Liczba wyświetleń: 699
Dobre stosunki między Rosją i Unią Europejską to już zapewne przeszłość. Obecnie obie strony toczą propagandową wojnę próbując oczernić przeciwnika. Rosja od dłuższego czasu pozostaje w ciągłej ofensywie dostarczając co raz to nowych newsów, rozpowszechniając nowe rozwiązania i teorie polityczne, które mogą zaszkodzić fundamentom na jakich opiera się UE. W końcu brukselscy biurokracji przygotowali odpowiedź uruchamiając nowy produkt informacyjny „Disinformation Review”.
Jak piszą autorzy celem „Disinformation Review” jest wykazanie ilości dezinformacji jakimi codziennie atakowana jest europejska opinia publiczna a także uświadomienie powagi problemu z jakimi przychodzi nam się zmagać. Gromadzone dane mają na celu przeciwdziałanie podobnym atakom w przyszłości. Raporty dotyczą w dużym stopniu tematów związanych z Ukrainą, ale pojawiają się także inne tematy. Kilka przykładów:
28.10.2015: Fałszywa informacja: Prorosyjski blogger Juha Molari został aresztowany w ramach programu mającego na celu prześladowanie Finów będących przeciwnikami NATO i USA (patrz TUTAJ). Prawdziwa informacja: Według żony Molariego, został on aresztowany, gdyż uderzył ich 12-letniego syna (patrz TUTAJ).
29.10.2015: Po zwycięstwie PiS w wyborach, Polacy będą dążyć do okupacji Zachodniej Ukrainy (patrz TUTAJ).
Ponadto, autorzy zwrócili uwagę na zjawisko zwane „Trendem tygodnia”, wskazują oni na fakt, że w krótkim czasie pojawił się szereg doniesień na dany temat, w tym przypadku są to informacje na temat przerzuceniu przez USA ukraińskich sił zbrojnych do Syrii.
Raporty są opracowywane przez niedawno utworzoną jednostkę EU Task Force (StratCom East), której celem ma być walka z rosyjską kampanią dezinformacyjną.
Autorstwo: Victor Orwellsky
Źródło: Orwellsky.blogspot.com
Ooo jakie to słodkie. Ktoś inny poza europejskimi propagandzistami używa ich zabawek. Teraz trzeba pokazać, że telewizja jest zła ale tylko ta ze wschodu, bo jak się wyda, że zachodnia też jest zła to jeb i mleko się rozleje… ooooo…
Przyganiał kocioł garnkowi….
„29.10.2015: Po zwycięstwie PiS w wyborach, Polacy będą dążyć do okupacji Zachodniej Ukrainy”.
Oj, ktoś tu przegiąl. W podlinkowanym artykule nie ma ani słowa o jakichkolwiek „dążeniach do okupacji Zachodniej Ukrainy”. Chodzi w nim o powszechnie już znaną sprawę restytucji polskiego mienia na terenach obecnej Ukrainy i związane z nią liczne pozwy sądowe. Nie jest to zresztą główny temat artykułu, a tylko przyczynek do opisu wewnętrznej sytuacji na Ukrainie i jej mętnych perspektyw.
RT publikuje newsy po angielsku także a co gorsza są newsy z usa i uk, do tego polecam in vision-jak zobaczycie zdjęcia i filmy to zrozumiecie czemu zachód się pieni-trudno dyskutować z tuzinem zdjęć z jakiejś demonstracji albo czegoś zwłaszcza ja w onet/wp/cnn/bbc/readshit/whatever nie ma ani jednego foto… tak samo jest z aljazzira-a ostatnio mieli dwa artykuły o polsce-polecam przeczytać czasem jak nas opisuje inna propaganda w swoich niedomuwieniach.
Z braku czasu dopiero teraz mogłem się przyjrzeć pierwszemu przykładowi „fałszywej informacji”. O jakiej „rosyjskiej propagandzie” może być mowa, jeśli rzecz dotyczy mało znanego prywatnego blogu prowadzonego w języku fińskim (nieliczne wpisy są po rosyjsku)? Jaki jest jego zasięg i wpływ na opinię publiczną nawet w samej Finlandii? Żaden! Takich blogów są w sieci miliony i zawsze można znaleźć wpis „potwierdzający” dowolną nawet najbardziej idiotyczną tezę.
Jeśli pozostałe dowody brukselskich bojowników z rosyjską propagandą są równie wiarygodne, to gratuluję tym ciołkom „profesjonalizmu”.
Jak bym słyszał o prześladowaniach katolików i kościoła katolickiego w Polsce.
.
Tyle w nich prawdy, co i u autora powyższego.