Liczba wyświetleń: 1356
W związku ze zbliżającym się Europejskim Kongresem Policji berlińscy autonomiści zainicjowali grę o nazwie Camover (nawiązanie do słynnego „game over”), zachęcając w ten sposób swoich kolegów do nielegalnych działań sabotażowych. Gra polega na zawodach między drużynami rywalizującymi o to, która zniszczy jak najwięcej kamer monitoringu. Na specjalnie założonym z tej okazji blogu wyjaśniają założenia gry:
„Ideą gry jest zniszczenie tak wielu kamer CCTV jak to tylko możliwe. Dlatego postanowiliśmy ogłosić konkurs. Aby wziąć w nim udział musisz stworzyć autonomiczną drużynę której imię będzie się zaczynać od słów: „komórka”, „komando”, „brygada” itp, której dalsza nazwa nawiązywać będzie do jakiejś interesującej postaci historycznej. Jedynym warunkiem jest konieczność dysponowania wiedzą na temat bezpieczeństwa w sieci. Tym razem nie wystarczy, że zrobicie po prostu akcję. Chodzi również o to, byście ją udokumentowali, a przygotowany materiał opublikowali na Indymediach. Jeśli dostarczycie w ten sposób zdjęć, video lub innych dowodów, że kamery zostały zniszczone, dostaniecie wówczas ekstra punkty. Camover.blogsport.de poświęci wam taką uwagę na jaką będziecie zasługiwać. Camover zakończy się 19 lutego 2013 – w dniu kiedy to w Berlinie odbywać się będzie Europejski Kongres Policji. Zwycięzca będzie miał prawo pomaszerować 16 lutego na pierwszej linii podczas berlińskiej demonstracji przeciwko glinom, padając na ziemię by uniknąć zderzenia z latającymi kamerami…”
Na podstawie: en.contrainfo.espiv.net
Źródło: Grecja w Ogniu
Polska wersja RadarOver? ;))))))))))))))))))))))
Dokładnie to samo pomyślałem – Komando Radar Over !!!!! To już jest represja wobec narodu nie mająca nic wspólnego z bezpieczeństwem . Ostatnio jechałem w okolice Szczecina dziś przyszły mi 3 mandaty na 200 każdy . Przekroczona prędkość to 12km,15km,11km na ograniczeniach do 40 KM. Gdzie tu zasadność wykroczenia i kwoty ? Przy naszych świetnych zarobkach (a w moim przypadku bezrobocia) to jest jak jakiś wyrok . Teraz będę się włóczył po sądach i odpracowywał społecznie jak łaskawy sąd pozwoli tą paranoję . Wiem jedno, jeżdżenie samochodem w naszym kraju stało się mega kosztownym luksusem i mnie już na niego nie stać .
Przypomina to 19 wieczne niszczenie maszyn parowych zabierających pracę robotnikom …
Za zniszczone kamery zapłacą podatnicy, infrastruktura zostanie odbudowana, nowsza i zapewne droższa.
Nie w kamerach problem, tylko w sposobie ich wykorzystywania i w intencji instalacji a za to odpowiedzialni są ludzie, nie sprzęt.
@przemex – Wybacz ,ale w pewnym momencie kończą się racjonalne tłumaczenia działań społecznych gdy okupant dociska butem głowę społeczeństwa . Zadziwiającym zjawiskiem jest bierność narodu na pogarszającą się sytuację i ciągłe tłumaczenie poczynań reżimu . Każdy europejski kraj jest nękany niepokojami społecznymi,a ludzie tam po zderzeniu z kryzysem maja o niebo lepszą sytuacje niż polski szarak . Smutne.
@przemex Pojechałeś 🙂 Niszczenie maszyn parowych to była walka z postępem. Jaki postęp widzisz w kamerach i radarach? Jesteś pewien, że zawsze znajdzie się kasa na odbudowę infrastruktury? A podwyżki, premie i przywileje przy cienkim budżecie? 😉
ta akcja powinna być permanentna danke berlin działanie(protest)przeciwko inwigilacji to postep
kolejnym plusem jest że nie walczą z(:”polskimi naziolami”:)popieram
przemex jak zwykle w roli adwokata diabła. Instalację kamer na każdym kroku można nawet nazwać postępem.
W którą stronę?!?!?!
Takie_tam 11.01.2013 12:34
To odpowiedź w pełni wyczerpująca temat.
„1984” powinien być obowiązkową lekturą w szkołach, bo czasem jak się rozmawia z ludźmi na tematy społeczeństwa, praworządności, to pięści same się zaciskają.
Pozdrowienia dla Niemców mających jeszcze swoje własne zdanie!
Niszczenie kamer jako manifestacja sprzeciwu dla inwigilacji w sumie ok. Ale walka z inwigilacją poprzez niszczenie kamer to dziecinada – jak będą chcieli to i tak nas będą inwigilować, to nie kwestia sprzętu, problem leży gdzie indziej.
przemex – a ja akurat popieram, te kamery mogą być też użyte np. do walki z przestępczością
Czytając Was ma się wrażenie że człowiek znalazł się w grupie głupich małolatów. Ci, którzy już parę lat żyją na tym świecie pewnie doskonale pamiętają słowa rzecznika rządu Jerzego Urbana „rząd się wyżywi”. Wypowiedź jednoznacznie określała stosunek władzy do ludu i to gdzie ten lud władza ma.
Pooglądałem stronę camover.blogspot.de i jak widać na tym filmie https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=9GCsd2TJKjQ
dzielni wojownicy niszczą pociągi metra i kamery w jakiejś przemysłowej dzielnicy. To zwykły wandalizm, za który wsadzał bym nieodwołalnie do pierdla po wcześniejszym pokryciu kosztów szkód.
Na budynku, w którym mam firmę na każdym rogu są po 2 kamery, jak bym dorwał gnoja co niszczy ten sprzęt to sam bym mu nogi z d0py powyrywał.
Gówniarska dziecinada, akcja godna bezrobotnych ćpunów z berlina – tyle mam do powiedzenia o tej cennej inicjatywie.
Kamera prywatna niech sobie wisi. Ale kamera publiczna, która publice się nie spodoba, musi spaść.
Z tym że taka kamera może naprawde pomóc w np indetyfikacji bandytów. Prawdziwych bandytów takich jak np złodzieje. Problemem są nie te kamery coś nagrywające, a ludzie którzy mogą to wykorzystać przeciwko społeczeństwu.
Fotoradary to już kwestia inna bo jedyne czemu słuszą to poprawa budżetu gminy czy państwa.
Nie zapominajcie, że kamery są dla naszego bezpieczeństwa. To wszystko jest po to by społeczeństwo czuło się dobrze, bezpiecznie i w ogóle naj… ;))) Co to jest to społeczeństwo? 🙂
Tylko małe info dla naiwnych. Po krótce – niedawno w rządowej 3-ce słyszałem njus, że okazało się po latach statystyki, że w Londynie na 1000 ichnich inwigilacyjnych kamer łapią około 1 (jednego, jak dobrze pamiętam) przestępcę… za to policja ma ładne zdjęcia wszelkich aktywistów z legalnych demonstracji…
Co do „dziecinady bezrobotnych berlińskich ćpunów”, lub niszczenia CCTV jako płytkie przyrównanie do walczących z postępem robotnikami niszczącymi maszyny – tu jest np. ciekawy wykład o technologicznym bezrobociu: http://www.youtube.com/watch?v=Gk9kQxoy5fM – a to tylko czubek góry lodowej, i to dzieje się od dziesięcioleci. Także – do szczęśliwca, który wyzywa ludzi od bezrobotnych ćpunów – spokojnie kolego, sam do nich dołączysz 😉 a jeśli nie zdążysz, to na pewno zrobią to Twoje dzieci, bo taka jest kolej rzeczy.
Problem oczywiście leży w patologicznym systemie, i patologicznym podziale dóbr tej planety, które bez problemu starczą dla KAŻDEGO, bez zbędnych wojen, konkurencji, terroryzmów, inwigilacji i innych patologicznych wynalazków.
Pytanie retoryczne – na czym polega „postęp” przy wprowadzaniu inwigilacji w przestrzeń publiczną??? (jak i coraz bardziej – prywatną) ?
PS. jeżdżąc po kraju, widziałem kilka „ofiar” zapewne spontanicznej akcji zdenerwowanych obywateli „Foto-radar over” ;] i aż mi się gęba uśmiechnęła widząc to. Konkretna reakcja na „prospołeczną” akcję.
PS2. Oczywistym jest, że w tej zabawie z fotoradarami nie chodzi o bezpieczeństwo, a o kasę – co podkreślają powoli również wszelcy drogowi eksperci. PIRAT drogowy to ktoś, kto jedzie w terenie zabudowanym np. 100 km/h. Tymczasem sam dostałem „mandat” z jakiejś wiejskiej straży gminnej za… 61 km/h w terenie zabudowanym. Po „analizie” miejsca okazało się, że: fotoradar umieszczono tuż za tablicą wjazdową, gdzie był dość konkretny zjazd z górki, z ładnym domkiem w tle (w końcu to teren zabudowany!) – przy czym, oczywiście pies z kulawą nogą się nie szlajał po tej drodze (krajowej) w tej kilku-domowej wiosce ciągnącej się góra z kilometr wzdłuż drogi.
– Potraktowałem tą przesyłkę jako swoisty żart tamtejszej straży gminnej, i włożyłem głęboko do szuflady na pamiątkę. Nic więcej mi nie przyszło od bodaj 2 lat, także sprawę można uznać za niebyłą – dość dziwny sposób na marketing takich małych miejscowości 😉 – może z braku pracy tamtejsza straż gminna chce nakłonić ludzi do odwiedzin takich miejscowości? Mało kto się zatrzymuje, a tak, można pogadać, ponegocjować z kimś przyjezdnym przy kawce stawki mandatów karnych na „komendzie”, czy coś, może taki turysta coś kupi w lokalnym spożywczaku, rozejrzy się przy okazji po okolicy, zarekomenduje miejscowośćrodzinie, znajomym… 😉
Pozdrawiam
@pablitto: Zgadzam się z tym co napisałeś. To co się dzieje to może i postęp technologiczny ale jeśli chodzi o rozwój ludzi to najczęściej to nie rozwój a uwstecznienie się. Bo jeśli byłby to rozwój to już dawno może by nie potrzebne by były ani klucze i inne zabezpieczenia, zniknęły by granice i państwa jak również i pieniądze, bo wszystkie te rzeczy nie były by potrzebne. A jak widać „podróż” człowieka niestety idzie w przeciwnym kierunku. W kierunku zniewolenia i represji, braku pracy i związanych z nią niepokojów społecznych.