Liczba wyświetleń: 452
Dlaczego „prawo do ochrony życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci” przysługuje wyłącznie życiu poczętemu?
Dlaczego prawo do „naturalnej śmierci” nie przysługuje kobiecie, gdy jest pewne, że ciąża ją zabije?
Jeśli wolno ciążą uśmiercić kobietę, nierzadko będącą matką innych dzieci, to dlaczego nie można uśmiercić płodu, skoro zarówno prawo, jak i katolicy twierdzą, że w obronie własnej wolno zabić?
Kolejne pytanie: czy potrafisz sobie wyobrazić, że jesteś dzieckiem poczętym z gwałtu? Bardzo proszę, wyobraź to sobie: dowiadujesz się, że twoja matka została brutalnie zgwałcona, sponiewierana i pozbawiona godności przez jakiegoś psychopatycznego zboczeńca, a ty jesteś „owocem” tego aktu. Jak się czujesz?
I jeszcze jedno: dlaczego prawo do naturalnej śmierci nie przysługuje życiu już urodzonemu, gdy władza, z błogosławieństwem Kościoła, bez pytania, czy się na to godzi, wysyła je na front na jakąś totalnie bezsensowną wojnę? O przestępców w celi śmierci nawet pytać nie będę, bo to pewnie nie jest życie…
Czekam na odpowiedzi. Ale pewnie się nie doczekam…
Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Ezoteryczny obraz świata
Pani Mario,
jak moze cokolwieg przyslugiwac komus/czemus czego nie ma?
Nikogo nie wolno usmiercic, Pani Mario. Gdzie Pani takie cos wyczytala? W przypadkach o ktorych slyszalem to matka sama podejmowala decyzje o ratowaniu najpierw dziecka a puzniej ja sama.
Nie moge sobie wyobrazic jak sie czuje dziecko poczete przez gwalt, ale wiem dokladnie jak bardzo kocham swoja wlasna mamusie ktora dala mi zycie, ktora wycierala mi pupe i przebierala pieluchy, ktora karmila mnie kiedy bylem glodny, zabierala mnie do lekarza, siedziala przy mnie gdy mialem zle sny, ktora teraz pomaga mi z moimi dziecmi, ktora obdarza mnie miloscia kazdego dnia; moge sobie wyobrazic tylko to ze jakkolwieg poczete dziecko, jesli jest obdazone miloscia matczyna to bedzie kochac blizniego swego.
Jezeli chodzi o wladze i wojny to w dzisiejszych czasach zolnieze sa na wojnie bo zapisali sie dobrowolnie do wojska lub wybrali ten rodzaj pracy/kariery. A jezeli jest pobor do wojska wszystkich tak jak to bylo 60 lat temu to oznacza to ze jest naprawde wielkie zagrozenie i w tym przypadku jest to naturalne. A ktora wojna jest banalna a ktora nie jest to tylko historia nam powie.
Bardzo duzo tego typu problemow mozna sobie dosyc prosto rozwiazac przymykajac oczy i wyobrazajac sobie ze sie zyje w plemieniu skladajacym sie z mniej wiecej 30 osob – 12 mezczyzn i 18 kobiet. W nocy jest jeden mezczyzna ktory jest na warcie wrazie jakies zwierze przyjdzie czy wrog. Wkrada sie jedna osoba to ten jeden da sobie rade. Ale powiedzmy ze napada na plemie cale grono i taki napad moze oznaczac wybiciem plemienia, czy nie stana w obronie plemienia wszyscy czlonkowie?
Nikt nie ma prawa zabijac drugiego czlowieka, nawet w Katechizmie Katolickim Jan Pawel II dodal ze w dzisiejszych czasach kara smierci praktycznie nie ma miejsca.
@adafra, troszkę rozmijasz się z prawdą. Nie mówimy tu o indywidualnych poglądach ale o projektach prawa które ma tykać każdego z obywateli polskich niezależnie od jego światopoglądu.
Tak się zakłada, że oprócz tych przypadków o których Pani słyszała, są jeszcze inne. To lekarz swoją decyzja ustanawia czy kobieta może usunąć ciążę czy nie. Mówiąc inaczej to w jego rękach jest życie kobiety. Moim zdaniem to patologia. Lekarz powinien być jedynie doradcą wyjaśniającym konsekwencje decyzji. On może jedynie podejrzewać co będzie, 100% pewności to jeszcze nie nasz poziom medycyny. Prawo w Polsce uzurpuje sobie, że wie lepiej jak chronić życie niż sama zainteresowana która ma do dyspozycji zmysły wykraczające poza dostępną nam technologie o tysiąclecia.
W przypadku żołnierzy również prawda jest połowiczna. Proszę z nimi pogadać i spytać ilu z nich miało ochotę jechać na wojna poza teren naszego kraju. Co innego bronić kraju tak jak się przysięgało a co innego walczyć o Ropę dla USA.
A co do prawa o którym Pani mówi powołując się na słowa JPII to niestety również się Pani myli tak samo jak JPII. Natura z definicji dała nam prawo i możliwości zabijania praktycznie wszystkiego co jest w naszym zasięgu. Codziennie może Pani obserwować jak to prawo jest egzekwowane. Stwierdzenie, że nie mamy prawa zabijać jest ograniczające i ogłupiające, mija się z prawdą. To czego nam potrzeba to wiedzy na temat konsekwencji korzystania z tego prawa a o tym to już jakoś mniej się mówi, prawda? Dlaczego demagodzy wolą zakazać czegoś zamiast wytłumaczyć, jakie są konsekwencje różnych decyzji?
I na koniec, proszę nie mylić Prawa Natury którego nie da się złamać (przykładem jest grawitacja) a ułomnym prawodawstwem które w dniu dzisiejszym chroni kasty i przestępców a nie równo każdego z nas.
Jak to nie da się złamać prawa grawitacji? Widzieliśmy wszyscy jak łamią się prawa fizyki, co ciekawe większość w to uwierzyła… Czyż nie wmawiano nam kilka lat temu, że stal stopiła się w temperaturze prawie o połowę niższej niż zawyczaj? Czyż nie zawalił się budynek bez żadnej widocznej zewnętrznej przyczyny?
Fakty medialne stały się bardziej wiarygodne niż rzeczywiste.
Otóż Pani Mario, na te pytania mogą w pełni odpowiedzieć architekci i kontrolerzy systemu. Wątpię jednak, by kiedykolwiek tu zajrzeli. Wszystko sprowadza się do użyteczności pewnych schematów postępowania. Jeśli coś użyteczne nie jest, a staje się wręcz szkodliwe, to zaczyna się to zwalczać, tj. swobodę wymiany danych w Internecie, indywidualizm, alternatywne źródła energii, itd. (oczywiście czasem zwalcza się coś wyłącznie w imię zasady „dziel i rządź”). Przytoczone przykłady postaw katolickich, i wynikającej z nich ignorancji, są po prostu na rękę systemowi.