Liczba wyświetleń: 847
Leśnicy rozpoczęli zimową akcję dokarmiania zwierzyny w Beskidach. Nadleśniczy z Węgierskiej Górki (Śląskie) Marian Knapek poinformował, że w wyznaczonych miejscach w lasach wyłożono już pożywienie.
Według nadleśniczego dostęp do karmy zimą ma nawet około 60 procent zwierzyny.
Leśnicy dokarmiają głównie sarny i jelenie. W tym roku w nadleśnictwie Węgierska Górka zakupili ponad 5 ton specjalnej kiszonki, która powinna wystarczyć do wiosny. „Uzupełniamy też karmniki dla ptaków. Robimy podsypkę z ziaren słonecznika, wystawiamy specjalne kulki z tłuszczu i zboża dla ptactwa” – powiedział Knapek.
W zimie najlepiej radzą sobie dziki. Leśnicy dokarmiają je w mniejszym stopniu niż jelenie czy sarny, potrafią bowiem wyszukiwać owoce buka i dębu. „Dziki wyszukują je nawet mimo śniegu” – zaznaczył Knapek.
Zimą nie przejmuje się zupełnie samotny niedźwiedź, który bytuje w rejonie Baraniej Góry i Kamesznicy. W listopadzie leśnicy po raz ostatni zauważyli tam tropy drapieżnika. Wszystko wskazuje na to, że znalazł już odpowiednie miejsce na gawrę i zapadł w zimowy sen.
Tegoroczna zima jak dotychczas nie dała się zwierzynie we znaki. Śniegu jest niewiele, a temperatury nie spadają zbyt nisko. Według prognoz aura już wkrótce ma się zmienić. Spadnie więcej śniegu i będzie mroźno.
Zdjęcie: Grand Canyon NPS – Flickr CC
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
Leśnicy wyrządzają więcej szkody niż przynoszą pożytku.Zaburzają naturalne mechanizmy przysłużając się jedynie procedurom myśliwskim.
o, właśnie.
a jak leśnicy zdefraudowali i defraudują własność państwową …
… na razie brak słów z powodu hipokryzji wielu z nich.