Liczba wyświetleń: 833
Po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej pojawiła się realna szansa, by rybołówstwo mogło rozwijać się bez szkody dla środowiska naturalnego i z korzyścią dla rybaków.
Jak informuje Greenpeace Polska, Parlament Unii Europejskiej głosował nad przyszłością Wspólnej Polityki Rybołówstwa. Europarlamentarzyści poparli propozycję zmniejszenia połowów do 2015 r., aby umożliwić odbudowanie przetrzebionych zasobów ryb. Obecnie ponad 60% europejskich łowisk jest przełowionych, tzn. populacje ryb spadły tam do poziomu zagrażającego ich przetrwaniu. Zatwierdzono również przepisy narzucające dostosowanie wielkości flot rybackich do istniejących zasobów ryb.
Nowa WPRyb ma także promować małe rybołówstwo przybrzeżne oraz techniki połowowe o niskim wpływie na środowisko morskie. Przyjęto również regulacje, które mają doprowadzić do wyeliminowania tzw. odrzutów (wyrzucanie za burtę ryb niepotrzebnych – martwych lub umierających). Flotom europejskim nie będzie także wolno przeławiać wód pozaeuropejskich – dziś to się dzieje, np. u wybrzeży Afryki.
Obecna polityka rybołówstwa sprzyja destrukcyjnym, dużym operacjom połowowym, co doprowadziło do nadmiernego rozrostu flot unijnych, co z kolei jest przyczyną przełowienia. Choć to najpotężniejsze statki łowią większość ryb, to jednak małe jednostki rybackie stanowią ok. 80% europejskiego sektora rybołówstwa i zwykle powodują mniejsze szkody dla środowiska. W listopadzie 2012 r. w Brukseli rybacy przybrzeżni z całej Europy podpisali wspólną deklarację o przeprowadzeniu sprawiedliwej reformy WPRyb.
Irlandzka prezydencja zobowiązała się zakończyć negocjacje w sprawie reformy w czerwcu. Teraz tekst nowej Polityki musi zostać zaakceptowany przez Radę UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. Główną przeszkodą na drodze do powodzenia reformy jest negatywne wobec niej stanowisko Francji i Hiszpanii. To ogromne, przemysłowe floty tych dwóch państw, szczodrze subsydiowane ze środków unijnych, są w dużej mierze odpowiedzialne za tragiczny stan mórz i żywych zasobów morskich.
Źródło: Nowy Obywatel