Liczba wyświetleń: 996
Eksperci z Uniwersytetu Uppsalskiego badający konflikty międzynarodowe przygotowali prognozę dotyczącą możliwych ognisk III wojny światowej. Według ich obliczeń konflikt może wybuchnąć na Morzu Południowochińskim, w Południowo-wschodniej Azji, na granicy między Indiami i Chinami albo Indiami i Pakistanem bądź na Półwyspie Koreańskim.
Poziom napięcia na arenie międzynarodowej jest bardzo wysoki — wiele państw znajduje się na krawędzi konfliktu i zaognia sytuację na całym świecie. Właśnie to nasuwa wniosek, że trzecia wojna światowa jest rzeczą nieuniknioną. Bardziej ciekawi co innego: gdzie i kiedy wybuchnie konflikt, który przerodzi się w wojnę na skalę światową.
Do roli światowego lidera pretendują USA, Chiny i Unia Europejska, które są mocne pod względem gospodarczym. Rosja musi się jeszcze długo starać o takie wyniki. Jednocześnie ze swoim ogromnym terytorium, zasobami naturalnymi, potencjałem wojskowym i naukowym Rosja budzi duże zainteresowanie.
Chiny będą najprawdopodobniej szukać sojuszu z Europą pogrążoną w problemach wewnętrznych. ChRL może zaoferować Unii Europejskiej więcej niż USA, które dbają przede wszystkim o swoje interesy. Ameryka powoli traci kontrolę na Europą, choć jej dążenie do wpływania na nią nie słabnie. Stany mają też co przeciwstawić Chinom: sojusz i ścisłą współpracę z Indiami.
Bardzo prawdopodobne, że Rosja postanowi wesprzeć UE i Chiny. Zarówno z Unią Europejską, jak i z Chinami wiążą ją silne, przynoszące wzajemne korzyści stosunki gospodarcze. Do tego potencjał jądrowy USA znacznie przewyższa zapasy broni będące w dyspozycji Chin i Unii Europejskiej, toteż bez Rosji się nie obejdą.
Gdziekolwiek by się nie rozpoczęła, wojna zaowocuje tragedią na ogromną skalę, ale po broń jądrową nikt raczej nie sięgnie. Zdaniem ekspertów będzie to wojna bez globalnych frontów, a z dużą ilością punktów zapalnych, gdzie poza walczącymi stronami będą działać ugrupowania terrorystyczne. Czyli tak jak w Syrii, z tym że na dużo większą skalę, ogólnoświatową.
Wojna jest na rękę wielu graczom, bo przecież oznacza pełny reset gospodarki i wyjście na nowy poziom rozwoju. Ameryce w czasie Wielkiej Depresji pomogła uporać się z kryzysem nie budowa dróg, lecz II wojna światowa. To ona wyprowadziła kraj z dołka i pozwoliła mu zająć przywódczą rolę.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Raczej do tego nie dojdzie. Chodzi tylko o straszenie ludzi, żeby byli posłuszni rządowi.
Chiny będą szukały sojuszu z Europą? To wydaje się być strasznie naiwnym snem zaślepionych mamoną europejskich elit finansowych i politycznych. Chiny nie chcą żadnego tam sojuszu, tylko chcą całkowicie uzależnić od siebie europejski a potem światowy rynek, a następnie je przejąć, jak będzie trzeba siłą swojej miliardowej armii!
Tylko skąd wezmą dwa miliardy butów
Chinom jedyne czego będzie brakować, to paliwa (w sensie surowców), żeby móc zwiększać swoje moce przerobowe i wpływy finansowe. Dlatego najpewniejsze jest, że to Chiny zaatakują Rosję i w dalszym etapie podporządkują sobie kolejne znacznie słabsze od siebie kraje Azji (Wietnam, Laos, Tajlandia). A jeżeli między sobą będzie rozgrywać sprawę dwóch z trójki największych, to ten trzeci będzie siedział cicho i się uczył. Ale wg mnie do jakiegokolwiek dużego konfliktu dojdzie dopiero, jak agencje szpiegowskie nauczą się przejmować kontrolę nad arsenałem atmowym przeciwnika – nie wcześniej. Despoci z Rosji i Chin nie będą mieli skrupuł odpalić takowych w odpowiedzi na cios.