Liczba wyświetleń: 700
Islandzki minister spraw zagranicznych – Gunnar Bragi Sveinsson, otrzymał odpowiedź na swój list dotyczący ostatecznego zakończenia rozmów akcesyjnych pomiędzy Islandią a Unią Europejską.
W związku z tym, że obecnie Łotwa sprawuje prezydencję w Unii, odpowiedź na list wysłał Edgar Rinkevics, łotewski minister spraw zagranicznych.
List ministra Gunnara Bragi Sveinssona, wywołał w kraju prawdziwą burzę, ponieważ oświadczył on, że Islandia nie powinna być traktowana jako kraj ubiegający się o przyjęcie do UE. Dlatego też, UE powinna dostosować swoje procedury biorąc to pod uwagę.
Odpowiedź łotewskiego ministra, mówi o tym, że Rada Unii Europejskiej dokładnie rozpatrzyła list, który przysłał Gunnar Bragi Sveinsson oraz przyjrzała się bliżej stanowisku rządu Islandii. W związku z tym, Rada rozważy wprowadzenie zmian do swoich procedur.
W liście Edgar Rinkevics napisał m.in. „Chcielibyśmy potwierdzić to, że UE przywiązuje bardzo duże znaczenie do tego aby pozostać w stosunkach partnerskich z Islandią, która nadal jest bardzo ważnym partnerem UE w związku z tym, że jest członkiem Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jest także członkiem strefy Schengen i współpracuje z UE w sprawach związanych z Arktyką”.
Zgodnie z raportem prasowym z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, minister zakłada, że Islandia zgodnie z prośbą zostanie wykreślona z listy krajów kandydujących do UE.
Źródło: Icelandnews.is
nie przyjmą bo się boją, że się Islandia zbuntuje na dyktaturę i wyjdzie z UE, rozwalając tym samym eurokołchoz
@agama
Proszę jeszcze raz przeczytać tekst. To ISLANDIA nie chce do UE a nie odwrotnie.
Wolą wolność i niepodległość od bycia prowincją. Ponieważ nie ma u nich nic cennego to może im się udać 🙂
Przeczytać… i zrozumieć!
A tak na marginesie – Islandią władają inteligentni ludzie.
Pozostaje Nam tylko pozazdrościć…