Liczba wyświetleń: 1230
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji sporządziło sprawozdanie za ubiegły rok dotyczące wykupu mieszkań przez cudzoziemców na terenie RP. Po raz pierwszy w rankingu prowadzą Ukraińcy.
Na drugie miejsce spadli Niemcy, którzy do tej pory prowadzili w rankingu. W 2016 deweloperzy oddali do użytkowania 79 tys. mieszkań. 7 procent mieszkań z rynku pierwotnego wykupili Ukraińcy, deklasując dotychczasowych liderów, czyli naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy w ubiegłym roku wykupili 43 tys. lokali, Ukraińcy zaś — 64. Na trzecim miejscu są Brytyjczycy. Ci z kolei królują w metrażu, kupują bowiem mniej mieszkań, ale za to większe.
W 2015 roku Ukraińcy już doganiali Niemców, którzy w polskie mieszkania inwestowali najczęściej. Jak podaje portal Kresy.pl, „w 2016 roku zarejestrowano 4 tys. 648 transakcji dotyczących zakupu lokali mieszkalnych o łącznej powierzchni 294 tys. 951,99 metrów kwadratowych oraz 1 tys. 747 transakcji dotyczących zakupu lokali użytkowych o łącznej powierzchni 354 tys. 788,03 metrów kwadratowych”. Cudzoziemcy osiedlają się na stałe z rodzinami, bądź podnajmują swoje lokale. Najczęściej kupują mieszkania w największych miastach Polski — w Warszawie w 2016 roku kupili 1963 lokale, w Krakowie 1016, we Wrocławiu 649, w Gdańsku 172, a w Poznaniu 131.
„Zagraniczni klienci to przede wszystkim pary, w tym pary mieszane. Największym zainteresowaniem obcokrajowców cieszą się inwestycje w Warszawie i Krakowie, gdzie jest najwięcej filii zagranicznych firm. Większość cudzoziemców kupuje mieszkania dla siebie. Sporadycznie decydują się na zakup inwestycyjny” — komentuje dla „Rzeczpospolitej” Mateusz Juroszek ze spółki Atal.
Natomiast ekspert Murapolu, Michał Sapota, zapowiada, że jego firma myśli nad tym, aby dla cudzoziemców kupujących mieszkania w Polsce opracować szczególną ofertę: „Na razie wśród zagranicznych klientów dominują obywatele Ukrainy, którzy w Krakowie, Warszawie i Gdańsku kupują mieszkania dla studiujących dzieci. Wybierają głównie dwupokojowe lokale o powierzchni ok. 40 metrów kwadratowych. To mieszkania blisko uczelni, ze średniej półki cenowej. Są to transakcje gotówkowe. Podobne zakupy, choć na mniejszą skalę, robią u nas Białorusini oraz Rosjanie.”
Autorstwo: Dawid Blum
Źródło: pl.SputnikNews.com
Przypomina się jak ładnych kilka lat temu zastanawiali się po co ci deweloperzy naparzają tyle tych hacjend, pustostanów… Kolejna poszlaka, by nie powiedzieć dowód na spiski.
A lud głupi dalej łyka tę papkę medialną i się podnieca. Porąbańcy niedorobieni… Ale jak przychodzi co do czego to wali taki jeden z drugim kloca w majty w okopie… No, z dronów to by pewnie bez oporów tłukli do „wroga”. I ktoś powie jaki to fajny jest postęp techniczny. Jak Ci wymienieni w arcie – już nie chcą skakać? Teraz tylko będą pitolić za uszami „kto nie skacze ten moskal” i inne takie „mega inteligentne” kawałki… No, o riezaniu itp.?
Jak ktoś tu mieszka i pracuje, to nic do niego nie mam. Im więcej takich ludzi z naszego kręgu kulturowego tym lepiej.