Liczba wyświetleń: 1057
Sejm odrzucił obywatelski projekt ws. zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej już po pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem wniosku głosowało 233 posłów, przeciw było 182, a 6 wstrzymało się od głosu.
Obywatelski projekt przygotowany przez polskie środowiska „anty-choice” zakładał usunięcie jednego z trzech dopuszczalnych prawnie wyjątków dla przeprowadzenia w Polsce legalnego zabiegu usunięcia ciąży. Chodziło o sytuację, w której badania wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Przez aktywistów „anty-choice” ten wyjątek łączony był z praktykami eugenicznymi.
Obowiązująca od 1993 r. ustawa dopuszcza aborcję w 3 przypadkach: gdy lekarz uzna, że ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, kiedy badania lub inne przesłanki medyczne wskazują na istotne prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby oraz w sytuacji, gdy ciąża stanowi rezultat gwałtu.
Wicemarszałkini Sejmu, Wanda Nowicka, określiła projekt jako „najbardziej represyjny, jaki można sobie wyobrazić”. Z koeli poseł SLD Marek Balt stwierdził, że wnioskodawcy lekceważą fakt, iż tysiące polskich rodzin, wychowujących dzieci niepełnosprawne, żyją w biedzie.
Za odrzuceniem wniosku głosowali wszyscy obecni na sali parlamentarzyści SLD i Ruchu Palikota, a także większość, acz nie wszyscy, posłowie PO. Od głosu wstrzymał się wicepremier i minister finansów, Jan Rostowski, za kontynuacją prac nad projektem był natomiast minister sprawiedliwości, Marek Biernacki. Tak samo głosowali wszyscy obecni posłowie PiS, Solidarnej Polski i zdecydowana większość koalicyjnego PSL, z której wyłamali się tylko posłowie: Jan Bury, Marek Gos, Józef Racki i Stanisław Żelichowski. Wszyscy pozostali liderzy Stronnictwa byli za zaostrzeniem ustawy. Podobnie jak posłowie niezrzeszeni: John Godson, Jarosław Gowin, Jacek Żalek i Przemysław Wipler. Reprezentujący Mniejszość Niemiecką Ryszard Galla wstrzymał się od głosu. Ryszard Kalisz nie wziął udziału w głosowaniu.
Autor: Łukasz Drozda
Źródło: Lewica
I tak w tym popapranym kraju obowiązuje całkowity zakaz aborcji. Przynajmniej lekarz który odmówi jej przeprowadzenia zgodnie z prawem (np. gwałt), może sobie potem dorobić na lewo.
Można powiedzieć że sprawa aborcji ,jak i parę innych rzeczy , łączy psychopatę Stalina i fanatyksów od żydowskiego boga.
Ale zapewne sprawa aborcji jak i Maciarewicz ,wrócą jak bumerang gdy PiS wygra wybory przez tego nieudacznika Tuska .