Liczba wyświetleń: 675
30 września parlament Węgier przyjął ustawę, której celem jest usunięcie bezdomnych z ulic miast. Budzi ona niepokój u obrońców praw człowieka, którzy alarmują, że nie pozwala na bycie bezdomnym.
Głównym założeniem ustawy, która ma wejść w życie w przyszłym tygodniu, jest przeniesienie bezdomnych z ulic do schronisk i przytułków. Ci, którzy nie podporządkują się nowym przepisom, mogą być skazani na prace publiczne, grzywnę lub karę więzienia. Ostatnia sankcja ma dotyczyć głównie tych, którzy bez pozwolenia budują sobie schronienie.
Kilkuset manifestantów zebrało się 30 września wieczorem przed budynkiem parlamentu, aby wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji polityków. „Ludzie bezdomni zawsze byli nękani przez władze. Różnica jest taka, że ten rząd uprawomocnia stygmatyzowanie tych ludzi, nęka ich i poddaje ich karze” – powiedziała Teszsa Udvarhelyi, aktywistka organizacji Miasto Należy do Wszystkich.
Przedstawiciele organizacji Miasto Należy do Wszystkich szacują, że na ulicach samego Budapesztu żyje około 10 tys. osób, podczas gdy w schroniskach jest zaledwie 6 tys. miejsc. W ocenie organizacji w przytułkach panują złe warunki, a ludzie nie mają prywatności. Tych informacji nie potwierdzają przedstawiciele centroprawicowego rządu. „Są miejsca w schroniskach zarówno w ciągu dnia jak i w nocy” – zapewnił Ferenc Kumin, rzecznik rządu premiera Viktora Orbana.
Autor: jkl
Źródło: Lewica
Mało jest takich przypadków kiedy rząd pyta się ludzi czego by chcieli i nie robi tego na pokaz, bo właśnie zbliżają się kolejne wybory.