Liczba wyświetleń: 1148
We Włoszech trwa badanie 11 podejrzanych zgonów osób, które przedtem zaszczepiono przeciwko grypie. Producent preparatu, firma Novartis, wycofała dwie partie szczepionek, zaraz po pierwszej wiadomości o śmierci trzech osób.
Niestety sezon grypowy spowodował, że znacznie więcej osób dało się nabrać szczepionkowej propagandzie i bilans ofiar zwiększył się. W ostatni piątek, liczba zgonów po otrzymaniu szczepienia, wzrosła do 11. Wieści o śmierci ludzi po aplikacji szczepienia pochodzą praktycznie z całych Włoch. Wygląda na to, że wszystkie przypadki śmierci zanotowano u osób starszych. Agencje informacyjne podkreślają, że nie udowodniono bezpośredniego związku przyczynowo skutkowego między stosowaniem szczepionki i śmiercią ludzi.
Włoska służba zdrowia, jak zwykle w takiej sytuacji, podjęła decyzję o wycofaniu dwóch partii szczepionek. Jednak urzędnicy podkreślają, że zrobiono to tylko prewencyjnie. Oczywiście medycy utrzymują, że inne szczepionki są bezpieczne i nadal zachęcają ludzi do szczepienia przeciwko grypie.
Wirus grypy bardzo szybko mutuje i w związku z tym opracowanie skutecznej szczepionki jest po prostu niemożliwe. Dlatego promuje się coroczne szczepienia, które mają uodparniać na te szczepy wirusa, które według koncernów farmaceutycznych, będą najczęściej występowały w danym sezonie. Jest to oczywiście loteria, bo zachorowania może spowodować zupełnie inny typ wirusa niż ten, który wstrzykuje się ludziom.
Oprócz osłabionego wirusa ludzie dostają też jednak rozmaite trucizny takie jak formaldehyd czy związek rtęci, tiomersal. Przed każdym szczepieniem trzeba poprosić o ulotkę i uważnie ją przeanalizować, a na wypadek wątpliwości lepiej odstąpić od tej podejrzanej procedury medycznej, aby potem nie żałować. Bardzo możliwe, że większość zgonów z Włoch to efekt reakcji organizmu na to wątpliwe „dobrodziejstwo”, za jakie chcą uchodzić te preparaty medyczne.
Na podstawie: www.telegraph.co.uk
Źródło: Zmiany na Ziemi
A po co w ogóle się szczepić?