Liczba wyświetleń: 927
Amerykańska agencja zajmująca się żywnością i rynkiem farmaceutyków (U.S. Food and Drug Administration, w skrócie FDA) planuje „sterylizować” jedzenie na mocy ustawy o modernizacji i bezpieczeństwie żywności (Food Safety Modernization Act). Po dwóch latach zwłoki dokument właśnie wchodzi w życie, a FDA twierdzi, że zaproponuje zasady, które „powinny uczynić jedzenie w USA najbezpieczniejszym na świecie”. O co tak naprawdę chodzi?
Politycy zapowiadają, że działania FDA jak i sama ustawa mają być najważniejszym krokiem w kierunku przebudowy amerykańskiej polityki rolnej i żywnościowej od czasów Wielkiego Kryzysu. Co dokładnie rząd w USA zamierza zrobić, aby żywność była bezpieczniejsza? Wybiórczo można wskazać na obligatoryjne etykietowanie produktów GMO, czy przygotowywanie produktów w wyższych temperaturach, celem zabicia wszelkich bakterii. Istota nowej ustawy wydaje się jednak zupełnie inna…
Jej krytycy podkreślają, że „wykończy” drobne przedsiębiorstwa i indywidualnych rolników, a całość produkcji sceduje na wielkie koncerny (jak np. Monsanto). Po pierwsze, dostosowanie się do nowych zasad kosztować będzie przeciętnego amerykańskiego rolnika od 10 000 do 50 000 dolarów, a to kwota dla wielu wręcz nieosiągalna. Po drugie, całość działań rolniczych będzie wymagała prowadzenia obszernej i precyzyjnej dokumentacji. I w końcu po trzecie, mają zostać ograniczone górne ilości oraz rodzaje hodowanych upraw.
Jaką korzyść miałby odnieść amerykański konsument? W założeniu „najbezpieczniejszą żywność”, w praktyce jednak wzrost jej cen oraz spadek jakości. Dla przykładu, agencja chciałaby, aby wszystkie owoce i warzywa były jednocześnie świeże, ale i przechodziły odpowiednią procedurę „napromieniowania”. Chociaż proces ten zabija potencjalne śmiercionośne bakterie, to przy okazji także korzystne enzymy i dobre bakterie, które pomagają budować nasz system odpornościowy.
Wydaje się, że dobre intencje amerykańskich władz czekają niezbyt optymistyczne skutki. Pytanie czy politycy nie mogli, czy też nie chcieli ich przewidzieć. A Waszym zdaniem jaka przyszłość czeka Food Safety Modernization Act? Czy Stany Zjednoczone będą mogły pochwalić się „najbezpieczniejszą żywnością na świecie”?
Autor: Victor Orwellsky
Źródła: beforeitsnews, activistpost, whatreallyhappened
Źródło: Kod Władzy
Wolność i kapitalizm. Trzeba pić tylko wodę destylowaną, a najlepiej przetrzepać planetę atomówkami w celu wyeliminowania bakterii.
To nie jest głupota, nie można być tak głupim. To musi być plan wykańczania ludzi.
Już obecnie żywność długoterminowa jest naświetlana promieniami gamma ,tak samo naświetla się część nasion sprzedawanych do konsumpcji aby po zasiewie nie mogły kiełkować .Wygląda na to że zakaz zasiewów naturalnymi roślinami obowiązujący obecnie w USA tylko szczątkowo będzie rozciągnięty na cały kraj ,no a potem cały świat .
@ARTUR
z tymi „nie mogącymi kiełkować nasionami” to się zgadza. Opowiadał mi kiedyś znajomy, że w zasiał u siebie w Niemczech słoneczniki, ale wszystkie nasiona były puste – i tak już któryś rok z kolei!
„dobre intencje amerykańskich władz” – to OKSYMORON, czyli zestawienie wyrazów o przeciwstawnych znaczeniach. Amerykańskie władze (tak samo jak polskie, niemiecki i inne) nie mają dobrych intencji!
Już parę lat temu o tym można było poczytać/posłuchać na temat GMO i planów sterylizacji żywności. Po takim procesie równie dobrze można karton i papier jeść, bo będą tak samo wartościowe dla organizmu jak te wysterylizowane produkty.
Tylko patrzec jak Tuskowo podązy sladem pobratankow z Ameryki. Wszakże wszystko co nie- służy obywatelom rzad chetnie i bez ograniczen w szybkim tempie wprowadza. Tylko dlaczego my LUDZIE na to pozwalamy. Czy nie mamy już siły walczyc z tym ABSURDEM. Może pora wyjść na ulice i zacząc w końcu protestować póki nas nie wykończą, bo nasze dzieci nie bedą już miały przyszlości w tym KRAJU.
Paranoja, do czego to doszło żeby rząd mówił już nawet co mamy jeść..
Trzeba iść śladem Bułgarii.
Najlepiej zrobić rewoltę wysunąć postulaty i nie negocjować !!!
tylko kto się odważy , spośród moich znajomych zaledwie garstka ma jaja..
Gdzie Ci mężczyzni z jajami.
Sprzedali jaja za przedmioty, samochody, telewizory i ułudę bezpieczeństwa. Rodem z farmy strusiej.
„Jak udaję że tego nie widzę to tego nie ma”.
Problem w tym, że w 2 połowie tej dekady UE ma się połączyć ekonomicznie z USA i Kanadą, więc całe te trociny jako dużo tańsze będą też wysyłać do Nas. W USA produkcja i dystrybucja świeżego mleka od krowy jest obłożona karami grzywny, jest rekwirowana i rolnik trafia do więzienia jak za narkotyki. Najlepiej zarabiają na mleku UHT duńczycy bo produkują dla całej europy kultury bakterii, które dodaje się do przetworów mlecznych po pasteryzacji. Tych samych które są niszczone w wysokiej temperaturze. Paranoja!
Poza tym hiperinflacja daje o sobie znać od 5 do 7 lat po dodruku pieniądza. A od co najmniej 2009r USA(luzowanie ilościowe) i reszta G8 zaczęły prowadzić „wojny walutowe”. Historia się boleśnie zaczyna się znowu powtarzać. 1929 i w latach 30-tych też była inflacja, a jak to się skończyło to każdy polak wie doskonale!