Liczba wyświetleń: 765
Z informacji ujawnionych przez rosyjską agencję prasową Interfax wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat to właśnie Polska płaciła Rosjanom za sprowadzany gaz zdecydowanie najwięcej w Europie (w naszym kraju informacje te są traktowane przez PGNiG jako tajemnica handlowa).
Z informacji upublicznionych przez Interfax wynika, że średnia cena sprzedawanego nam przez Gazprom 1 tys. m3 gazu w 2013 roku wynosiła 429 USD i była najwyższa w Europie. W 2014 roku spadła do poziomu 379 USD, ale mimo to nadal płaciliśmy Rosjanom najwięcej. Dla porównania – według danych zaprezentowanych przez Interfax średnie ceny rosyjskiego gazu dla państw Europy Zachodniej wyniosły w latach 2013-2014 odpowiednio: 385 i 341 USD za 1 tys. m3, to jest o 44 i 38 USD mniej niż wyniosły ceny gazu dla Polski.
Średnia cena 1 tys. m3 gazu sprzedawanego przez Gazprom:
– Polska – 429 USD (2013) – 379 USD (2014)
– Włochy – 399 USD (2013) – 341 USD (2014)
– Węgry – 418 USD (2013) – 338 USD (2014)
– Francja – 404 USD (2013) – 338 USD (2014)
– Austria – 402 USD (2013) – 329 USD (2014)
– Niemcy – 366 USD (2013) – 323 USD (2014)
– Słowacja – 438 USD (2013) – 308 USD (2014)
– Średnia w krajach UE – 385 USD (2013) – 341 USD (2014)
W ciągu roku dzięki postawie rządzących nami polityków płacimy około 2 miliardy złotych więcej, aniżeli w przypadku, gdyby ceny sprowadzanego zza wschodniej granicy gazu były „europejskie”. Nie da się tego ukryć, że obecna ekipa rządowa zrobiła bardzo wiele dla dobra rosyjskiego przemysłu gazowego. Najpierw podpisała niekorzystną dla Polski (a bardzo korzystną dla Rosjan), długoterminową umowę gazową (pierwotnie Tusk z Pawlakiem chcieli ją zawrzeć aż do 2037 roku, ale na takie rozwiązanie nie zgodziła się Unia Europejska). Następnie umorzyła 1,2 mld zł długu Gazpromu za przesył przez polskie terytorium gazu na Zachód oraz skutecznie sabotowała powstanie ustawy regulującej kwestie wydobywania gazu łupkowego w Polsce. Jakby tego było mało w sprawie budowy gazoportu w Świnoujściu podpisała z głównym wykonawcą umowę, która w praktyce pozwala przeciągać w nieskończoność termin oddania do użytku tej inwestycji.
Na podstawie: wPolityce.pl
Źródło: Niepoprawne.info.pl
Skrócono na potrzeby „Wolnych Mediów”
ehh, jak zawsze nóż w kieszeni się otwiera.
Przestrzegałbym tylko przed wskazywaniem paluszkiem na mityczne PO jako całe zło tego świata. Problem leży znacznie głębiej. Dopóki nie zmienimy tego systemu – dopóty każda „partia rządząca” będzie „lobbowana” (cóż za delikatne słowo) przez oligarchów/korporacje/obce wywiady (jakie tam obce? siedzą tu od dekad…) „tworzące” w ten sposób „prawo” w tym, jak i każdym innym kraju.
Nawet gdyby powiesić za j@j@ jakiegoś tuska czy pawlaka – oczywiście byłoby zabawnie – tylko problem w tym, że oni wykonali już swoją „pracę” (Jakiemuś GRU/ruskim oligarchom kompletnie wisi, co się dalej stanie z jakąś zmanipulowaną, skorumpowaną marionetą -ważne, że zrobiła swoje, trzeba myśleć jak „posiąść” następne) – podobnie jak wykonałaby KAŻDA partyjka w tym parlamencie, wraz ze swoimi marionetkami, gotowymi sprzedać się każdemu, kto da więcej? – a czasem nawet za darmo – gdyż mając „haki” na wszystkich potencjalnych politykierów można ich zmusić do niejednego. Trudniej „zmusić” np. 10 mln ludzi do zagłosowania na coś, gdyby nasz kraj w końcu miał choćby namiastkę demokracji bezpośredniej.
A co obecnie możemy z tym zrobić (poza politycznym blebleble?)
1) oszczędzać energię, zasoby
2) zacząć ją w końcu produkować samemu
Dodam jeszcze, że poza straszeniem nas ruskim gazem, już straszą nas „blackout’ami” w 2016… i zapewne po takiej „demówce” ruszy ultra-propagandowa machina wciskająca nam elektrownię jądrową – czyli małej mocy (3 GW) finansowy przekręt 2-3 dekad, który wyżywi całe pokolenia politykierów i korpo-banksterów, zadłużając jednocześnie nasze wnuki… o naszym naturalnym środowisku i związanym z elektrownią strategicznym zagrożeniu, jak i otwarciem w Polsce najtańszego w Europie radioaktywnego wysypiska nie wspomnę.
Do tego należy dodać jeszcze kwotę 23% VAT-u i wtedy granica pomiędzy niewolnictwem, a życiem przeciętnego Kowalskiego w Krainie Nadwiślanej, zaczyna się zacierać.
Za takie pyskowanie to i tak mamy przyzwoitą ceną.
Kiedy wszyscy zajmowali się „Komisją Hazardową”, Pan Sikorski negocjował warunki jakie są i to bodajże do 2025 roku
Ach jaki my jesteśmy cudowny i pomocny kraj. Wszystkich dookoła biedniejszych ratujemy, Rosyjski Gazprom, Włoskie Pendolino, Koreańskie Daewoo
Jest parę wysoce prawdopodobnych teorii takie sytuacji. Putin podgryza nasze finanse abyśmy nie mogli się oprzeć najazdowi ze wschodu. Może tak ich lubimy, i chcemy dać im zarobić. Może jednak po prostu kupujemy za tyle bo nas stać! Europa robi dziadostwo ale my mamy gest bo bogatemu wszystko wolno.
Analizując ceny gazu, autor zapomniał wspomnieć o Litwie.
pablitto – dobrze napisane