Kartezjańsko logiczny, opłacalny ekonomicznie świat

Opublikowano: 17.06.2008 | Kategorie: Opowiadania

Liczba wyświetleń: 689

– Halo? Straż pożarna?

– Tak, czym mogę służyć?

– Pali się!!! Pożar!!! Przyjeżdżajcie jak najszybciej!!!

– Oczywiście proszę pana, zaraz po tym jak zweryfikujemy czy stać pana na nasze usługi.

– Ależ tu jest pożar!!! Płonie cały mój majątek!!! Rodzina może zginąć!!!

– Wiem, wiem, ale proszę podać dane weryfikacyjne bym mogła sprawdzić pańska wiarygodność finansową.

– Ależ u mnie jest pożar!!!

– Niestety musimy to wiedzieć, bo nie robimy nic co nie przynosi zysków, więc im szybciej poda pan te dane, tym szybciej wyjedzie do pana jednostka…

– Ale ja nie pamiętam, a właśnie w mieszkaniu mam wszystkie dokumenty!!!

– Więc przykro mi, będzie pan mógł żądać odszkodowania od swojego ubezpieczyciela, bo my nie wyjeżdżamy do podejrzanych ekonomicznie przypadków, a następnym razem radzę pamiętać istotne dane. Do widzenia!

* * *

W trakcie operacji na salę wchodzi pan z księgowości i zwraca się do lekarza:

– Panie doktorze proszę przerwać operację, bo z naszych wyliczeń wynika, że nawet jeśli pański pacjent całkowicie wyzdrowieje nie będzie mógł pokryć kosztów leczenia, a rodzina nie chce brać na siebie tak wielkich obciążeń.

Lekarz zdejmując rękawiczki chirurgiczne, zwraca się do pielęgniarki:

– Proszę zapisać: Zgon pacjenta nastąpił o godzinie 11:43 z przyczyn ekonomicznych.

* * *

Jak dobrze, że są ci głodujący, bo gdzie moglibyśmy się zażerać darmowymi krewetkami gdyby nie było bali charytatywnych?

* * *

Szef wielkiej korporacji produkującej żywność modyfikowaną genetycznie:

– Nasze zapasy rosną musimy coś zrobić, żeby się ich pozbyć.

– Szefie nie ma problemu – zorganizujemy bal charytatywny!

– Tak? A co to ma wspólnego ze sprzedażą?

– To proste! Wykładamy gotówkę na organizację takiego balu, oczywiście nie bezpośrednio, tylko za pomocą jakiejś fundacji, która nie będzie się z nami kojarzyła, zapraszamy paru hipokrytów, którzy chcą podbudować swoje ego, najlepiej o znanych nazwiskach, potem zbieramy od nich fundusze za które kupujemy naszą żywność i wysyłamy do jakiegoś kraju, gdzie wybrzydzać nie będą, bo mają problem z głodnymi. Dodatkowy plus jest taki, że możemy wysłać paru naszych lekarzy i naukowców, którzy będą prowadzić badania nad wpływem modyfikowanej żywności na organizm ludzki pod przykrywką pomocy medycznej, co jest bezcenne. Dodatkowo możemy sfinansować wyjazd paru lekarzy – wolontariuszy, którzy nieświadomie będą gromadzić dla nas dane, a dzięki temu unikniemy kosztownych badań i nikt nie będzie patrzył nam na ręce.

– To jest genialne! Nie dosyć, że zarobimy na sprzedaży, będziemy mieli prawie darmowe badania, to jeszcze wszyscy będą nas chwalić za humanitaryzm i dziękować za pomoc biednym. Może nawet załapię się na jakąś nagrodę?

* * *

W domu okradzionego.

– Dzień dobry. Ja z Policji. Czy to u pana dokonano kradzieży?

– Tak! Dodatkowo zniszczono wiele rzeczy!

– Rozumiem. Czy jest pan w stanie pokryć koszty dochodzenia w pana sprawie?

– Przecież mnie okradziono!

– No tak, ale ma pan jakieś dochody, może pan wziąć kredyt. O, właśnie Policja uruchomiła specjalną ścieżkę kredytową na pokrycie kosztów ewentualnego śledztwa. Dostępne są różne pakiety: podstawowy, standardowy i pełny. Jest pan którymś zainteresowany?

– A ile to wszystko będzie kosztowało?

– No w podstawowym, czyli bez użycia większych środków to jakieś 4 do 5 tysięcy, standardowy jest droższy, bo to już jest jakieś 10 do 15 tysięcy, w zależności od komplikacji sprawy, a pełny, to jest otwarta ścieżka kredytowa, więc koszt zależy od użycia środków i sił policyjnych, ale nie martwi się pan tym, że przerwiemy śledztwo z braku środków. Reflektuje pan?

– A co robicie, bez pieniędzy?

– Wysyłamy agenta, który namawia klienta na zakup, któregoś z policyjnych pakietów. Nie ma nic darmo, jak to się mówi: za darmo umarło.

* * *

– Kowalski, Nowak i Kwiatkowski proszę wyjść z klasy!

– Ależ proszę pani, my nic nie zrobiliśmy!

– Wy nic, ale waszych rodziców nie stać już na waszą edukację, tu jest szkoła a nie organizacja charytatywna! My tu musimy zarabiać!

* * *

Do biura OFE wchodzi starszy nobliwy pan.

– Dzień dobry! Właśnie osiągnąłem wiek emerytalny i chciałbym załatwić formalności związane z moim przejściem na emeryturę.

– Oczywiście, proszę, zaraz wyliczę panu wysokość emerytury. Taaaak… No cóż, w związku z trudnościami na giełdzie w okresie gdy płacił pan składkę ubezpieczeniową, kwota jaką udało się zgromadzić na pana koncie nie jest zbyt imponująca…

– Ależ proszę pani, to chyba nie jest mój problem, ja uczciwie płaciłem składki!

– Niestety to pański problem, bo my nie bierzemy odpowiedzialności za giełdę, w tamtym okresie stracili wszyscy, a strat nie udało się odrobić, wobec czego, przy prognozowaniu, że będzie pan pobierał emeryturę przez jakieś 15 lat, pańska emerytura będzie się kształtowała na poziomie jakichś 15% średniej krajowej.

– To jest grabież!

– O! Zaraz wielkie słowa… W dobie gospodarki rynkowej, każdy ponosi jakieś ryzyko, a pan wygląda na jeszcze dość silnego i zdrowego by pracować i powiększyć swoją składkę emerytalną, za jakieś dziesięć lat, jak będzie dobra koniunktura na giełdzie, pańska emerytura może wynieść nawet 70% średniej krajowej, więc może nie warto się śpieszyć z tą emeryturą?

* * *

Do autobusu usiłuje wsiąść kobieta z dziecinnym wózkiem.

– Proszę pana, czy mógłby mi pan pomóc?

– Dycha!

– Pan chyba żartuje!

– Nie, to pani żartuje, chciałaby pani coś za darmo? To niech pani weźmie głębszy oddech, zaprze się i może się pani uda.

* * *

Staruszek siada na ławce w parku i w tej samej chwili doskakuje do niego młody człowiek:

– Płaci pan piątkę!

– Za co?

– Ławka została sprywatyzowana i korzystanie z niej kosztuje piątkę za pierwszy kwadrans, a później dychę za każdą rozpoczętą godzinę.

– Ty chyba żartujesz młody człowieku?

– A widzi pan akt własności? Każdy by tak chciał za darmo, a tu wszystko się musi opłacać, nie stać cię na ławkę, to chodź po parku dopóki nie ma za to opłat, a nie awanturuj się o nędzną piątkę! Chcesz wygody? To płać!

* * *

Cennik na drzwiach do prywatnego mieszkania:

Zwykłe odwiedziny, bez poczęstunku i z zakazem palenia, bez możliwości korzystania z krzesła – 10 zł
Korzystanie z krzesła – 5 zł
Pozwolenie na zapalenie papierosa – 20 zł
Każdy następny – 15 zł
Herbata – 10 zł
Kawa – 15 zł
Woda z kranu – 2 zł
Mineralna – 5 zł
Ciastko (w zależności od cen detalicznych) – od 2 do 15 zł
Korzystanie z ubikacji – 5 (bez papieru), z papierem – 15 zł
Mycie rąk – 5 zł
Korzystanie z ręcznika – 5 zł
Wyjście na balkon – 5 zł
Oglądanie telewizji – 5
Rozmowa – 20
Dodatkowa opłata za dzieci – 20 od sztuki
Alkohole według osobnego cennika.

* * *

W związku z tym, że posiadanie dzieci było ekonomicznie nieopłacalne (średnia zwrotu w stosunku do poniesionych kosztów stanowiła liczbę ujemną) cywilizacja ludzka przestała istnieć.

Dla Wolnych Mediów: Sokrates

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Sokrates 15.10.2008 21:13

    Stary i zużyty argument wyborcy PO czy innego UPR… Oczywiście zawsze można dać na tacę i mieć czyste sumienie. Tego typu argumenty są dobre gdy jest się młodym zdrowym i bogatym, ale jeśli nie ma się tego szczęścia, to optyka się zmienia. Czy ktoś komuś zabrania uczciwie wykonywać pracę na państwowej posadzie? Chciwość to jest to czym mami się ludzi, stawiając na najniższe instynkty rozwala się państwo, które powinno służyć obywatelowi, bowiem przez niego i dla niwego jest ono stanowione. Dlaczego ludzie chcą ciągle więcej i więcej zamiast tyle ile im naprawdę potrzeba? Czy to czasem nie jest wynik prania mózgu?

  2. Sokrates 16.10.2008 22:03

    Demokracja jest dla ludzi z sercem i rozumem, jeśli to do Ciebie nie dociera, to szczerze Ci współczuję i życzę Ci byś nigdy nie znalazł się w potrzebie… Pogarda dla biednych i słabszych zanadto mi się kojarzy z brunatnym kolorem, już to też przerabialiśmy, ale jak widać też nie udało się tego zakończyć… Na marginesie, bogactwo zawsze jest zdobywane kosztem innych, gdybyś przez chwilę pomyślał, to byś o tym wiedział, a podatki są tylko próbą odebrania prawdziwym pijawkom części tego co zdobyli kosztem innych, gdyby nie to opluwane przez Ciebie państwo… zresztą to nie ma sensu, Ty i tak wiesz swoje, a ja nie muszę niczego tłumaczyć…

  3. Raptor 16.10.2008 22:23

    Ustrój polityczny i ekonomiczny niczego nie zmieniają. Mieliśmy już wszystkie rodzaje i nic to nie dało. Co z tego, że zmieniają się priorytety, hasła i światopogląd, skoro i tak wszystkim steruje międzynarodowa ekonomia skupiona w rękach niewielu osób, a ludzie nigdy nie mają odpowiedniej ilości dóbr i środków do życia bo są ogarnięci przez niedostatek. Tymczasem zasobów na Ziemi jest mnóstwo, wystarczająco dużo by starczyło dla każdego. Jedyny problem polega na niewłaściwej dystrybucji. Gdyby była właściwa, to ekonomia byłaby zbędna i nikt by się nie bogacił kosztem innych. Niepotrzebny byłby też system władzy, tj. iluzoryczna demokracja zaspokajająca złudzenia tłumów co do ich uczestnictwa w procesie rządzenia. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to szczerze mu współczuję.

  4. Sokrates 17.10.2008 22:22

    Na tym etapie rozwoju ludzkości państwo jest najlepszym wyjściem, nawet jeśli to się Tobie czy komuś innemu nie podoba. Ludzie jeszcze nie osiągnęli wystarczającego poziomu samoświadomości, by czuć odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za innych, anawet za cały ten świat. Nie zazdroszczę Ci Twoich pieniędzzy, czy komukolwiek innemu, bo ja od życia biorę tyle ile potrzebuję, starając się dać więcej niż wziąłem. Może tego nie rozumiesz, ale wciąż czekam, gdy wszyscy ludzie, będą robili to samo. Bogactwo to złuda, to coś czym mami się nasze umysły nie pozwalająac zobaczyć więcej niż powinniśmy. Państwo jest oczywiście jednym z elementów tej układanki, ale póki co nikt nie potrafi zaproponować nic lepszego. Pieniądze liczy się łatwo, ale gdybyś się zastanowił ile rzeczy to samo państwo, które tak Ci przeszkadza, Ci ułatwia. Ja szanuję każde życie nawet tak żałosne jak kogoś, kto się upadla, by lenić się i nic nie robić, bo nawet jego istnienie ma jakiś cel (nawet jeśli sobie z tego nie zdaje sprawy), choćby i taki, by ktoś taki jak Ty mógł się poczuć kimś lepszym. Pozostaje tylko pytanie, czy my wszyscy żyjemy po to tylko, by pracować i zarabiać, czy może jest jakiś ważniejszy powód naszego istnienia? Bo jeśli to drugie jest prawdą, to nasz spór o podatki i w ogóle o bogactwo jest jałowy, bo kłócimy się o rzeczy nieistotne. A chciwość niezależnie, co kto o tym myśli jest dla mnie jedną z obrzydliwszych cech ludzkiego charakteru…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.