Liczba wyświetleń: 767
Dowództwo irackich sił zbrojnych zdementowało informację o ataku bojowników Państwa Islamskiego na bazę Baszika w północnym Iraku, w której tureccy żołnierze szkolą ochotników do walki z islamistami – informuje agencja Reutera, powołując się na krajowe media. Jak podały irackie media, połączone dowództwo operacyjne dementuje informację o ataku islamistów na tureckie siły w pobliżu bazy szkoleniowej Baszika na północy Iraku lub w innych częściach kraju. W piątek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan oświadczył, że podczas walk zginęło 18 dżihadystów. 4 grudnia Ankara wysłała do prowincji Niniwa na północy Iraku około 150 żołnierzy i czołgi pod pretekstem szkolenia ochotników od walki z terrorystami. Rząd Iraku utrzymuje, że relokacja tureckich żołnierzy odbyła się bez jego wiedzy i zgody.[SN]
Tymczasem Erdoğan powoli realizuje swoje autorytarne plany. Turecka policja oraz siły specjalne wpadły wczoraj do biur należących do Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) w Stambule i zatrzymały kilku członków tej partii. To zaskakujące, że nikt jeszcze nie potępił Turcji za zatrzymywanie opozycji.[ZNZ]
Ludowa Partia Demokratyczna jest trzecią siłą w parlamencie, ale oskarża się ją o współpracę z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), która z kolei postrzegana jest przez Turcję, Unię Europejską i USA jako organizację terrorystyczną. Ugrupowanie to chce utworzyć własne niezależne państwo na terenie Iraku, Iranu, Syrii i Turcji. Z tego powodu Erdoğan jest wrogo nastawiony do HDP a pozbycie się opozycji ułatwi mu zdobycie władzy absolutnej. Ostatnio liderzy HDP domagali się autonomii dla Kurdów w południowo-wschodniej części Turcji. Erdoğan z zadowoleniem przyjął informację o tym, że prokuratura rozpocznie śledztwo w tej sprawie i zaczął porównywać opozycyjną Ludową Partię Demokratyczną to organizacji terrorystycznych.[ZNZ]
Sytuacji w Turcji towarzyszy powszechne milczenie. Pojawiają się nawet opinie, według których Stany Zjednoczone potrzebują Erdoğana aby sprowokować wojnę między NATO a Rosją. Na dzień dzisiejszy trzeba przyznać, że jest to dość prawdopodobny scenariusz.[ZNZ]
Turcja jawi się z zewnątrz jako jedno z najstabilniejszych państw regionu śródziemnomorskiego, które skutecznie rozgrywa skonfliktowane ze sobą stronnictwa i wyciąga z tego dla siebie korzyści. Jest jednak także jej drugie oblicze, oblicze Turcji jako kraju podzielonego i wewnętrznie rozdartego, w którym na włosku wisi wojna domowa. „To czego ludzie tutaj na zachodzie Turcji nie są świadomi to fakt, że jesteśmy zaledwie o krok od wojny domowej” – powiedział magazynowi „New York Times” Engin Gur mieszkający obecnie w Stambule przybysz z południowego wschodu kraju.[KW]
W graniczącej z Syrią części Turcji sytuacja jest niezwykle napięta, wielokrotnie znikali tam dziennikarze i działacze Partii Pracujących Kurdystanu, to właśnie tamtędy przerzucana jest broń i ludzie do Państwa Islamskiego na co przymykają oczy władze i wojsko. Głównym bowiem wrogiem Ankary nie jest „kalifat”, lecz Kurdowie, którzy na terenie Syrii i Iraku starają się ze wszelkich sił powstrzymywać postępy Daesz.[KW]
Za przykład niech posłuży historia z sierpnia 2015 kiedy to siły kurdyjskie (YPG) były blisko zajęcia Jarablus będącego ostatnim miastem na drodze do kluczowej w trwającym konflikcie stolicy „kalifatu” Raqqi. W przypadku zajęcia Jarablus droga byłaby otwarta, lecz właśnie wówczas prezydent Erdogan uznał, że miasto nie może być zajęte a wojska tureckie po cichu zaatakowały Kurdów. Teraz, gdy stosunki z Rosją są szczególnie napięte Ankara może napotkać dodatkowy problem – wzmocnienie Kurdów, którzy zawrą porozumienie z Moskwą i uzyskają wsparcie bezpośrednio od Rosjan. Do tego póki co nie doszło, ale wiele wskazuje na to, że finalnie obie strony mogą się dogadać a wówczas, zwłaszcza jeśli Daesz upadnie siły kurdyjskie, uzbrojone i posiadające zaplecze polityczne mogą się zbuntować i ogłosić secesję. A to oznacza nową wojnę domową na Bliskim Wschodzie, tym razem w Turcji.[KW]
Źródła: pl.SputnikNews.com [SN], ZmianyNaZiemi.pl [ZNZ], Orwellsky.blogspot.com [KW] Kompilacja 3 wiadomości: WolneMedia.net