom się nawet nie śniło) i kilka nieistotnych regulacji. Al Gore zrobił na tym ogromny biznes, a za nim poszło wielu polityków i ekspertów. Nie zatrzymano największych trucicieli (Chiny i Indie, gdzie ludzie umierają od smogu), ale robiono z nimi interesy, przenosząc tam produkcję. Nie powstrzymano korporacji przed celowym postarzaniem i obniżaniem jakości produktów, by co 2 lata kupować nowy smartfon a co 7 lat nowy samochód. Bo tak są produkowane, by przedwcześnie się psuły. Wasze oczko w głowie – zmiany klimatu i ekologia – stało się Waszą największą porażką. Mamy do czynienia z szóstym wielkim wymieraniem, tym razem zapoczątkowanym przez człowieka. Procesy te będą się nasilać, jeśli nie przebudzimy się i ich nie zatrzymamy.

NIEPOKOJE W EUROPIE I III WOJNA ŚWIATOWA, KTÓRA OD LAT TRWA NA BLISKIM WSCHODZIE

Bliski Wschód doświadcza czegoś na kształt naszej, europejskiej drugiej wojny światowej. Teoretycy spisku mawiają, że to tak naprawdę trzecia wojna światowa, która trwa od 11 września 2001 roku. Ma to być konflikt asymetryczny (hybrydowy), toczony za pomocą tzw. „proxy wars”, czyli wojen pośrednich. Miały one miejsce w: Afganistanie, Iraku (2003), potem w Iraku i Syrii od 2011 do dziś (ISIL i inne), w Jemenie, Libii, na Ukrainie, w Somalii. Zawsze w miejscach, gdzie rządziły spokojne, świeckie dyktatury, gdy pojawiała się amerykańska demokracja, miała miejsce cywilizacyjna katastrofa i śmierć setek tysięcy ludzi.

Obecnie konflikt ten rozgrywa się między sojuszem euroazjatyckim i anglosaskim. To walka cywilizacji anglosaskiej (liberalizm, demokracja oligarchiczna) z cywilizacją euroazjatycką (konserwatyzm, dyktatura lub demokracja autorytarna). Obecnie główne mocarstwo (USA) dryfuje nie ku apokaliptycznej wojnie światowej z eurazją (z Rosją, Chinami, Iranem), ale ku zaadaptowaniu modelu euroazjatyckiego na swój grunt i na zajęcie się sobą. Trump wiele razy mówił, że będzie ciął pomoc finansową, budował mur na granicy z Meksykiem, budował fabryki na miejscu, w USA, zamiast w Chinach. USA de facto powoli wycofują się z Bliskiego Wschodu.

Wojna w Syrii jest faktycznie wygrana przez sojusz euroazjatycki. Na który składają się tam: Iran, Irak, Syria, Hezbollah. Ostatnio do tego sojuszu dołączył Liban (de facto, choć jeszcze nie de iure czyli nie oficjalnie), Katar. Złośliwi mówią, że obecny kryzys uchodźców i globalna nienawiść muzułmanów do nas, jest spowodowana przez „import demokracji”. Który spowodował cywilizacyjną katastrofę w biednym, choć bardzo spokojnym niegdyś Bliskim Wschodzie. I trochę racji mają. Pora skończyć z „importem demokracji”, która, jak się okazuje, nawet w Europie i w USA jest w odwrocie, jako system, który się nie sprawdził.

WZROST ŚWIADOMOŚCI LUDZKOŚCI I UPADEK SYSTEMU

Cytat: „Zacznie się nagle, bez ostrzeżenia. Wiele skandali, które ujawnią prawdziwe tło o tym, jak działa system, wstrząśnie ludzkimi masami. Ujawnienie informacji o tym, jak międzynarodowe korporacje energetyczne zarabiają miliardy na sprzedaży ropy naftowej, zapobiegając jednocześnie pojawianiu się wynalazków darmowej energii. Ujawnianie informacji o trustach farmaceutycznych, które zarabiają dzięki »leczącym« chorobom rozprzestrzenianym wirusami stworzonymi w ukrytych laboratoriach. Ujawnienie informacji o skutecznych lekach na AIDS, raka i inne choroby znane od dłuższego czasu, nieznane masom ludzkim. I o światowych mediach i cenzurze, co jest logiczną konsekwencją faktu, że niewiele osób jest właścicielami najbardziej znanych światowych firm z branży gazetowej, mediów i telekomunikacji.”

Od kilkuset lat, a szczególnie od kilku dekad, mamy do czynienia z niesamowitym przyspieszeniem naszego rozwoju. Coraz więcej wiemy o świecie. Ważne jest to, że rozwój duchowy i społeczny idzie równolegle z rozwojem nauki i techniki. Oczywiście zarówno nauka jak i rozwój ludzkiego ducha mają swoje liczne błędy, ślepe zaułki, przekłamania i inne „trupy w szafie”. Tam, gdzie jest większa zamożność, tam panuje większa życzliwość ludzi względem siebie, i tam jest większe uduchowienie. Tam, gdzie jest dobra infrastruktura technologiczna i szeroki dostęp do wiedzy, tam pojawia się nowe, bardziej cywilizowane pomysły na życie.

Afryka, Azja czy cywilizacja islamu, które są krytykowane za barbarzyńskie normy społeczne, są jakie są, ponieważ ludzie tam są skrajnie biedni, infrastruktura często nie istnieje, nie ma szpitali, szkół itp. Więc trudno spodziewać się po ludziach żyjących w takich warunkach ucywilizowania. Dalej: zdajemy sobie sprawę z tego, że system ekonomiczny jest nieludzki. Że ekonomia, niewidzialna ręka wolnego rynku i neoliberalizm nie są odpowiednikiem obiektywnych praw przyrody. Ale są konsensusem zawartym przez członków elity lata temu, by 0,1% ludzkości zgarniało 99% bogactw kosztem biedującej ludzkości.

Dochodzi do nas to, że religie czy ideologie są przestarzałe i nie odpowiadają na wyzwania teraźniejszości. Jednak to nie wszystko – bowiem one same z siebie są więzieniem. Ludzie zaczynają dostrzegać tę „ideologiczną psychozę”. Uważają coraz częściej, że warto myśleć samodzielnie. Pojawiają się zupełnie nowe prądy myślowe. Doktryna New Age została stworzona dekady temu przez wielkich Oświeconych, którzy postanowili, że trzeba ludzkości ujawnić trzymaną przez tysiąclecia w tajemnicy wiedzę. New Age to religia bez religii. Nie ma centralnego przywództwa. Jest całkowita dowolność doktryn i metod. New Age może być lewicowe (szczególnie na Zachodzie), jak i prawicowe czy wręcz nacjonalistyczne, jak często w Polsce i Europie Środkowej.

Bo duchowość i dążenie do świadomości globalnej wcale nie wyklucza dbałości o swoją Ojczyznę. Bo póki co świadomości globalnej nie ma, a żyć musimy tu i teraz, włączając w to obronę siebie, swoich bliskich i swojego kraju. Taką doktryną jest także symetryzm, czyli prąd polityczny i ideowy zakładający, że nie ma sensu wyznawać konkretnej ideologii. I lewica, i prawica mają swoje racje. Większość symetrystów w Polsce postanowiła zagłosować na obecnie rządzącą partię z powodu skrajnego złodziejstwa poprzedników z Platformy Obywatelskie i braku alternatyw.

SENS PRZEPOWIEDNI NA ROK 2018? KONIEC ŚWIATA TO ŚWIĘTO RUCHOME…

Jak pewnie wiesz, koniec świata jest świętem ruchomym. Pierwszy „koniec świata”, który pamięta większość starszego pokolenia internetu, to noc z dnia 31 grudnia 1999 na 1 stycznia 2000. Wtedy komputery z Windowsami miały nie poradzić sobie z automatyczną zmianą daty. Skutkować to miało wręcz apokaliptycznymi następstwami, takimi jak odpalenie rakiet balistycznych z głowicami atomowymi. W jaki niby sposób miałoby do tego dojść? Cóż, tego to nawet najstarsi informatycy nie pamiętają.

Jednak końce świata zdarzały się już wcześniej. Już w trzecim wieku naszej ery, przed stworzeniem stricte katolicyzmu przez imperatora Konstantyna, miał miejsce pierwszy udokumentowany koniec świata. Jakiś charyzmatyczny prorok z terenów dzisiejszej Hiszpanii ogłosił, że trwają czasy ostateczne, a on sam jest Jezusem, który powrócił na Ziemię, by sądzić żywych i umarłych. Sporo nerwów napsuł on ówczesnym elitom Cesarstwa Rzymskiego. Poczyniono reformy doktrynalne, w których raz na zawsze zerwano z doktryną apokaliptycznego mesjanizmu.

Wiele razy też zapowiadano jakąś wielką globalną przemianę, jakieś wielkie globalne przebudzenie, oczyszczenie. Niczego takiego jednak nie było. Ten świat jak na złość trwa dalej. Jak na złość nie chce on się skończyć, wraz ze swoimi zaletami, ale też licznymi wadami. Te raty stale trzeba płacić i do roboty trzeba chodzić! A tak chciałoby się wyjechać w góry, by w końcu sobie pożyć, a czego całe życie zabraniali! By przez tydzień poprzedzający wielki koniec ruchać prostytutki i wciągać koks. A potem usiąść sobie wygodnie, otworzyć piwko, zapalić skręta i patrzeć, jak ten zły i niedobry świat odchodzi precz. A tu guzik z pętelką!

Przerażona ludzka jednostka w obliczu tylu przytłaczających bodźców często jedyną „szansę” widzi w ostatecznej destrukcji świata. Jest to dla niej jedyna już deska ratunku. Żona jędza, dzieci niedobre, praca chujowa i w dodatku trwa większość dnia.

Co Tobie radzę? Wyluzuj i żyj swoim życiem. Nie słuchaj kaznodziei nienawiści różnych wyznań i doktryn, którzy podświadomie chcieliby destrukcji świata. Życie jest darem pomimo wszystko. Ta planeta przetrwała całe millenia przeciwności i trudów większych, niż wszystkie wojny znane ludzkości razem wzięte. Nie lękaj się o nią, choć z drugiej strony, nie oznacza to, że mamy być bierni. Świat trwa i da sobie radę bez rozemocjonowanych proroków tupiących ze złością nóżką. Bo lud jednak nie jest już taki ciemny jak dawniej, i coraz rzadziej kupuje te nowe daty. Ewolucja mimo wszystko postępuje.

Szczęśliwego Nowego Roku. Niech będzie on rokiem odrodzenia i przemiany dla nas i dla całego świata!

Autorstwo: Jarek Kefir
Ilustracja: geralt (CC0)
Źródło: Jarek-Kefir.org


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. qrde blade 01.01.2018 22:14

    Karmieni jesteśmy żałosną, informacyjną papką strachów, więc nic dziwnego, że snujemy katastroficzne proroctwa. Od dosłownie wieków nic się w tej durnej praktyce nie zmieniło i przykładowo świętowanie SYLWESTRA pochodzi z roku 999 z daty urodzin ówczesnego papieża Sylwestra II. Karmiona jak obecnie strachami ludzkość, była dosłownie przekonana, że nowy rok przyniesie z pewnością ostateczny Armagedon, a ponieważ się tak oczywiście nie stało, to na tą pamiątkę odbyła się ówcześnie na ulicach wielka feta durnej radości i dlatego co roku świętujemy urodziny papieża Sylwestra II nie wiedzieć czemu podobnie durnie świętując. Jeżeli zaś chodzi o słynne już, stale zmanipulowane dane o poziomach CO2, to WSZYSTKICH PAŃSTWA informuje, że obecne ponoć niepokojąco rosnąca zawartość dwutlenku węgla ( podstawowego budulca wszystkich roślin i istot żywych ) w atmosferze, to typowa globalna ściema i wynosi raptem 0.039%.
    Wystarczy skorzystać z komory hiperbarycznej, która błyskawicznie goi kontuzje, rany, poparzenia, stany po udarze mózgu, ect. żeby przekonać się, że ustawiane tam parametry atmosfery znacznie różnią się od obecnych i są dla tlenu o blisko 10% wyższe, a dla CO2 nawet 50-krotnie wyższe ( sięgając od 1% – do 2%) i wychodzi to tylko na dobre dla ludzkiego zdrowia. To samo jest w przypadku komór normobarycznych stymulujących parametry atmosfery ziemskiej w tzw. złotym wieku planety. Po za tym jedna gwałtowna erupcja wulkanu skali wybuchających ostatnio na Islandii to uwolnienie do atmosfery dwutlenku węgla w ilosci jaką ludzkość musiała by uwolnić na skutek swoje działalności przez przeszło 100 lat. To po pierwsze !
    Po drugie zaś, to wszelkie pogodowe anomalie włącznie trzęsieniami ziemi wywołanymi na głębokości 10km są lub jak kto woli mogą być skutkiem działalności manipulatorów chaosu, których służby nauczyły się już mieszać w pogodzie na tyle, aby tym sposobem karać niepokornych wobec planów globalnej władzy nazwijmy asertywnych odszczepieńców. Technologia wojskowa jest i zawsze była zwyczajnie też sprawdzana na ludności cywilnej.
    1. https://www.youtube.com/watch?v=D3v2tvT9uD4&t=172s
    2. https://www.youtube.com/watch?v=8lq0oZJ0n28&t=189s
    3. https://www.youtube.com/watch?v=NgPlc6uUIL8&list=WL&index=54
    4. https://www.youtube.com/watch?v=9tX_UtJhw5A&list=WL&index=20
    Po trzecie w końcu w sprawie smogu należy też zbadać stale manipulowaną jego definicję związaną z wielkościami jego cząsteczek, które są znacznie większych rozmiarów od rozpylanych nad miastami w ramach zbrodniczej tzw. geoinżynierii nanocząstek chemicznych substancji jak związki Alumnium, Baru, Strontu, SO3, ect. Dostają się one naturalnie do płuc, ale z powodu swoich rozmiarów nie pokonują tak łatwo bariery jakimi są błony komórkowe i są z organizmu wydalane.
    W związku z powyższymi najbardziej należy się obawiać w najbliższej przyszłości:
    1. Niszczących trzęsień ziemi i spowodowanych nimi strat w infrastrukturze, tsunami i powodzi
    2. Gwałtownych erupcji wulkanicznych
    3. Uwolnienia ze skorupy ziemskiej dużych ilości metanu i CO2
    4. Niszczycielskich susz i pożarów
    5. Gwałtownych zmian pogody generujących silne opady, mróz
    6. Gwałtownej zachorowalności na choroby płuc, raka, Alzheimera, stwardnienia rozsianego, ect.
    których to częstotliwość występowania podobnych zjawisk drastycznie się ostatnio zwiększyła i przykładowo ostatnie, co się dziwacznie w mediach głównego nurtu przemilczane min. fakty
    1. 31.12.2017 Trzęsienie ziemii w Grecji
    2. Magnitude ML 3.1 + 2 = ~M5.1
    Region GREATER LOS ANGELES AREA, CALIF.
    Date time 2018-01-01 01:35:34.3 UTC
    Location 34.03 N ; 117.59 W
    Depth 5 km
    Distances 60 km E of Los Angeles, United States / pop: 3,793,000 / local time: 17:35:34.3 2017-12-31
    20 km NW of Riverside, United States / pop: 304,000 / local time: 17:35:34.3 2017-12-31
    7 km SE of Ontario, United States / pop: 164,000 / local time: 17:35:34.3 2017-12-31
    Global view
    Source parameters provided by:
    Southern California Seismic Network, California Institute of Technology / USGS – Pasadena — , USA (CI)
    3. https://www.youtube.com/watch?v=ulENCSrc1XM
    Cała okolica zachodniego wybrzeża dosłownie sejsmicznie wrze i ten efekt może również wzbudzać pożary.
    Generalnie ludzkość ma być rzucona na kolana i zmuszona do uległości brakiem pitnej wody i żywności, gwałtownym wzrostem cen żywności, epidemiami, szczepieniami, chemiczną sterylizacją stąd adekwatne na całym świecie występujące niszczycielskie i zbrodnicze zjawiska mające na celu zniszczenie zbiorów rolnych, zatrucie źródeł wody pitnej ( szczelinowaniem, glifosatem, chemtrails z aluminium, SO3, ect. ), zatrucie powietrza, żywności i lekarstw…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.