Liczba wyświetleń: 1036
To może być naprawdę ciężki rok; już od stycznia czeka nas lawina podwyżek. Koszty utrzymania mieszkania mogą wzrosnąć nawet o 10 proc.
„Fakt” podaje przykład większości mieszkańców lokali komunalnych w Bydgoszczy, którzy teraz płacą 8,2 zł za metr kw. mieszkania., tymczasem w przyszłym roku stawka urośnie do 9 zł. 10 proc. Polaków, m.in. tych mieszkających w mniejszych miastach, już tej zimy będzie płacić wyższe rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę. Wynika to z nałożenia przez rząd 3 proc. akcyzy na gaz ziemny. Gospodarstwa indywidualne zostały z niej zwolnione, ale np. małe kotłownie czy elektrociepłownie już nie, dlatego będą musiały podwyższyć ceny swoim odbiorcom.
Trzeba będzie przykręcić nie tylko kaloryfery, ale także kurki z wodą. Np. w Krakowie opłaty za wodę i ścieki wzrosną o 5,8 proc., w związku z czym przy średnim zużyciu czteroosobowa rodzina zapłaci za wodę niemal 100 zł więcej. Do tego trzeba doliczyć droższy gaz. Zdaniem ekspertów, podwyżki są możliwe o ok. 3–5 proc. Jakby tego było jeszcze mało, rośnie abonament RTV (o ponad 7 zł) oraz wzrasta dopuszczalny poziom lokalnego podatku od nieruchomości (z 0,73 do 0,74 gr za mkw.).
Jak twierdzi „Fakt”, po przyszłorocznych podwyżkach koszt utrzymania mieszkania może wzrosnąć nawet o 10 proc. Dziś to ok. 220 zł na osobę i należy do jednych z najwyższych w całej Unii Europejskiej. Z danych GUS wynika, że utrzymanie mieszkania w Polsce to aż jedna piąta wydatków rodziny, gdy na zachodzie Europy to tylko kilkanaście procent! – pisze gazeta, dodając, że nasze pensje w przyszłym roku – jak wynika z projektu budżetu – wzrosną o 3 proc.
Źródło: Nowy Obywatel
Trzeba kraść państwowe pieniądze. Im więcej ukradniemy tym szybciej ten zbrodniczy system padnie.
@biedak: Nie ma państwowych pieniędzy, sa tylko pieniądze obywateli przeznaczone na cele publiczne.
Kradnąc więc te fundusze okradasz współobywateli, co w zasadzie dobrze wpasowuje się we współczesny model neoliberalizmu.
@lboo – dobrze piszesz, bo jakoś rzadko kto zdaje sobie sprawę, że nie ma pieniędzy „państwowych” tylko to wszystko jest nasze. Zabierając w jednym miejscu tworzymy lukę, którą trzeba załatać biorąc z innego miejsca.
Zaciekawiło mnie też, jak fajnie brzmi zwolnienie gospodarstw indywidualnych z podwyżek, gdzie podwyżka faktycznie ma miejsce. Gdyby nie zostały zwolnione, podwyżka nastąpiłaby zarówno w gospodarstwie, jak i w elektrociepłowni, więc suma sumarum wyszłoby więcej niż 3%.
Porównanie 1/5 wydatków a kilkanaście procent jest moim zdaniem nietrafione, kilkanaście to może być 17% a 1/5 to może być w przybliżeniu 18%, moim zdaniem bezsensowny argument.
Co roku to samo: podwyżki? Czy ktoś może pamięta jakiś rok w którym były obniżki opłat? Ja takiego roku nie pamiętam.
@Murphy – w 2013 roku miała miejsce oficjalnie obniżka cen gazu, więc jest taki rok i to całkiem niedawno 🙂 a jak to się ma do praktyki?
http://www.dziennikpolski24.pl/pl.php/aktualnosci/kraj/1256087-po-obnizce-cen-zaplacimy-wiecej-niz-przed-rokiem.html
Ciekawy pierwszy komentarz, faktycznie mi tez przyszło niemałe „wyrównanie” ale nie sprawdzałem prognozy tylko płaciłem na bieżąco jak przychodziło, pasuje sprawdzić rachunki z czystej ciekawości.
„Jak twierdzi „Fakt”, po przyszłorocznych podwyżkach koszt utrzymania mieszkania może wzrosnąć nawet o 10 proc. Dziś to ok. 220 zł na osobę”
To niech sie ciesza i modla gdzie tam chca, ze maja takie niskie oplaty. Nawet to 10% to nic w porownaniu z tymi, ktorzy wlasnie wchodza w zycie a mieszkania po babci nie maja. Kto teraz dostaje mieszkanie komunalne? Osoby majace po 300 zl dochodu na osobe czy mniej? 400? Czy inny absurd?
Przecietny mlody Kowalski albo musi sie wiazac kredytem na zakup gdzie i tak malo kiedy go na kredyt stac, albo musi wynajmowac. Za dwu- a czasami i trzykrotnosc czynszu komunalnego. Kawalerka w duzym miescie w centrum to koszt bez mediow czyli pradu, wody etc ok 1000 zl. Na obrzezach lub z fartem 700. A jesli chce sie zamieszkac z kims? Rodzine zalozyc? Dzieci miec?
Niech napisza o tych ludziach. O tym jak oni musza sobie radzic z podwyzkami.
Proszę o odpowiedż na tylko jedno pytanie.
Jak ma utrzymać się „przeciętny singiel”, który pracuje „w sezonie” – marzec-wrzesień na umowach agencyjnych za 1250zł/mc ?
Nie wiecie o co chodzi ?
http://www.youtube.com/watch?v=MV0zY_795qg
Wyjaśnia wiele
@lboo państwo jest w posiadaniu pieniędzy, więc zwrot „państwowe pieniądze” jest jak najbardziej poprawne.
Biedak,
to tak jakby powiedzieć, że Twoje pieniądze na koncie w banku, są pieniędzmi tegoż banku 🙂
Up:
docx. – skąd ten nick podobny do mojego. :I
– Pieniądze na koncie bankowym nie są Twoją własnością. To bank je posiada i korzysta z jego profitów – tzn. manipuluje, kradnie, tworzy kolejne wirtualne pieniądze.
W momencie wypłaty lub drobnych płatności – bank spłaca raty wobec Ciebie, czyli oddaje kwotę bazową bez odsetek.
@biedak: „państwo jest w posiadaniu pieniędzy, więc zwrot „państwowe pieniądze””
Kolejny przykład genialnej mysli współczesnej ekonomii, jak coś trzymam w rękach, to już jest moje, nie ważne czyje to jest i jak zdobyłem.