Liczba wyświetleń: 723
Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w Sejmie projekt uchwały w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci o Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP – poinformowały polskie media.
Autorzy projektu podkreślają, że zbrodnie dokonane przez członków OUN-UPA na Wołyniu mają „zorganizowany i masowy wymiar” oraz „charakter czystki etnicznej i ludobójstwa”. Ich ofiarą „padło ponad 100 tysięcy niewinnych Polek i Polaków, również dzieci”.
„11 lipca 2016 r. przypada 73. rocznica apogeum fali zbrodni, których na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej dopuściły się: Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii” – zaznaczono w projekcie uchwały.
Polscy posłowie zwracają uwagę, że na Ukrainie coraz bardziej popularny jest Stepan Bandera i UPA, a Warszawa nie interesuje się tymi tendencjami. Poseł PSL Piotr Zgorzelski twierdzi, że nie można ze względu na dobre relacje z Ukrainą „handlować pamięcią po zamordowanych rodakach”.
Podobna inicjatywa pojawiła się już w 2013 roku. Wówczas politycy z PiS, Solidarnej Polski i PSL złożyli analogiczny projekt.
Według szacunków polskich historyków, ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej około 100 tys. Polaków. Kulminacja tych wydarzeń miała miejsce 11 lipca 1943 roku, gdy oddziały UPA zaatakowały około 150 polskich miejscowości.
Źródło: pl.SputnikNews.com
To słuszny postulat.
Szkoda, że dopiero teraz.
PO-PSL miały swego czasu problem z określeniem tego co stało się na Wołyniu mianem ludobójstwa.
Dziś temat odżywa.
PiS nie chce oddzielnego święta. Chce Rzeź Wołyńską pamiętać 17 września łącząc ją z agresja ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 oraz zbrodniami sowieckimi na wschodzie!
Czy PiS złączy ten dzień (17 września) również z dniem katastrofy samolotu nad Smoleńskiem (bądź co bądź to też wschód)?
Właśnie to się prawdopodobnie nazywa polityką historyczną państwa …
Moi dziadkowie, wraz z ich synem i córką , a moim wujkiem i moją Matką, musieli jesienią 1944 r. uciekać z Halicza… Tylko dzięki temu, że uprzedził ich o zaplanowanym „rezaniu” ze strony Ukraińców uczciwy Ukrainiec, notabene, sąsiad.
Zebrali, w godzinę, co mieli najcenniejszego na furmankę i odjechali jak najszybciej na ziemie rdzennie polskie. W Podkarpackie….
Ileż ja się nasłuchałem od Babci relacji z tegoż exodusu!
Dzisiaj nie mogę pojąć jednego. Dlaczegóż to Słowianin, bratanek, drugiemu Słowianinowi, bratankowi, zgotował taki los?
Kiedy wertuję karty historii postrzegam prostą odpowiedź.
Polak, na wschodnich rubieżach kreował się na Pana. Dzięki durnej polityce Piłsudskiego czy Dmowskiego wyrażającej się w prostackim przesłaniu: Polak to Pan i basta!!!!!!!
Za nic mieli włościanie polscy na Ukrainie godność tubulców. Cholerni Sarmaci, gołodupcy!
Z jednej strony jestem wściekły na to, co spotkało moich dziadków i ich dzieci. Wyobrażam sobie w pełni ich tragedię i im współczuję…
Lecz z drugiej strony staram się zrozumieć ich mimowolnych, zgorzkniałych, oprawców. Nie mogli dosięgnąć rzeczywistych ciemiężycieli, to zwrócili się przeciwko ich pobratymcom…
Oskarżać o nikczemność Banderę, a wcześniej Chmielnickiego i innych atamanów o zbrodnie? Nie poważę się…
Pogmatwane są ścieżki i losy narodów. Nasuwa się tu analogia Jugosławi, Albani, Iraku czy Libii… Straszne to porównania, ale jakże prawdziwe w swej wymowie!
„Homo homini lupus est”, tzn.: człowiek człowiekowi jest wilkiem.
P.S. Na pohybel kaczyzmowi!
Co za obiektywizm.
Nie zapominaj tylko, że te banderowskie kundle stanowili spory odsetek najokrutniejszych oprawców w obozach zagłady, brali udział w mordowaniu warszawiaków w czasie powstania i . W ogóle byli najgorliwszymi stronnikami nazizmu, bo sądzili, że nazizm ich wyzwoli. Czego by nie mówić o niewątpliwym debilizmie ówczesnych polskich władz trzeba przyznać, że my się takimi koneksjami nie splamiliśmy.
Nade wszystko wątpię, żeby jakiś rezun myślał: „No tak oni nam byli ciemiężcami, my ich trochę wycieliśmy. W sumie to jesteśmy kwita. Nie rośćmy sobie pretensji do Przemyśla i podajmy sobie łapę”. Nie. Lepiej uświęcić Banderę, dać go na banknoty i pomniki i rozmazać jajko na garniaku polskiego prezydenta. I tak nam jeszcze za to zapłacą, bo tak się boją ruskich…”