Dobrze jest mieć ego

Opublikowano: 06.07.2008 | Kategorie: Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1311

„Dobrze jest mieć ego, ponieważ inaczej nie będziesz miał w życiu kręgosłupa. Każdy cię zmiażdży. Jeśli nie będziesz miał w życiu ego, pozostaniesz nieistnieniem, będziesz wykorzystywany, gnębiony, torturowany. Każdy człowiek, każdy Adolf Hitler stanie się twoim pasterzem, a ty będziesz owcą.” (Osho)

EGO – to takie modne, ale zupełnie nie rozumiane pojęcie.

Panuje powszechne przekonanie, że ego jest złe i że należy je zniszczyć, a przynajmniej znacznie zredukować. Istnieje mnóstwo szkół duchowych, które zajmują się represjonowaniem ego. Liczni nauczyciele i guru przekonują, że ego jest harde i dlatego jest największym wrogiem rozwoju. Bez dokonania „morderstwa” na swoim ego nie można zacząć nauki u większości Mistrzów.

Również większość religii, a szczególnie chrześcijaństwo i hinduizm, uczy rezygnacji, pokory, poświęcenia, umiłowania śmierci, bezmyślnego posłuszeństwa autorytetom i bezwolnego poddawania się cierpieniu.

Czy zastanawiałeś się czasem, dla kogo i dlaczego twoje ego jest wrogiem?

Niszczenie ludzkiego ego jest korzystne dla PSYCHOPATÓW!

Bez starcia w pył „hardego ego” nie byłoby możliwe zamienienie ludzkich istot w pokorne owce. Zabijaniem ego zajmują się również toksyczni i żądni nieograniczonej władzy guru w sektach i szkołach fałszywego rozwoju duchowego. Dotyczy to również kursów astrologii i tarota, na których też zdarzają się nauczyciele, niszczący psychikę uczniów i lansujący szkodliwe nauki.

Gdy zniszczy się ego ucznia, można go zmusić do totalnej uległości i zrobić z nim, co tylko się zechce. Można postawić mu but na karku, a on uzna to za zaszczyt i będzie ten but całował.

W swojej edukacji zetknęłam się z wieloma tego typu „Mistrzami” (moja koleżanka Józefina nazywa takich „Miszcz przez duże SZCZY”). Wielki guru nie przyjmie cię do swojej szkółki, jeśli najpierw nie zbada twojego horoskopu lub nie podda cię testom na podatność na psychomanipulację. Jeśli nabierze podejrzeń, że brak ci pokory, lub co jeszcze gorsze – utwierdzi się w podejrzeniu, że nie da się jej na tobie wymusić, zostaniesz odprawiony z kwitkiem i pogardliwie pożegnany przez grupę świeżo przyjętych adeptów jako głupek „niezdolny do opanowania arkanów sztuki”. Jeszcze gorsze są przypadki wykorzystywania seksualnego uczennic przez nauczycieli rzekomej ezoteryki (i znowu wielki mistrz będzie pisał na swoim blogu, że nim poniewieram i przysyłał mi obsceniczne anonimy z automatu TP).

Zaproszony do naszej szkoły na gościnne wykłady Wielki i toksyczny jak beczka sarinu Guru Od Tarota (niski, nerwowy i tak strasznie spięty, że patrzyłam z lękiem, czy nie pokręci go paraliż), zadał nam zagadkę: do arabskiego Mistrza zgłaszają się uczniowie, ale aby dostać się do jego szkoły muszą zdać egzamin. W tym celu guru wydaje polecenie wjechania wielbłądem na pionową ścianę. Zdumieni uczniowie ruszają do ataku i oczywiście żadnemu się nie udaje. Speszeni zerkają na nauczyciela, a ten robi zachęcającą minę, szturmują więc ścianę jeszcze raz, a potem po raz kolejny i kolejny. Po chwili rezygnuje pierwszy z nich, potem drugi, a w końcu pozostali. Ale jeden się nie poddaje i próbuje do upadłego. Pytanie brzmi: którego przyjmie Mistrz?

Nie trzeba być geniuszem, żeby odgadnąć, że oczywiście ostatniego. Pan nauczyciel rozpływa się w zachwytach nad owocną wytrwałością w niezłomnej wierze, która „przenosi góry” i niechybnie zaprowadzi adepta wprost ku sukcesom. Kiedy ośmieliłam się wyrazić nieśmiało opinię, że taki uczeń jest nic nie wart, bo jest idiotą, wszyscy popatrzyli na mnie, jakbym puściła bąka.

Gdybym ciężką i świadomą pracą nie odbudowała swojego nadwątlonego przez wychowanie i szkołę ego, dziś nie umiałabym przeciwstawić się większości i nie pisałabym tego, co piszę na stronie i w blogach. Bo to, co piszę jest totalnie pod prąd temu, czego wymaga od ludzi religia i życie społeczne.

Jestem bardzo dumna ze swojego kosmicznie rozdętego ego i będę je mozolnie pompować również w przyszłości, bo tylko to pozwala mi zachować zdrowie psychiczne, duchową wolność oraz i intelektualną niezależność.

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Ezoteryczny obraz świata

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Raptor 06.07.2008 11:15

    Z ego trzeba umieć korzystać. Trzeba wiedzieć kiedy jest ono szkodliwe a kiedy stanowi część psychicznego systemu immunologicznego. Ale najpierw trzeba to ego w sobie odkryć, wiedzieć czym jest i w jaki sposób manifestuje ono swoją obecność w codziennym życiu. Ego całkowicie panujące nad zachowaniem człowieka nie pozwala nawet na uświadomienie sobie jego obecności.

    Osobiście, nie spotkałem jeszcze osoby, która by tego ego była pozbawiona, więc myślę, że ta niechęć do niego nie jest niebezpieczna w sposób w jaki przedstawia to pani Maria, lecz w sposób przeciwny – na zasadzie: im bardziej czegoś się wyrzekamy, tym bardziej się tego uczepiamy podświadomie. Manipulowanie ludźmi z hiper-ego jest chyba bardziej korzystne niż sterowanie ludźmi bezwolnymi; wartość takiego sługi jest większa – wyposażeni są w fałszywe ideały, lecz nie są przy tym pozbawieni własnej inicjatywy, przez co skuteczniej potrafią gnębić bliźnich (w końcu utożsamiają siebie ze swoim życiowym celem, a to daje niezwykłą motywację i siłę).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.