Liczba wyświetleń: 512
Posłowie do Parlamentu Europejskiego oraz Rada UE osiągnęli kompromis w sprawie dyrektywy o pracownikach sezonowych z krajów trzecich. W projekcie zawarto zapisy dotyczące m.in. płacy minimalnej i odpowiednich warunków zakwaterowania.
Portal Farmer.pl przypomina, że ponad 100 000 osób przyjeżdża co roku z krajów trzecich do Unii Europejskiej w poszukiwaniu pracy sezonowej w rolnictwie i turystyce, np. przy zbiorze owoców. Planowana dyrektywa ma na celu zapewnienie im większej ochrony podstawowych praw.
Zgodnie z projektem pracodawcy będą zobligowani do przedstawiania kandydatom do zatrudnienia umowy o pracę lub wiążącej oferty, zawierającej szczegółowe informacje na tematy takie jak wysokość wynagrodzenia czy godziny pracy. Kraje członkowskie będą musiały ustanowić maksymalny czas pobytu imigrantów – od 5 do 9 miesięcy ponad każdy 12-miesięczny okres, a pracownicy sezonowi będą mogli przedłużyć kontrakty czy zmienić pracodawcę w ramach limitu czasowego.
Migrantów będą obejmowały takie same prawa jak obywateli Unii w zakresie minimalnego wieku, stawek, warunków zwolnienia, czasu pracy, urlopów czy ubezpieczenia zdrowotnego. Pracodawcy będą zobowiązani do pokrycia kosztów podróży oraz ubezpieczenia zdrowotnego, zaś tych, którzy naruszą prawo, mają spotykać „skuteczne i odstraszające” sankcje.
Poszczególne kraje będą zobowiązane przeprowadzać regularne kontrole (zgodnie z miejscowym prawem), jednak same zdecydują, jaka będzie dopuszczalna liczba pracowników sezonowych. Będą mogły również rozszerzyć definicję „pracy sezonowej” o inne niż rolnictwo i turystyka działalności, pod warunkiem udowodnienia sezonowego charakteru danej pracy.
Jeśli nowe przepisy zostaną przyjęte (głosowanie plenarne Parlamentu Europejskiego ma się odbyć w styczniu), państwa członkowskie będą miały 2,5 roku na ich transpozycję do prawa krajowego.
Źródło: NowyObywatel.pl
No cóż – znając życie straci na tym głównie pracownik z biednych krajów który nie będzie już tak konkurencyjny oferując pracę za niższą cenę i gorsze warunki…
Więc skończą się wyjazdy studentów z Europy wschodniej na zbiory truskawek itp itd bo nie będą konkurencyjni w stosunku do ich zachodnich rówieśników (a przecież powiedzmy 6 EUR za godzinę pracy dla młodego Litwina to nie to samo co 6 EUR dla młodego Francuza)
Pytanie tylko czy młody Francuz/Holender będzie chciał pracować za minimalną stawkę przy dość ciężkiej fizycznej pracy jaką jest praca sezonowa, Bo dla młodego Litwina Słowaka czy Polaka taka pensja (a nawet mniejsza) jest bardzo atrakcyjna.