Liczba wyświetleń: 700
Jak donosi Russia Today, Amerykanie planują wysłać 1 lutego 800 żołnierzy oraz 40 czołgów M1A2 wraz ze sprzętem wojskowym do Korei Południowej. Dodatkowe wojska będą tam stacjonować przez okres dziewięciu miesięcy a jak twierdzą amerykańscy wojskowi, krok ten ma zapewnić równowagę sił na Pacyfiku.
Obecnie w Korei Południowej znajduje się około 28 tysięcy amerykańskich żołnierzy a wysłanie do tego kraju dodatkowych sił ma miejsce w trakcie gdy Kim Dżong Un, przywódca Korei Północnej, wykonał wyrok na swoim potencjalnym przeciwniku jakim był jego wujek, Jang Song-thaek. Warto również przypomnieć słowa samego Kim Dżong Una, który ostrzegł swoją armię przed „niezapowiedzianą wojną”.
Obecność amerykańskiej armii można również tłumaczyć konfliktem o wyspy Senkaku, jaki panuje między Chinami a Japonią. Choć Chiny ostrzegają, aby nikt nie ingerował w ten spór, Stany Zjednoczone chcą wysłać dodatkowe wojska i wymieniać je co dziewięć miesięcy. Na dzień dzisiejszy, Amerykanie posiadają dziesiątki tysięcy żołnierzy, rozmieszczonych w bazach w Japonii, Korei Południowej, na Filipinach oraz na Pacyfiku.
Autor: Dominik
Źródło: Zmiany na Ziemi
1. Skoro „jak donosi Russia Today” , to po co korzystać z agenturalnych pośredników skoro można tę informację odnaleźć na najpopularniejszym w świecie kanale angielskojęzycznym nie skażoną agenturalnymi analizami….Może forma „jak donoszą analitycy zwiazani z Okragłym Stołym” byłaby właściwa?
2. Oczywiście nie istnieje zagrożenie Korei Poludniowej ze strony Korei Północnej, a USA są bardziej znienawidzone w Korei Południowej niż w Północnej. To rzekome zagrożenie ze strony KRLD to pretekst dla obecności militarnej USA.
Link i omówienie antyamerykańskiego filmu południowokoreańskiego podałem już wcześniej.
http://wolnemedia.net/zdrowie/grypa-czyli-organizacja-glupoty-w-polsce-3/
Sprawdziłem, ciągle działa.
Przy okazji , powtarzam pytanie testowe: Dlaczego mur graniczny widać tylko od strony Północnej Korei?
Cóż można dodać?
Okręty podwodne USA z głowicami atomowymi chronią się zwykle za plecami południowokoreańskiej ludności cywilnej w drugim co do wielkości mieście, Pusanie