Ulica Al-Mutanabbiego w Bagdadzie

Opublikowano: 03.10.2007 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 674

Wydaje się, że przemoc i akty terroru w Iraku wymierzone są już nie tylko w niewinnych ludzi, lecz również w ich dziedzictwo i wszystko co pozostało z bogatej kultury Irakijczyków. Bagdadzka historyczna ulica Al-Mutanabbiego jest miejscem, które doświadczało zamachu za zamachem – do ostatniego doszło 5 marca tego roku. Wtedy życie straciło tam ponad pięćdziesiąt osób.

– Części ciała były wszędzie, a krew spływała po stronach tysiąca książek rozrzuconych po całej ulicy – wspomina Salah Abd al-Hadi, właściciel księgarni, która uległa zniszczeniu podczas zamachu. – Zamach był najbardziej krwawy ze wszystkich, które tutaj widziałem. Straciliśmy nie tylko wiele bliskich osób. Musieliśmy też w bezsilności przyglądać się ogniowi, który ogarnął naszą wiedzę znajdującą się w pobliskich bibliotekach, oszpecił zabytki.

Abd al-Hadi wskazuje na zgliszcza na końcu ulicy, które kiedyś były kawiarnią Szacha Bandara, miejscem spotkań intelektualistów:

– Gruzy stały się podium dla mów pogrzebowych napisanych przez naszych poetów po wybuchu… słowa mieszały się z łzami, popiołem i krwią w lamencie nad książkami i ich sprzedawcami, ulicami i przechodniami – Abd al-Hadi wspomina, że nie pozostało im nic oprócz popiołu, z którego, jak mieli nadzieję poeci i literaci, odrodzi się Feniks.

Obecnie na ulicy ciężko się przecisnąć – księgarze wystawili swoje towary, które ukrywali w piwnicach podczas rządów baasistów. Można tu znaleźć książki z każdej dziedziny, brakuje jedynie tych wychwalających reżim Saddama, a jego zdjęcia pojawiają się tylko na okładkach tych, opisujących jego zbrodnie.

Historia tej ulicy sięga prawie czasów Abbasydów. Od początku swojego istnienia zawsze wiązano ją z kulturą i religią. Księgarnie otworzono tu w latach dwudziestych. Potem pojawiły się drukarnie, które w czasach reżimu „reprodukowały” książki przemycane do Iraku. Na ulicy Al-Mutanabbiego znajdowała się też znana piekarnia, która zaopatrywała w chleb wojskowe koszary. Po ulicy przechadzał się niejeden iracki czy zagraniczny literat, a wśród nich indyjski poeta Rabindranath Tagore czy włoski powieściopisarz Alberto Moravia.

Autor: Mohammad Al-Ghazzi
Tłumaczenie: hs
Źródło oryginalne: KUNA
Źródło polskie: Arabia

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.