Liczba wyświetleń: 847
Minister Zdrojewski mówi, że minimum 10 procent dochodów z abonamentu powinno być przeznaczone na dofinansowanie programów misyjnych, realizowanych przez podmioty prywatne – np. TVN, Polsat. „To danie sygnału, że jeżeli będą grzeczne i będą posłusznie realizowały program PO to coś z tego tortu dostaną” – mówi Bartosz Kownacki, poseł PiS.
STEFCZYK.INFO: Minister Zdrojewski zapowiedział, że „opłata audiowizualna będzie powszechna, a każdy polski obywatel będzie zobowiązany do jej opłacania”. Będziemy płacić nie za samo oglądanie telewizji, ale już za taką możliwość. Jak pan to odbiera?
BARTOSZ KOWNACKI: Dla mnie to brzmi jak nakładanie kolejnego podatku na grupę ludzi, która być może wcale nie chce z tego korzystać. Znam mnóstwo osób, które nie oglądają telewizji, nie słuchają radia, nie mają nawet telewizora w domu. To jest kolejny podatek i sposób na wyciągnięcie pieniędzy od podatników. Na coś takiego nie może być zgody. Bo albo jest podatek, który płacimy i państwo w budżecie znajduje na to pieniądze, albo sprawa wygląda jak z autostradami. Ktoś chce to jedzie autostradą, a jak ktoś nie chce, to nie jedzie.
– Dlaczego według pana taka kwestia, jak płacenie pieniędzy na telewizje publiczną w ogóle wzbudza kontrowersje? Dlaczego nie jest oczywiste to, że trzeba płacić i koniec?
– To jest pokłosie działalności Donalda Tuska, który zachęcał do tego, aby abonamentu nie płacić. A druga przyczyną jest to, co przez ostatnie sześć lat TVP wyrabia. Tego się nie da oglądać. Tam nie ma nic ciekawego, nawet nie tylko w warstwie politycznej, bo wiadomo, że telewizja jest ukierunkowana tylko na niektóre partie polityczne, co już samo w sobie jest skandalem. Jeżeli nie możemy w TVP znaleźć publicystów rożnych opcji to już jest mało interesujące. Ale też sam poziom tego jest żenujący, ja się nie dziwię, że ludzie nie chcą za to płacić.
– A co z misją TVP? Bez abonamentu nie da się jej realizować.
– W normalnym kraju, gdzie jest rzeczywiście realizowana jakaś misja, gdzie się te pieniądze wydaje na publicystykę, na programy historyczne, filmy edukacyjne, czy nawet fabularne, ale z akcentem patriotycznym to ma sens, ale nie tutaj. Gdyby w TVP było więcej Czasu honory a mniej Klanu to byłaby pewnie inna sytuacja.
Mówimy teraz o telewizji publicznej, ale pan minister Zdrojewski idzie krok dalej i mówi, że „w pierwszym roku obowiązywania opłaty audiowizualnej, minimum 10 procent dochodów z niej powinno być przeznaczone na dofinansowanie programów misyjnych, realizowanych przez podmioty prywatne – np. TVN, Polsat, prywatne radia etc. Ta kwota w przyszłości powinna być zwiększana”. Czyli otwarcie już mówimy o finansowaniu mediów prywatnych z publicznych pieniędzy.
Jeżeli inne telewizje, poza telewizją publiczną chcą realizować jakąś misję to niech decydują o tym widzowie. Być może te programy będą dobre i ciekawe i ludzie będą chcieli je oglądać, bo jest zapotrzebowanie w Polsce na coś więcej niż tylko tanią rozrywkę. Ale ta zapowiedź ministra Zdrojewskiego to jest po prostu ukłon przedwyborczy do mediów. Danie sygnału, że jeżeli będą grzeczne i będą posłusznie realizowały program Platformy Obywatelskiej to coś z tego tortu dostaną. Szczególnie, że teraz na rynku reklamowym chyba nie jest bardzo dobrze. Więc takie zasilenie nawet nie z budżetu, tylko wprost z kieszeni podatników jest czymś skandalicznym. O ile nawet zrozumiałem byłoby takie finansowanie telewizji publicznej, to telewizja prywatna jest przecież prywatnym biznesem.
– A co może oznaczać to, że minister Zdrojewski wśród beneficjentów abonamentu wymienia TVN i Polsat, a np. Tv Trwam już nie?
– Dla mnie to w ogóle nie jest zastanawiające, bo ja wiem, że Telewizja Trwam nie dostanie nic, albo dostanie symbolicznie, żeby tylko zagłuszyć wyrzuty sumienia KRRiTV i żeby nie można było rady z tego powodu atakować. Osobiście nie wierzę, żeby Trwam dostała choćby złotówkę, podniósłby się wtedy ogromny raban. A poza tym, ludzie ministra Zdrojewskiego nie będą chyba zainteresowani przekazywaniem pieniędzy do tych mediów. To jest tak, jak z tygodnikami prawicowymi i lewicowymi, które mają nieść pewna misję, a potem okazuje się, że nieporównywalnie najwięcej dostaje Krytyka Polityczna.
Rozmawiał: Marcin Wikło
Źródło: Stefczyk.info
Sprzedać TV temu kto da więcej a archiwa udostępniać wszystkim komercyjne.
Znieść wszelkie opłaty i po sprawie.
.
WW
@W.W.: A sygnał zaszyfrować, by tylko oglądali ci co abonament zapłacili. 🙂
Pół roku trzeba pracować na te ich bzdurne podatki, których pozytywnego wpływu na gospodarkę nie ma żadnego.
„Murphy” – To zmartwienie prywatnych właścicieli.
Z jednej strony zaszyfrowanie to wpływ z opłaty, ale z drugiej to spadek i to znaczny liczby abonentów a więc spadek dochodów z reklam.
Niech właściciel się martwi, co mu się bardziej opłaca.
.
WW
Ciekawe ile kosztuje taka ustawa dofinansowująca prywatne firmy i czy płaci się przelewem , a może gotówką . Pytanie zadane w tym temacie na forum http://www.money.pl/ ” minister ” zbył milczeniem nie racząc odpowiedzieć na pytania nawet innych internautów . To jest jednak też przypadłość ” skoku ” , któremu już po raz trzeci wklejam temat aby się odniósł do swojego postępowania … / A ja chciałbym dorzucić też swój kamyk do ogródka , pozorne działania zgodnie z prawem też wykańczają obywateli a zwłaszcza emerytów i rencistów którym SKOK Stefczyk tak chętnie udziela kredytów . Emerytka której na infolinii obiecywano , że kasa zrestrukturyzuje słabo spłacany kredyt została bezwzględnie skierowana do komornika aby ściągnął 2 000 zł pożyczki , oczywiście koszty dodatkowe wyniosły 1500 zł . To już nawet nie jest ” po świńsku ” bo ubliżyłbym świni . Naciąganie na szybki zwrot gotówki przy opowieściach że kredyt będzie zrestrukturyzowany całkowicie powinno ” kasę stefczyka ” wyeliminować z rynku gdyż takie postępowanie już podchodzi pod lichwę , wytłumaczyłem jej że nawet w Prowidencie byłoby taniej ./
Zamiast płacić medią prywatnym z abonamentu należało by potrącać z abonamentów platform cyfrowych np 10-15% i po sprawie. Przecież dlaczego ktoś kto już raz płaci za np polsat cyfrowy czy NC+, które nadają TVP w najniższym pakiecie miałby płacić ponownie TVP aby dzieliła się z np polsatem?
Takie powielanie opłat jak podatków. Szczególne „opłata za możliwość” jest śmieszna.
Mówi się, szczególnie w handlu, iż nie ma żeczy których byśmy nie potrzebowali, ale potrzeby których jeszcze nie odkryliśmy. Za mną przemawia jednak filozofia „mogę, ale się powstrzymuje”, jak kierowca bugatti veyron 🙂
Święta wojna w nas samych nigdy nie ma końca ale hartuje ducha.
No i już nie muszę pisać osobnego artykułu, wystarczy skomentować ten!
Od 01.stycznia 2013 ten sam przepis wszedł w życie w Niemczech. Tłumaczono, że jest to „kara” za tych, którzy oglądają TV/słuchają radia i nie opłacają abonamentu, a więc „zapobiegliwy rząd” zastosował „grupową karę” i od ubiegłego roku nie płaci się już za posiadanie odbiorników lecz za każde gospodarstwo domowe!!! I to bez znaczenia czy ma się radio, TV i czy w ogóle chce się je oglądać. Rzad pobiera ten niewolniczy podatek za sam fakt, że można w ogóle oglądać/słuchać, a to czy z tego będziemy korzystać czy nie to już nikogo nie obchodzi! Ot, taka nowa forma zdzierstwa kasy z ludzi pod kolejną nazwą.
No i problem leży gdzie indziej – już wielu ludzi się na tę ustawę skarży – włącznie ze skargami do trybunału – i nici z tych prób. Do końca 2012 można było opłacać ok 6,-Euro za radio lub 18,- za TV lub TV i radio. Od 2013 dla tych, którzy płacili pełną opłatę – nie wiele się zmieniło, jednak dla tych, którzy nie płacili nic (bo nie mieli żadnych z tych urządzeń) lub płacili tę mniejszą stawkę – kwota się nagle potroiła! Za to nie potroiły się możliwości, standard ani zarobki!
Kilku sprytnych prawników próbuje jakoś tę sprawę ugryźć – choćby od strony nazewnictwa – opłata nazywa się nadal „składką”, a ta z definicji daje nam w zamian za jej odprowadzania – konkretne profity tzn. usługi. W przypadku tejże opłaty zasada ta została złamana ponieważ – opłacanie „składki” nie daje (niektórym) niczego w zamian, a więc – jak dopatrują się adwokaci – chodzi w tym przypadku o ukryty podatek. No i znów zostałoby w tym miejscu złamane prawo ponieważ nie została zachowana prawna procedura wprowadzenia go w życie!
Trzeci aspekt tej sprawy – to złamanie ustawy o ochronie danych osobowych, na co w Niemczech kładzie się duży nacisk. Urzędy meldunkowe „szafują” danymi obywateli i udzielają tych informacji innym placówką – centrala radio/TV nie ma uprawnień do „wyłudzania danych obywateli”, a jednak ma to miejsce!
Ostatnio uruchomiono stronę, na której zbierane są podpisy pod zakwestionowanie tego przepisu. Na razie zebrano ponad 257 tys. podpisów. Zainteresowanych zapraszam:
https://secure.avaaz.org/de/petition/BUNDESVERFASSUNGSGERICHT_Abschaffung_der_GEZ_Keine_Zwangsfinanzierung_von_Medienkonzernen/?f
No i na koniec perełka – dla tych, którzy łudzą się, że jest to wymysł polskich czy niemieckich władz – otóż nie, jest to kolejny PRZEPIS UNIJNY, który, tak jak wiek emerytalny i wiele innych, będzie wdrażany (jak nie drzwiami to oknem!).
Kolejny krok do masowego zniewolenia.
Pozdrawiam