Żyjemy w epoce masowego wymierania?

Opublikowano: 05.09.2008 | Kategorie: Ekologia i przyroda

Liczba wyświetleń: 586

Ziemia może znajdować się pośrodku epoki największego w skali masowego wymierania, na co wskazuje nowy system stosowany w przypadku szacowania tego zjawiska.

– Obecne wymieranie nie przypomina żadnego z poprzednich i może zakończyć się jako największe ze wszystkich – mówi badacze ze Stambulskiego Uniwersytetu Technicznego – A.M. Sengor, Saniye Atayman oraz Sinan Ozeren.

Ich system próbuje objąć okresy, w których dochodziło do wymarcia ponad połowy gatunków. W dodatku do dzisiejszego wymierania, podobne zjawiska miały miejsce jeszcze pięciokrotnie: w końcowym ordowiku, późnym dewonie, końcu permu, triasu oraz kredy. Ostatnie z nich było końcem epoki dinozaurów i to na nim skupia się najwięcej uwagi. Mimo to naukowcy nie byli w stanie określić, który okres wymierania miał najdonioślejsze skutki.

W końcu dojść może do dyskusji na ten temat, jednak odpowiedź może być niezbyt optymistyczna.

– Niepohamowany obecny okres wymierania może stać się największym okresem zagłady wszechczasów – piszą badacze.

Porównując liczbę grup wymarłych organizmów i czasu, w jakim do tego doszło, opracowywali oni skalę „wielkości”. Zgodnie z nią, koniec epoki dinozaurów, do którego doszło pod koniec kredy i który spowodowało prawdopodobnie uderzenie asteroidy lub eksplozje wulkaniczne, jako masowe wymieranie miał skalę dwukrotnie większą od jakichkolwiek innych.

Wymieranie w permie, do którego doszło przed 250 milionami lat wskutek formowania się superkontynentu Pangea oraz skażenia oceanów przez wulkany zyskało miano trzeciego w historii planety.

Według naukowców obecne globalne wymieranie łączy elementy zarówno swego odpowiednika z kredy, jak i permu. Ogólnoświatowa dominacja człowieka „odpowiada formowaniu się wirtualnej Pangei”, zaś działalność ludzka jest „głównym czynnikiem unicestwiającym”, porównywalnym do upadku asteroidy.

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i Jej Zasobów (ICUN) szacuje, że w okresie ostatnich 500 lat doszło do wymarcia 800 gatunków zwierząt i roślin, zaś kolejne 16.000 zagrożonych jest obecnie wyginięciem. Owa liczba pochodzi z 41.000 gatunków znanych nauce i zbadanych.

Najbardziej niepokojące szacunki związane są jednak nie z liczbą wymarłych gatunków, ale tempem, w jaki znikają, które jest tysiąckrotnie szybsze niż zwykle. Ale nawet te alarmujące wyliczenia mogą okazać się nietrafne. Zgodnie z artykułem opublikowanym niedawno w „Nature”, błędy doprowadziły naukowców do niedoceniania możliwości przetrwania zagrożonych gatunków.

– Stare modele w poważny sposób niedoceniają czasu wymierania – powiedział ekolog i współautor artykułu, który ukazał się w „Nature”, Brett Melbourne. Niektóre z gatunków mogą zniknąć sto razy szybciej, niż się tego spodziewamy – dodał.

Źródło oryginalne: Wired Magazine
Źródło polskie: Serwis NPN

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.