Dieta dobra dla zdrowia gorsza dla środowiska

Opublikowano: 12.02.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 713

Analizując zwyczaje żywieniowe 1918 dorosłych Francuzów oraz ich wpływ na środowisko, naukowcy zauważyli, że choć przy uprawie warzyw i owoców powstaje mniej gazów cieplarnianych niż przy hodowli zwierząt, osoby przestrzegające zasadniczo wegetariańskiej diety spożywają więcej pokarmów, przez co ich wpływ na środowisko wzrasta.

“Kiedy zdrowo się odżywiasz, musisz jeść dużo niskokalorycznych produktów” – tłumaczy Nicole Darmon z Institut national de la recherche agronomique (INRA).

Wg autorów raportu z “The American Journal of Clinical Nutrition”, produkcja żywności odpowiada za 15-30% emisji gazów cieplarnianych w krajach rozwiniętych.

By przetestować hipotezę, że zmiana diety na roślinną byłaby korzystna nie tylko dla zdrowia, ale i dla naszej planety, zespół Darmon przeanalizował dzienniczki dietetyczne 1918 uczestników Individual and National Survey on Food Consumption. Prowadzono je przez tydzień w latach 2006-07. Akademicy zidentyfikowali 391 najczęściej spożywanych pokarmów, a następnie sprawdzili w bazie danych, ile gramów dwutlenku węgla powstaje przy produkcji 100 g produktu. Pod uwagę wzięto wszystkie etapy “cyklu życiowego” artykułu, łącznie ze sposobem przygotowania w kuchni. “Pominięto tylko etap transportu ze sklepu do domu.”

Okazało się, że na 100 g mięsa przypadało 1600 g CO2, a to ponad 14 razy więcej niż w przypadku owoców czy warzyw oraz ok. 2,5 razy więcej niż dla ryb, drobiu czy jaj. Gdy naukowcy przeanalizowali emisję dwutlenku węgla w przeliczeniu na 100 kilokalorii produktu, z emisją rzędu 857 g CO2 mięso nadal znajdowało się co prawda na pierwszym miejscu, lecz od warzyw i owoców nie dzieliła go już taka przepaść jak wcześniej. Z 14 razy różnica spadła bowiem do ok. 3 razy.

Francuzi zauważyli, że gdy wzięło się pod uwagę ilość gazu cieplarnianego na 100 kcal, warzywa i owoce dorównywały drobiowi czy jajom, wypadały za to gorzej od produktów bogatych w skrobię, słodyczy, słonych przekąsek, nabiału oraz tłuszczów. Zespół Darmon stwierdził, że przy diecie najkorzystniejszej zdrowotnie – obfitującej w ryby, warzywa i owoce – emisja CO2 jest taka sama, jeśli nie większa, co przy niezdrowej diecie obejmującej sól i słodycze.

Autor: Anna Błońska
Na podstawie: Reuter
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

23 komentarze

  1. lboo 12.02.2013 09:25

    Mały szczegół: rośliny zielone przetwarzają C02 na tlen który jest wydalany do atmosfery i węgiel, który jest wykorzystywany przez owe rośliny. Czyli rośliny pochłaniają dwutlenek węgla.
    Ale pewnie to mało istotny z punktu widzenia udowodnienia z góry załozonej tezy.

    Ciekawe czy uwzględnili że zwierzęta hodowlane też spożywają rośliny.

  2. Czosnkaty 12.02.2013 09:36

    Często się zapomina, że wpływ na środowisko to nie tylko bilans CO2… Należy wziąć pod uwagę też zużycie wody, energii elektrycznej, hałas itd. Np. produkcja mięsa jest bardzo uciążliwa dla środowiska, zużyta woda to nie tylko woda na pojenie zwierza, ale też wyhodowanie paszy, energia elektryczna do ogrzania i oświetlenia pomieszczeń, a także cała masa kosztów środowiskowych związanych z antybiotykami, hormonami, czy przetwórstwem mięsnym.

    Nie wierzyć we wszystko co się przeczyta.

  3. DK 12.02.2013 10:40

    Fantastyczne badanie, ciekawy jestem czy wzięto pod uwagę że dna pełnowartościowej diecie roślinnej człowiek spożywa mniej kalorii niż na diecie “modern family” więc tak czy inaczej nie ma co się doszukiwać choćby cienia szansy na to że w jakimkolwiek punkcie dieta roślinna jest porównywalna z dietą “MF” Po za tym słusznie zauważyliście CO2 to nie wszystkie zanieczyszczenia jakie wytwarzane są przy produkcji produktów spożywczych.

    Może jakieś lobby zapłaciło za takie badania by zamydlić jak się da pojęcia zanieczyszczeń w przemyśle spożywczym…

  4. MusX 12.02.2013 10:46

    a oprócz CO2 to już nic innego nie istnieje? jakby porównali zużycie wody to by się obsrali 🙂

  5. DK 12.02.2013 10:50

    Faktycznie ciekawy projekt i dobrze że nawet jeśli nie najlepszy to robimy coś sami, w końcu, oczywiście że najlepiej mieć najnowszy sprzęt na świecie ale jeśli będziemy wszystko kupować od innych to 1) sami nie nauczymy się niczego 2) wydamy więcej kasy 3) nigdy się nie rozwiniemy. A tak może jeśli faktycznie jakieś polskie służby zaczną z tego korzystać to Panowie stworzą projekt który pomnoży wydajność już stworzonego.

    Życzę powodzenia, mam nadzieję że nie zobaczymy w Polsce w użytkowaniu przez jakieś służby sprzętu podobnego produkcji chińskiej czy nawet francuskiej.

  6. DK 12.02.2013 10:51

    HAHA nie ten artykuł :p wybaczcie 🙂

  7. Czejna 12.02.2013 10:53

    ” Zespół Darmon stwierdził, że przy diecie najkorzystniejszej zdrowotnie – obfitującej w ryby, warzywa i owoce – emisja CO2 jest taka sama, jeśli nie większa, co przy niezdrowej diecie obejmującej sól i słodycze.”
    No to teraz Co2 zdeterminuje nasz talerz i zacznie wyznaczac linie zdrowia w diecie.
    Kolejny fikolek.

  8. aZyga 12.02.2013 11:18

    Sratatata , co oni się tak uparli na ten CO2.Wicie czemu nie podają procentowej zawartości gazu ? Kiedyś widziałem takie obliczenia i wyszła z tego masakra.W powietrzu mamy 0,033 % CO2.Nie pamiętam już dokładnych cyfr, ale człowiek ma wpływ na 0,00…..% coś tam CO2 z tych 0,033%. Podają, że wzrósł o 10 cz 20 % – a ile to jest 20% z 0,033 ?To jest kropla w morzu.Zresztą metan jest gorszym gazem cieplarnianym, a jego nikt się nie czepia. Nawet tlen jest trujący powyżej 17%. Jak chcesz to kija na psa zawsze znajdziesz.
    – Wszystko to wielka ściema, a to przykład :
    ,,Ostatnio 15 milionów lat temu poziom dwutlenku węgla w atmosferze był tak samo wysoki jak obecnie – uważają naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA). ”
    – To co wtedy też człowiek tak nabroił ?

  9. Murphy 12.02.2013 11:41

    @AZyga: No przecież muszą jakoś te swoje oszustwa publice przepchnąć by uzasadnić kolejne podatki.

  10. MichalR 12.02.2013 12:49

    Znam przypadki bilansu zerowego hodowli mięsa (np króliki). Zakładając że po wprowadzeniu się do gospodarstwa trawy w około domu nie było, bo została zadeptana przez robotników budujących dom.

    To aby wyhodować królika należy najpierw zasiać trawę, i warzywa. Potem nabyć pierwsze młode króliki, a potem już tylko karmić je trawą, czy warzywami… Jako że przed hodowlą trawy nie było a trawa pochłonęła CO2 to po zjedzeniu królika do natury zostanie oddane dokładnie tyle samo CO2 ile zostało uwięzione w trawie.

    Jedynym kosztem CO2 jest koszt obróbki (paliwa kopalne) i koszt transportu (paliwa kopalne). Sama żywność nie jest i nie może być liczona jako koszt CO2.

    Biopaliwa też nie powinny się wliczać w koszt CO2, bo najpierw została obniżona ilość CO2 a dopiero potem ponownie podniesiona po spaleniu paliwa – do pierwotnego poziomu.

  11. mr_craftsman 12.02.2013 15:20

    mhm…a zwierzęta hodowane na mięso żywią się tym, co wysrają, tak ?

    poza tym: “produktów bogatych w skrobię, słodyczy, słonych przekąsek, nabiału oraz tłuszczów” – a te produkty wykonuje się z antymaterii ?
    czy może z jednak z warzyw ?

    dziwne też są założenia (czy raczej ich brak) – jakie są warunki uprawy/hodowli i skala czasowa.
    oczywiste jest, że mięso 3 letniej krowy, która żywi się sama na łące w strefie klimatu umiarkowanego, będzie miało mniejszy ślad, niż analogiczna “kaloryczność” egzotycznych warzyw uprawianych hydroponicznie na środku Sahary.

    kto projektował te badania ???
    i jak tu wierzyć w naukowców, jeśli istnieją wśród nich tacy debile ? -_-‘

  12. l82 12.02.2013 15:48

    już się bałem że znajdzie się ktoś kto z radością przyklaśnie tym wnioskom ale na szczęście tak się nie stało…

  13. Jedr02 12.02.2013 16:22

    Ciekawą rzeczą jest też że pierwszy akapit nie został potwierdzony przez następną część artykułu. Nawet przy liczeniu w kaloriach wyszło że warzywa i owoce przyczyniają się 3 razy słabiej do “produkcji” CO2. I co wegetarianie jedzą 3 razy więcej kalorii? Raczej nie, Ci bardziej dbający o diete i trzymający wysoką jakośc diety to jedzą zdecydowanie mniej kalorycznie.

    Miara szkodliwości dla środowiska pod kątem samego CO2 to też całkiem spora ignorancja. Nawet jakby patrzeć tylko na gazy cieplarniane to metan wytwarzany przez krowy jest “silniejszym” gazem cieplarnianym a nie został jakoś policzony. Ale też jednym z etapów produkcji mięsa jest przecież produkcja rolna, wszystkie jej koszty pozostają tylko dochodzą nowe.

    mr_craftsman, ja bym odstawiał że przemysł mięsny 😛 Każdy wegetarianin to kupa pieniądzy straconych. A to co by nie mówić ogromny przemysł.

  14. pablitto 12.02.2013 19:29

    Nie jestem wegetarianinem, ale ten artykuł to merytorycznie jeden z najgorszych jakie widziałem na WM.
    Aż szkoda komentować, przedmówcy zresztą wypisali chyba wszystko.
    Pozdrawiam

  15. bXXs 12.02.2013 23:15

    Po co to wklejać na WM?? Przecież WM są po to by nie wklejać takich śmieci.
    “Na podstawie: Reuter” Q@£$ jego mac.

    Kiedy naukowcy zaczną pracować uczciwie dla korporacji i skorumpowanych rządów?!
    Oceany muszą zostać osuszone a aktywność słońca zmniejszona o polowe i wszystko sfinansowane z odsetek wyłudzonych pieniędzy na podatek CO2.

    Myślę, ze czas by kościół katolicki tez wziął udział w NWO. Każdy wie dobrze ze “Globalne Ocieplenie”, Alkaida, Kryzys finansowy, Tusk, to są jedne z Biblijnych Plag i czas coś z tym zrobić! Modlitwa, Pokuta, Datki, Datki, Pokuta, Modlitwa i tak do końca świata.

  16. Il 13.02.2013 00:30

    Ten artykuł jako kłamliwy nie powinien byc zamieszczony na WM.

    Dla porównania proponuję udać się do ogrodu warzywnego, owocowego, ziołowego itp (w zimę do wegetariańskiej spiżarni)
    … i ewentualnie jeszcze do rzeźni.

    Kompost z resztek roślinnych jest lepszy dla środowiska czy organy i inne części zwierzęcych zwłok ?

  17. aZyga 13.02.2013 00:47

    W obecnych czasach niema resztek zwierzęcych zwłok, wszystko zjadamy – nawet nie wiedząc o tym.
    Ale taki kotlecik smażony, palce lizać 🙂

  18. Il 13.02.2013 01:40

    aZyga
    Kto zjada ten zjada.
    Ja części trupów zwierzęcych nie jadam.


    Gorzej z wymiotnymi smrodami panującymi w rzeźniach.
    Nie wspominając o gospodarskich cuchnących zbrodniczych ubojach.

    A w chlewie to Ty dawno temu był i sie tam “inhalował” ?

    … e?

  19. Koleś 13.02.2013 08:54

    Dobrze, że ten artykuł ukazał się na WM bo widać, jak bardzo ten świat się stacza w otchłań absurdu.
    Będzie jeszcze gorzej. Zapewniam.

  20. aZyga 13.02.2013 09:21

    @Il 2 lata temu przeprowadziłem się na wieś i wolę ten zapach niż miastowy.Trzy domy dalej sąsiad ma chlewnię i jakoś u mnie nie śmierdzi. A myślisz, że rozkładające się rośliny pachną różami ?
    Jem to na co mam ochotę w danej chwili i nikt mi nie będzie mówił co mam jeść.Myślisz, że warzywa sklepowe są takie super ? To życzę powodzenia 🙂

  21. AnnaMaria 13.02.2013 11:18

    Zgadzam się z “Kolesiem”. Takie artykuły sa dowodem na to, że zaufanie do “badań naukowych” należy mieć mocno ograniczone.

  22. Jedr02 13.02.2013 11:50

    “Jem to na co mam ochotę w danej chwili i nikt mi nie będzie mówił co mam jeść”

    To popatrz ktoś mówi – twoja ochota 🙂 Ochota nie zawsze dobrze prowadzi. Ludzie bardzo często mają ochote na rzeczy niezdrowe i dla nich trujące. Heroinista będzie miał ochote na heroine, ktoś inny będzie miał ochote na cukier, ktoś inny na kiełbaske mimo że już po pierwszym zawale 😛

  23. aZyga 13.02.2013 12:07

    Problemem nie jest kiełbasa, tylko sposób jej wykonania.Pokolenie przedwojenne, nie chorowało tak często na raka, czy zawały, a jedli tylko słoninę, bo kiełbasa to był rarytas.Możesz jeść same warzywa, a i tak dopadnie Cię chemia – no chyba, że sam je wyhodujesz.
    ,,ktoś inny będzie miał ochote na cukier”
    – A co takiego złego jest w cukrze ? Wolisz aspartam ? Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem.
    ,, Heroinista będzie miał ochotę na heroinę”
    – Jak ktoś jest uzależniony to jego organizm już o niczym nie decyduje, jest po prostu chory.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.