Liczba wyświetleń: 1260
Amerykańska armia będzie razić wroga… piorunami. Na czele projektu Laser-Induced Plasma Channel (LIPC – Laserowo indukowany kanał plazmowy) stoi George Fischer, który wyjaśnia działanie nowej broni.
„W gazach i ciałach stałych światło podróżuje wolniej niż w próżni. Prędkość światła postrzegamy zwykle jako stałą wartość. Jednak w rzeczywistości istnieje niewielka zależność pomiędzy jego prędkością a intensywnością. W powietrzu zależność ta jest dodatnia, zatem bardziej intensywne światło porusza się w nim nieco wolniej. Jeśli weźmiemy laser o umiarkowanej energii i wypuścimy z niego niezwykle krótki impuls światła, to moc takiego impulsu będzie olbrzymia. W czasie trwania impulsu można osiągnąć moc przekraczająca potrzeby energetyczne wielkiego miasta, gdyż impuls taki trwa np. dwie biliardowe części sekundy” – stwierdza Fisher.
Uczony wyjaśnia, dlaczego jest to takie ważne.
„W przypadku bardzo silnych i intensywnych impulsów, powietrze działa jak soczewki i utrzymuje światło w skupieniu. Używamy ultrakrótkich impulsów o umiarkowanej energii, dzięki czemu powstaje promień tak intensywny, że dochodzi do jego skupienia w powietrzu. Jeśli promień lasera jest wystarczająco intensywny, to jego pole elektromagnetyczne jest na tyle silne, że wyrzuca elektrony z molekuł powietrza i powstaje plazma. Tworzy się ona wzdłuż promienia lasera, możemy zatem decydować, gdzie powstanie” – dodaje naukowiec.
Powietrze składa się z obojętnych molekuł i jest izolatorem. Jednak gdy zostaje zjonizowane zaczyna przewodzić prąd. W czasie burzy wyładowania elektryczne biegną w kierunku gruntu po linii najmniejszego oporu. Jonizując powietrze za pomocą lasera utworzony zostaje kanał, którym będą się przemieszczały ładunki elektryczne. Wystarczy skierować taki laser na wrogi cel, a jako że przewodzi on ładunki lepiej niż powietrze i grunt, wyładowanie elektryczne przebiegnie przez niego. W ten sposób można np. niszczyć niezdetonowane ładunki wybuchowe.
Same zjawiska fizyczne potrzebne do wyprodukowania tego typu broni są dobrze poznane, ale stworzenie odpowiednich technicznych rozwiązań jest bardzo trudne. „Jeśli światło lasera skupia się w powietrzu istnieje niebezpieczeństwo, że skupi się np. na soczewkach czy innych częściach lasera i go zniszczy. Musieliśmy zatem obniżyć jego intensywność i utrzymać ją niską do czasu, aż zdecydujemy, że ma się skupić w powietrzu” – mówi Fischer. Drugim problemem było zsynchronizowanie lasera z impulsem elektrycznym o wysokim napięciu i związane z tym stworzenie urządzenia mogącego pracować w tak wymagających ładunkach oraz zapewnienie mu energii przez dłuższy czas.
Pomimo tak olbrzymich trudności Fischer zapewnia, że w ciągu ostatnich miesięcy dokonano znacznego postępu.
Testy przeprowadzone w styczniu bieżącego roku zakończyły się sukcesem i twórcy nowej broni mają nadzieję, że po udoskonaleniu zagości ona w arsenale US Army.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: US Army
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Już w przeszłości był jeden taki ,nazywał się chyba Zeus.
Znikajace statki niemieckie to poczataki amerykanskich projektow ;p. Ludzie zabijajacy ludzi podczas WWII w wiekszosci przeniesli sie do iUsa by tam czynic swoje cuda…Dzis mamy tego przejaw przez dzialania terrorystycznego kraju USrael.Pz
niesamowity sukces… mogliby poczuć działanie tego lasera na własnym tyłku.
„W czasie trwania impulsu można osiągnąć moc przekraczająca potrzeby energetyczne wielkiego miasta” Zaraz… Czy to oznacza darmowe źródło energii? A o tym ani słowa nie wspomnieli.
@ ubidragon
Dokładnie na to samo zwróciłem uwagę, przemysł energetyczny jest tak ustabilizowany że nie potrzebuje takich wynalazków odbierających pracę i dochody olbrzymiej liczbie ludzi, wystarczy zastosowanie wojskowe. Dla US lepiej, aby nikt nie poznał szczegółów tego projektu, bo w przypadku zastosowania go do celów cywilnych łatwiej go wykraść/skopiować/itp i zastosować militarnie w innym kraju/ustroju/itp przeciwko… no właśnie, US samo jest jednym z najatrakcyjniejszych potencjalnych celów.
@ubidragon Raczej potrzeba tyle mocy aby wywolac ten impuls.
„Drugim problemem było zsynchronizowanie lasera z impulsem elektrycznym o wysokim napięciu i związane z tym stworzenie urządzenia mogącego pracować w tak wymagających ładunkach oraz zapewnienie mu energii przez dłuższy czas.”
Czylu 20-ty stopien zasilania dla okolicznych odbiorcow elektrycznosci w czasie testow urzadzenia jesli nie maja wlasnej elektrowni dla tego lasera :).
O problemach z cieplem nie wspomne, wystarczy przesledzic prace nad laserami wysokich mocy.
Po udoskonaleniu tego wynalazku mozna go bedzie zastosowac cywilnie przy przesyle wysokich mocy z kompleksow energetycznych, duzych el. nuklearnych na dalekie odleglosci-oczywiscie jesli stary przy przeplywie sa mniejsze niz na standardowych liniach WN oraz calay interes bedzie oplacalny. Przykladowo, przesyl elektrycznosci z francuskich el. nukleranych do Afryki, tworzac interkontynentalne magistrale energetyczne co pozwolilo by na zupelnie nowe podejscie do energetyki-mozna by np. przeniesc wiekszosc el. nuklearnych konsolidujac je w duze kompleksy na pustkowiach typu Nowa Ziemia gdzie sa juz zlomowiska po nuklearnych testach oraz skladuje sie odpady a energie przesylac na dowolny kontynent.
Większość zaawansowanych technologii rządzący USA sataniści przeznaczają na cele wojskowe a nie na cywilne. Od dawna USA posiada satelitarną broń skalarną o skoncentrowanej energii. Właśnie tą bronią zwalono budynki WTC. Wskazania na poważny w tym udział Izraela idą w tym kierunku, że w USA na wysokich stanowiskach militarnych są obywatele pochodzenia żydowskiego i oni dali się namówić Izraelowi na wykorzystanie broni USA dla zwalenia budynków. Celem było zwrócenie uwagi USA na rzekomych wrogów na Bliskim Wschodzie i pozbycie się ich, co było na rękę Izraelowi, gdyż mieszkańcy Izraela to psychopaci którzy chcą się pozbyć wszystkich swoich sąsiadów na wszelki wypadek.