Liczba wyświetleń: 916
„A w naszej wsi jest gaz!” – w taki sposób chwalą się przed swoimi rodakami rdzenni mieszkańcy wsi Nanyavan, położonej w południowo – zachodniej części Chin. Powietrze jest tam tak śmierdzące i łatwopalne, a z jednej przypadkowej iskry może wybuchnąć ogromny płomień. Lokalni rolnicy dostosowali się do specyfiki lokalnego krajobrazu, a niektórzy nawet nauczyli się bezpiecznie korzystać z metanu dla własnych potrzeb – podaje portal People.cn.
Gaz otacza osadę gęstym strumieniem, sączy się z gleby, w wyniku czego powietrze nie nadaje się do oddychania, a prawdopodobieństwo przypadkowego pożaru jest bardzo wysokie. Jednak mieszkańcy są przyzwyczajeni do niebezpiecznych warunków. Stężenie metanu jest tak wysokie, że żaden z mieszkańców wsi, bez pewnych środków ostrożności, nie może zapalić zapałki, papierosów lub korzystać z urządzeń elektrycznych. Nawet podczas pracy w polu chłopi muszą być bardzo ostrożni, ponieważ najmniejsza iskra z metalowym narzędziem zapali ognistą pochodnię.
Gaz odkryto w miejscowości około rok temu, kiedy 83-letnia Su Geng poskarżyła się władzom na dziwny zapach w piwnicy.
„Urzędnicy powiedzieli mi, że po przeprowadzonych analizach wykryto wycieki metanu z ziemi” – podzieliła się wrażeniami babcia. „Oni podpalili powietrze jak magowie, aby udowodnić, że mają rację.”
Jak donosi sekretarz prasowy lokalnej policji, rolnicy wolą winić za wszystko złe duchy. Wzywają szamanów i kapłanów, aby ratować się przed ogniem. Po prostu wierzą w przesądy i żadne racjonalne argumenty władz do nich nie przemawiają.
„To nie ma znaczenia, że jest to zjawisko naturalne. Jest wielu, którzy widzą w gazie wyłącznie złowieszcze zjawisko i twierdzą, że to złe duchy” – powiedział rzecznik policji.
Kilku szczególnie przesądnych mieszkańców żyje w ciągłym strachu, że „niewidzialny ogień” w jeden dzień spali cały świat. Ci, którzy są mądrzejsi, nauczyli się sprytnie korzystać z sytuacji. Wykopali tunele pod swoimi domami, a gaz jest wykorzystywany do ogrzewania.
Autor: talinn
Źródło: Zmiany na Ziemi