Liczba wyświetleń: 1027
Wprawdzie awansował i odznaczył osobiście Antoni Macierewicz, ale decyzję podjął sam prezydent Andrzej Duda – zwierzchnik sił zbrojnych. Najwyraźniej tylko duchowni poborowi w PRL służyli ojczyźnie.
W kościele im. Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu (tym samym, gdzie swoje kazania wygłaszał ks. Jerzy Popiełuszko) odznaczono 132 księży i awansowano ich wszystkich do stopnia podporucznika. Mszę celebrował m.in. biskup polowy Wojska Polskiego Jerzy Guzdek.
O co chodzi? Czy odznaczeni księża wsławili się czymś szczególnym? Dokonali jakiegoś aktu bohaterstwa? Wykazali się hartem ducha w trudny dla ojczyzny czas? Nic z tych rzeczy. Za czasów PRL, będąc klerykami, odbyli po prostu zasadniczą służbę wojskową — jak wszyscy obywatele. Takie były przepisy. Stan duchowny nie zwalniał z poboru. Po 1959 roku klerycy zresztą służyli w osobnych jednostkach, gdzie nie mieli do czynienia ze świeckimi rekrutami.
Dziś ich odznaczenie ma być formą przeprosin, jakie państwo polskie składa im za te niedogodności. Obowiązek służby wojskowej był bowiem odbierany jako forma represjonowania kościoła katolickiego. Dlatego… 132 — wtedy kleryków, a dziś księży — zostało oficerami wojska. Ciekawe, co na to świeccy obywatele, którzy odbyli dokładnie taką samą służbę i nad ich „ciężkim losem” nikt się nie pochyla.
„Dzięki Waszej pracy w olbrzymim stopniu naród polski się odradza, naród polski powraca do swojej wiary, swojej tradycji i swojej misji, której byliście w tak trudnych, tak dramatycznych okolicznościach wierni bardziej niż ktokolwiek inny” — mówił Antoni Macierewicz po wręczeniu patentów oficerskich. „Chcemy jasno powiedzieć, dzisiaj wraca sprawiedliwość, dzisiaj wraca prawda. Dobrzy muszą zostać nagrodzeni, źli muszą zostać ukazani. (…) Te nominacje są jedynie skromnym symbolem, którym Ojczyzna znaczy waszą wielką służbę. Ludowe Wojsko Polskie, formacja tak się nazywająca, powstała nie dla obrony Ojczyzny, nie dla obrony narodu polskiego, nie dla walki o niepodległość, lecz powstała, jako formacja realizująca dokładnie przeciwne zadania. Wy byliście tą elitą narodu, która szczególnie dramatycznie została tym narzędziem represji dotknięta.”
Czy do Obrony Terytorialnej awansowani księża też trafią z automatu jako kadra oficerska?
Autorstwo: Antonina Świst
Źródło: pl.SputnikNews.com
Obsadzenie armii agentami w sutannach przyniesie chwale i zwyciestwo?
W PRLu to najbardziej „represjonowani” byli przedsiębiorcy (w rzeczywistości to musieli działać w zaledwie nieprzychylnym otoczeniu). Jakoś ich dziś nikt nie przeprasza i nie finansuje im działalności z kasy państwowej.
Skoro byli ludzie represjonowani, to byli też represjonujący. Skoro represjonowanych księży awansowano, podniesiono uposażenia, to represjonującym urzędnikom, wojskowym Macierewicz powinien natychmiast obniżyć uposażenia, a oficerów zdegradować.
Chyba, że to naruszyłoby pomagdalenkowe status quo: „my nie ruszamy waszych, wy-naszych”…
Skoro LWP bylo be to mogli odmowic wcielenia do LWP .
wolny
Odmowa konczyla sie wiezieniem, lub gdy swirowales psychiatrykiem.
Tylko kolory ukladow sie zmieniaja. PoPisu ciag dalszy.
„Wprawdzie awansował i odznaczył osobiście Antoni Macierewicz, ale decyzję podjął sam prezydent Andrzej Duda – zwierzchnik sił zbrojnych” – przyjmijmy, że to prawda. Bo ja się pytam, ja pytam się szczerze, gdzie był w tym czasie nasz wódz, nasze słońce, nasz najwyższy z najniższych?
Do Czejna wiem czym konczyla sie odmowa – post byl troche przesmiewny.
AM niedługo zacznie sądzić zmarłych sb-eków, jak weźmie się za takiego Kuklińskiego to się nie zdziwię.