Liczba wyświetleń: 1181
Jak donosi CNN, dominikańscy lekarze opóźnili rozpoczęcie chemioterapii nastolatki chorej na białaczkę ze względu na jej ciążę. Dziewczyna zmarła.
16-letnia chora na białaczkę została przyjęta do szpitala w Santo Domingo w lipcu. Lekarze nie chcieli rozpoczynać chemioterapii, bo mogłaby ona doprowadzić do usunięcia płodu. Argumentowali, że przerwanie ciąży byłoby pogwałceniem dominikańskiej konstytucji, która zakazuje aborcji.
Matka dziewczyny starała się przekonać lekarzy i dominikański rząd, żeby pozwolili na uratowanie życia jej córki. Przedstawiciele ministerstwa zdrowia, akademii medycznej, szpitala i krewni 16-latki przez kilka dni dyskutowali o sprawie. Po 20 dniach od przyjęciu dziewczyny do szpitala, rozpoczęto chemioterapię. Niestety okazało się, że jest już za późno na uratowanie dziewczyny. Jej ciało odrzuciło transfuzję krwi i nie odpowiadało na chemioterapię. Po kilku dniach 16-latka poroniła (była w 13. tygodniu ciąży). Wkrótce potem zmarła.
Lekarze bronią się, twierdząc, że szanse na uratowanie życia dziewczyny były i tak niewielkie w momencie przyjmowania jej do szpitala.
Według 37 artykułu dominikańskiej konstytucji „prawo do życia jest niezbywalne od momentu poczęcia do śmierci”. Tamtejsze sądy interpretują ten zapis jako całkowity zakaz aborcji.
Opracowanie: Piotr Szumlewicz
Źródło: Lewica
A może tytuł powinien brzmieć:
„Nastoletnia ofiara lewicowej ideologii”
Ciekawe, że odkąd lewica zajęła się edukacją seksualną dzieci, przybywa wszędzie nastoletnich mamusiek. Tak więc koment accidentalprotege uważam za trafny. Druga sprawa, to skąd w lewakach to ciśnienie na „skrobanki”. Pewnie ta zawziętość wynika z tego, że żadnemu z nich skrobanka już nie grozi.
Ludzie- macie pigułki, macie kondomy- używajcie ich. Nawet jak się przytrafi niechciana ciąża- bez słowa komentarza można to dziecko w szpitalu zostawić. No ale to wstyd przecież! Co ludzie powiedzą! Dulszczyzna! Lewica chce was zwolnić z myślenia i z konsekwencji za własne czyny. W życiu tak się nie da.
I bardzo dobrze, puściła się (bo kto w wieku 16 lat zachodzi w ciąże), a później „panie doktorze, proszę zamordować dziecko, bo ja mam białaczkę”…
tak się nie robi- albo używa się magicznego wynalazku, o nazwie PREZERWATYWA, tudzież KONDOM, i się można puszczać na prawo i na lewo (jak ktoś chcę, jego sprawa), ale jak się nie zabezpieczy a później płacz…
a czerwoni są oburzeni, bo zginęła osoba która zamordowałaby nienarodzone dziecko, patrząc tylko na swoje korzyści, nie zastanawiająca się nad konsekwencjami swoich czynów (tj. seks bez zabezpieczeń)… no a takich ludzi lewica potrzebuje, jak w 1917!
„Partia jest DUMNA z waszej męczeńskiej śmierci, towarzyszko!”
@W.
„z prawnego punktu widzenia zapis „prawo do życia jest niezbywalne od momentu poczęcia do śmierci” oznacza nie tylko zakaz aborcji, ale również zakaz odmawiania pomocy medycznej osobie już narodzonej.”
morderstwo jest bardziej poważne, niż nieudzielenie pomocy.
Nie jest ofiarą zakazu aborcji tylko własnej głupoty – jakby się nie puszczała, albo umiejętnie zabezpieczała, to problemu by nie było. A tytuł jest demagogiczny, bo sugeruje jakoby to ów zakaz miał zabić dziewczynę, co jest bzdurą – dziewczyna zmarła na białaczkę. Aborcja jest tylko jednym z rozwiązać, ale nie jest czymś, co każdemu przysługuje. Równie dobrze mogłoby: a)nie być technologii odpowiedniej do przeprowadzenia aborcji, b) nie być lekarza zdolnego to zrobić i dziewczyna też by zmarła.
Powstrzymam się od oceniania. Powiem tylko, co zrobiłabym na miejscu tej dziewczyny: wybrałabym jakąkolwiek inną metodę leczenia raka, byle nie chemio- czy radioterapię. Metody naturalne przynajmniej dawałyby jakąś szansę przeżycia dziecku.
Skoro tak szybko zmarła bez chemii to podczas chemii zmarłaby prawie natychmiast. Nie dziwę się jej matce, że walczyła o swoje dziecko i lekarzom, którzy pewnie byli świadomi, że nie ma ona szans na przeżycie, ze chcieli chociaż ocalić nienarodzone dziecko.
@W. jeśli możesz to podaj źródło do stwierdzenia „Abstrahując od faktu, że chemioterapia w leczeniu raka jest skuteczna tylko w 1-2% przypadków (w leczeniu białaczki jest lepiej)”. Jak na mój gust równie dobrze można napisać, że mimo chemioterapii w 1-2% przypadków, organizmy chorych leczą się z raka i potrafią przetrwać chemię. Pozdrawiam!