Liczba wyświetleń: 1436
Zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przeważyli w referendum, pokonując próg 16,7 mln głosów wyborców. Różnica była minimalna. Według stacji telewizyjnej Sky New w referendum 51,8% brytyjskich wyborców opowiedziało się za Brexitem, a 48,2% było za pozostaniem kraju w Unii Europejskiej. Podczas liczenia głosów szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. W ostatnim momencie przeważyli jednak zwolennicy Brexit. Referendum nie jest prawnie wiążące. Oznacza to, że rząd może samodzielnie zdecydować o losach kraju. Eksperci podkreślają, że David Cameron sam zainicjował głosowanie, dlatego raczej nie będzie mógł ignorować opinii większości Brytyjczyków. Wielu politologów zapowiada dymisję premiera, mimo jego wcześniejszych zapewnień, że, niezależnie od sytuacji, nadal będzie sprawował urząd premiera.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron poinformował o zamiarze ustąpienia ze stanowiska w październiku po tym, jak większość Brytyjczyków zagłosowała w referendum 23 czerwca za wyjściem kraju z Unii Europejskiej. „Myślę, że błędne byłyby próby brania na siebie roli kapitana, prowadzącego swój kraj do tego punktu naznaczenia” – powiedział Cameron. Jego zdaniem, Wielka Brytania potrzebuje „nowego kierownictwa”. W czwartek w Wielkiej Brytanii odbyło się referendum w sprawie członkostwa kraju w UE. Według oficjalnych wyników, 51,9% brytyjskich wyborców opowiedziało się za Brexitem.
Wielka Brytania pozostanie w UE przez wiele miesięcy, a może nawet przez kilka lat – powiedział agencji Reutera szef kampanii namawiającej do Brexitu, Matthew Elliott. Jego zdaniem, nie ma potrzeby natychmiastowego wdrażania artykułu 50. Traktatu Unii Europejskiej, który określa przebieg negocjacji w sprawie opuszczenia Wspólnoty przez jego kraj; premier Wielkie Brytanii David Cameron powinien rozpocząć nieformalne rozmowy z innymi rządami. „Mogę powiedzieć, że niewielu konserwatystów chciałoby, aby Cameron odszedł z zajmowanego stanowiska. Zdecydowana większość uważa, że jest jedyną osobą, która powinna zostać i wcielić w życie tę decyzję” – zaznaczył Elliott.
Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski jest zaniepokojony decyzją Brytyjczyków. „Mogę tylko westchnąć, że jednak to się stało. To jest niedobra wiadomość dla Europy. To jest niedobra wiadomość dla Polski przede wszystkim. Po pierwsze to oznacza destabilizację w samej Wielkiej Brytanii w tej chwili” — powiedział Waszczykowski, jak poinformowały polskie media. Minister uważa, że doprowadzi to do dymisji Camerona i „dyskusji w samej Wielkiej Brytanii, jak przeprowadzić ten rozwód z Europą”. „Zgodnie z procedurami to może trwać kilkanaście nawet lat” – dodał.
Unia Europejska liczyła na inne wyniki referendum w Wielkiej Brytanii; trudno przewidzieć polityczne konsekwencje wyjścia kraju ze Wspólnoty, zwłaszcza dla niego samego – powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk. „Jestem w pełni świadomy, na ile poważne i dramatyczne jest to wydarzenie w politycznego punktu widzenia. Trudno przewidzieć wszystkie konsekwencje polityczne, szczególnie dla Wielkiej Brytanii” – powiedział Tusk. Jednocześnie szef Rady Europejskiej zapewnił, że Unia Europejska jest przygotowana na wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, a 27 krajów członkowskich zamierza zachować swoją jedność. „To chwila historyczna, ale nie należy reagować histerycznie. Chcę zapewnić wszystkich, że jesteśmy przygotowani na ten negatywny scenariusz” – powiedział Tusk. Polityk dodał, że od kilku dni omawia z liderami państw unijnych i szefami rządów Brexit. „Dziś w imieniu 27 liderów mogę powiedzieć, że jesteśmy zdeterminowani, by zachować naszą jedność jako 27 (państw). Dla wszystkich nas unia jest ramami naszej wspólnej przyszłości” – zapewnił szef Rady Europejskiej. „To, co nas nie zabije, może nas wzmocnić” – podkreślił Donald Tusk.
Liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen z zadowoleniem przyjęła decyzję Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Unii Europejskiej i wezwała do przeprowadzenia podobnego referendum we Francji. „Zwycięstwo wolności! Jak prosiłam przez wiele lat – powinniśmy przeprowadzić takie samo referendum we Francji i krajach UE” – napisała Le Pen w „Twitterze”.
Były ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji Michael McFaul uważa, że wyniki referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE są „wielkim zwycięstwem” polityki zagranicznej prezydent Rosji Władimira Putina. „Dziś jest wielkie zwycięstwo polityki zagranicznej Putina. Oddajmy mu sprawiedliwość” – napisał były szef amerykańskie placówki dyplomatycznej w Moskwie w „Twitterze”. Jego zdaniem, „głosowanie niewątpliwie posłuży jego (Putina – przyp. red.) długoterminowym celom w Europie”. McFaul podkreślił, że rosyjski prezydent „nie sprowokował wyników referendum, a zyskał na nich”. Były ambasador dodał, że Brexit osłabia globalne przywództwo Stanów Zjednoczonych jako jednego z najbliższych partnerów Wielkiej Brytanii. „Dziś staliśmy się słabsi, bo nasz sojusznik jest słaby” – ocenił Michael McFaul.
Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pociągnie za sobą stopniowe zniesienie sankcji z Rosji już w 2017 roku, uważa szef ukraińskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy Władimir Arijew. „Wielka Brytania zagłosowała za wyjściem. To jest trzęsienie ziemi, którego konsekwencje UE będzie długo odczuwać… Sankcje wobec Rosji z dużym prawdopodobieństwem będą stopniowo znoszone od 2017 roku, a zniesienie wiz dla nas, Gruzji i Turcji zostanie odłożone na czas nieokreślony” — napisał Arijew w piątek na swojej stronie na „Facebooku”.
Przewodniczący rady funduszu Centrum Opracowań Strategicznych, były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin ocenił decyzję Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskie. „Brexit nie wpłynie znacząco na Rosję. Mamy swoje problemy, bardziej wrażliwe”- napisał Kudrin na swoim mikroblogu na „Twitterze”. Według niego Unia Europejska po referendum dojdzie do sobie, ale UE i Wielka Brytania będą ekonomicznie słabsze. Według byłego ministra finansów Rosji doprowadzi to do krótkoterminowych wahań na rynku finansowym. „Można żałować decyzji Brytyjczyków o wyjściu z UE, ale katastrofy nie będzie, choć na rynku finansowym będziemy obserwować krótkoterminową niestabilność” — napisał Kudrin na swoim mikroblogu na „Twitterze”. Według danych giełdowych w pierwszej godzinie notowań w piątek rosyjskie indeksy tracą ponad 3-5%, razem z indeksami spadają akcje sektora bankowego i naftowo-gazowego po pierwszych doniesieniach dotyczących decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.
Cena złota wzrosła o ponad 8% po pierwszych doniesieniach o Brexicie, inwestorzy uciekają do bezpiecznych aktywów, świadczą dane giełdowe. Według stanu na godzinę 10:53 czasu moskiewskiego cena sierpniowych futures na złoto na nowojorskiej giełdzie wzrosła o 59,5 dolarów, czyli o 4,7% do poziomu 1322,4 dolara za uncję. Przy tym wcześniej na aukcjach złoto podskakiwało do maksymalnego (w ciągu jednego dnia) poziomu od kilku lat — o 8,7% do 1357,6 dolarów za uncję. Akcje „Polyus Gold” i „Lenzoloto” rosną na moskiewskiej giełdzie o odpowiednio 0,3% i 2,1%. Także na światowych parkietach giełdowych drożeje srebro i platyna. Wartość wrześniowych futures na srebro rośnie o 2,61% — do 17,87 dolara za uncję.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Kompilacja 10 wiadomości: WolneMedia.net
Soros to jednak dobry bizmesmen, złoto szybuje w górę!
A niech się to wszystko rozsypie, już czas 😉
No to mamy kolejny krok do stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy. NWO nabiera rozpędu.
Moskwa wyraża swoje uznanie „…za odważną decyzję społeczeństwa Angielskiej Republiki Radzieckiej, o położeniu podwalin do przyłączenia się do ZSRR (2).”
Referendum nie jest prawnie wiążące, to po co w ogóle to referendum??
I w dodatku wychodzenie UK z Unii ma trwać kilkanaście lat. Przecież już za kilka lat Europa może nie istnieć, będzie zalana przez dzikusów i barbarzyńców dla których ludzkie życie nie ma żadnej wartości.
Żegnaj UK, witaj Turcja.
Nic wielkiego się nie stało, rynek ekonomiczny przez pół roku poszaleje, ucierpią na tym tylko „drobni ciułacze” wielkie firmy dalej będą kręciły biznesy z WB, dla biznesu nie ma znaczenia czy WB jest w UE czy nie.
Wielkie firmy finansowe (czytaj wielcy spekulanci) natrzepią miliardy na Brexicie. Dla nich im większe zawirowania, kryzysy, spadki itp, tym lepiej.
@skyhigh Soros nie jest biznesmenem, tylko gangsterem, „pistoletem” wykonującym rozkazy.
ale wie jak kase zarabiać!
Tak jak oni to kasę każdy potrafi zarabiać. Mniej więcej sprowadza się to do naciśnięcia przycisku „print”.
Natomiast mieć taką siłę przekonywania żeby większość była w stanie oddać i zrobić wszystko za tą iluzje to już jest coś. A gdyby wziąć pod uwagę tych którzy ich podziwiają widząc w nich biznesmenów kiedy oni faktycznie okradają tych podziwiających to już jest majstersztyk 😉
Jeśli biurokraci, eurokraci, lewacy mówią, że jest źle to znaczy, że jest dobrze.
Za Brytami nie przepadam ale wreszcie zrobili coś rozsądnie. Biznes w odróżnieniu od polityków zna wartość pracy, kapitału i w panikę nie wpadnie z powodu Brexitu. Informacja dobra dla wszystkich, ponieważ w Brukseli będą się zastanawiać jak podopieszczać tzw. „lud” żeby sobie nie poszedł a w UK Corbyn zyska zwolenników. Referendum nie jest wiążące ale jak następca Camerona nie ogłosi daty wyjścia to wybuchnie bunt. Polacy w UK powinni zacząć składać aplikacje o obywatelstwo. IV Rzesza Europejska może pączkować dalej. Kilka lat temu Irlandczycy głosowali przeciw traktatowi lizbońskiemu i kazano im głosować do skutku. UK to 60 mln ludzi – a to za dużo na kazania.
Z Czwartej Rzeszy można wyjść jedynie przez komin.Podzielą GB na części i uznają ,ze w nowych okolicznościach referendum nie ma znaczenia.UE to nie gospodarka to IDEOLOGIA i nie po to żyydostwo tak sie trudzi od rewolucji francuskiej tworząc komunistyczną Europę wszystkimi możliwymi sposobami żeby teraz oddać decyzyjny głos w ręce proletariatu.
ci wszyscy którzy psioczą na unię niech pamiętają że od czasu powstania EU nie było w europie wojny, nie jest pewne że jak EU się rozpadnie wojny nie będzie. To co się stało w GB to nie głos przeciw EU a głos przeciw kryzysowi, ludzie chcą zmian bo jest ciężko i ekstremiści ala Farade dochodzą do głosu.
Dokładnie, siedźcie cicho bo NATO wam zrobi drugą Jugosławię…