Liczba wyświetleń: 570
Dziesięć tysięcy muzułmanów protestowało w weekend przed siedzibą premiera i ministra obrony Wielkiej Brytanii przeciwko publikacjom karykatur Mahometa.
Rysunki, które doprowadziły do brutalnej masakry w siedzibie francuskiego tygodnika „Charlie Hebdo”, określone zostały przez protestujących jako „naruszające islamskie prawo”.
Tłum niósł transparenty z napisami: „Charlie i fabryka nadużyć” oraz „Nauczcie się dobrych manier”, pragnąc zwrócić światu uwagę na islamskie zasady dotyczące bluźnierstwa. Manifestanci drwili z pogrążonych w żałobie rodzin ofiar i ich zwolenników, używając znacznika „#JeSuisCharlie” przy umieszczanych na Twitterze zdjęciach z wiecu.
Kobiety i mężczyźni uczestniczący w dwóch osobnych (ze względu na podział płci) protestach, przechodząc w pobliżu londyńskiego Cenotafu – grobowca wzniesionego w 1919 r. dla uczczenia pamięci brytyjskich żołnierzy – wymachiwali transparentami z napisem „Ostrożnie z Prorokiem”. Gest ten został powszechnie odebrany jako groźba pod adresem brytyjskiego wojska, dla którego miejsce to ma symboliczne znaczenie.
Protest zorganizowało stowarzyszenie Muslim Action Forum (MAF), zdaniem którego karykatury publikowane w „Charlie Hebdo” „zasiały ziarno nienawiści” i zniszczyły wspólnotowe relacje.
Brytyjskie media, pomimo licznych próśb ze strony francuskich dziennikarzy, odmówiły opublikowania karykatur zamieszczonych w tygodniku satyrycznym. Szejk Noor Siddiqi z MAF skomentował to w ten sposób: „Brytyjscy muzułmanie wysoce doceniają decyzję brytyjskich mediów o niepublikowaniu karykatur, mając nadzieję, że tego typu wstrzemięźliwość i wzajemny szacunek doprowadzą ostatecznie do harmonijnego funkcjonowania społeczeństwa”.
W trakcie wiecu MAF rozdawało ulotki o następującej treści: „Ostatnie przedruki komiksów, karykatur i przedstawień Proroka Mahometa (pokój z nim) przez tygodnik „Charlie Hebdo” i innych wydawców przypominają, że wolność słowa jest regularnie wykorzystywana do obrażania wartości uznawanych przez innych za święte. Tego typu działania z premedytacją obrażają i prowokują muzułmanów na całym świecie. Jako brytyjscy obywatele uważamy, że tego typu publikacje w dalszym ciągu zasiewać będą „ziarna nienawiści” i prowadzić do zniszczenia wspólnotowych relacji”.
Popularny irlandzki wideobloger Pat Condell, znany z krytycznego nastawienia w stosunku do islamu, odpowiedział na protest mówiąc: „Ich religia odpowiedzialna jest za tyle zła, a mimo tego jedyne przeciw czemu mogą protestować, to karykatury. To godne potępienia”.
W protestach wzięło udział około dziesięciu tysięcy muzułmanów, a ponad sto tysięcy podpisało petycję dostarczoną do siedziby premiera. W petycji możemy przeczytać, że „tworzenie karykatur Mahometa obraża standardy cywilizowanego społeczeństwa”.
W pewnym momencie manifestacji wszyscy jej uczestnicy zatrzymali się, po czym cały tłum rozpoczął modlitwę, zwrócony w stronę Mekki.
Autorstwo: Bohun
Na podstawie: www.breitbart.com
Źródło: Euroislam
ich religia, nasza religia-o ile pamiętam historię to katolicy przez całe średniowiecze mają na rękach dużo więcej grzechów na sumieniu…
katolickie eldorado (druga światowa), rekonkwista, krucjaty (polecam poczytac o krucjacie dziecięcej), podbój ameryki, inkwizycja, wojna stuletnia i kto jako jedyny protestował że się kończy (sic!), odsyłam w google…
my naprawdę nie mamy mandatu moralnego na ocenę innych…
Tak na marginesie,Pat Condell (mozecie obejrzecj na YT…)Gada takie bzdury,jakby na lekcjach historii spal…czego wcale nie wykluczam…
Osobiscie odbieram go jako agresywnego,inteligentnego Trolla,przekupionego przez…wiadomo…