Liczba wyświetleń: 880
Jeżeli ktoś myślał, że temat reparacji wojennych od Niemców był tylko politycznym ruchem pozornym na wewnętrzny użytek, to się pomylił. Powołano zespół parlamentarny, który ma szacować wysokość niemieckich odszkodowań. Na jego czele stanie Arkadiusz Mularczyk.
Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, nie wiadomo kto wejdzie w skład zespołu i jaki będzie zakres pełnomocnictw wspomnianej komisji. Jasne jest jedynie to, że poseł Mularczyk kierować będzie pracami tego ciała.
Poseł PiS został mianowany na to stanowisko kilkanaście godzin po tym, jak zakomunikował publicznie, że dotarł do dokumentu ONZ, będącego odpowiedzią rządu PRL na notę sekretarza generalnego ONZ o karaniu zbrodniarzy wojennych.
Niewiele wiadomo o tym, w jaki sposób będzie pracował zespół. Czy policzy wojenne zniszczenia Wrocławia, Gdańska, Szczecina i Kołobrzegu, czyli miast, nie będących polskimi w czasie działań bojowych? Czy też ograniczy się tylko do np. Warszawy?
Zespół będzie pracował w oparciu o ekspertyzy prawne i badania dokumentów, zaś pierwsze posiedzenie odbędzie się już niebawem, bo 10 października.
Przypomnieć należy, że rząd Niemiec stoi na stanowisku, że kwestia reparacji została ostatecznie uregulowana w 1953 roku. Kwestie odszkodowań z pewnością posłużą do długotrwałego zepsucia wzajemnych relacji Polski z jej potężnym zachodnim sąsiadem.
Autorstwo: MW
Źródło: Strajk.eu
Z potężnym zachodnim sąsiadem? To Polska jest potęgą i niech nas słuchają. Mamy największe złoża gazu, węgla, geotermii w Europie. Do tego Jedwabny szlak wrota Europy. Możemy przykręcić kurek Niemcom tak że cofną się do czasów przedwojennych. Do tego Ich wyludnione miasta tylko muzułmańscy imigranci w wieku poborowym, reszta to bogaci starcy i emeryci. Wystarczy że zaczniemy import aut Chińskich zamiast Niemieckich i wprowadzimy je do salonów, gospodarka Niemiec wyłoży się w 5 lat.
Jeśli chcemy uniknąć losu Greków powinnismy szykować linię obrony przed lichwiarskim atakiem ze strony Europy, u której zadłużamy się nieprzerwanie od 25 lat.
Może się bowiem okazać ze Niemcy już nas spłaciły. A odsetki im się nie należą, tak jak nie ma już żadnych zaległości pomiędzy naszymi państwami.
Oddajmy im jeszcze zachodnie ziemie,bo się jeszcze obrażą i zabiorą nam lidla/.Przestańcie już pisać brednie o pogorszeniu stosunków,one są pogorszone od czasu wyborów w 2015.Niemcy za dużo zainwestowały w KLD a następnie w PO i myśleli że będą mogli doić Polskę jeszcze latami,a tu niestety ktoś się upomina o swoje.Można mówić o za i przeciw jeśli chodzi o reparacje,ale straszenie „potężnym sąsiadem” to jest już działanie V KOLUMNY.
Myslę ze Niemcy tez zbiora taki zespół i policza ile Polska jest im winna za:1-nielegalne uzytkowanie majatku prywatnego Niemcow na ziemiach zachodnich na podstawie obowiazujacego prawa miedzynarodowego,ktore wyklucza zabór mienia prywatnego przez panstwo. Polska złamala to prawo.2-wykorzystywania do przymusowej pracy tysiecy niemcow w latach 1945-1953 oraz póżniej. 3-zwrotu ziemi zachodnich,w Poczdamie jasno określono,ze ziemie te Polska otrzymala TYLKO pod zarzadzanie,nie na własność!Ich status wlasnosci miał uregulować osobny traktat polsko-niemiecki.4-odszkodowania za łamanie zaleceń Komisji poczdamskiej za niehumanitarne wysiedlenia i smierc podczas ich realizacji ok.300 tysiecy głownie kobiet i dzieci.ciekawe jak porównamy rachunki i kto komu bedzie musial doplacic?
Wywalczenie reparacji to na dziś jedyny sposób na uniknięcie katastrofy finansów publicznych. Dziura w ZUS-ie będzie się powiększać i nawet rewelacyjna koniunktura tego nie zmieni. Przy bilionie długu na 3,6% odsetek jest jeszcze OK ale gdy będzie 5-7% sytuacja zmieni się drastycznie. Taki spór będzie trwał latami i jeśli nawet Polacy coś wywalczą noże być za późno. Ale miny Niemców, nie hitlerowców czy nazistów będą bezcenne. Na marginesie; wypowiedzi szefów PO, aby zrezygnować z roszczeń żeby nie drażnić Niemców można podciągnąć pod zdradę stanu.