Liczba wyświetleń: 1197
Na wiadukcie w Bydgoszczy pojawił się ogromny transparent „Tusk odpowiesz za Smoleńsk”. Nie pierwszy raz. Miejscowa policja postanowiła dowiedzieć się kto je zawiesza. I wzywa na przesłuchania organizatorów obchodów miesięcznic katastrofy smoleńskiej.
Jak pisze „Gazeta Pomorska” kierowcy w Bydgoszczy doskonale znają już hasło „Tusk odpowiesz za Smoleńsk”. Pierwszy transparent zawisł 10 grudnia na kładce przy ul. Wojska Polskiego. Kolejny usunięto 10 stycznia z wiaduktu przy ul. Jana Pawła II. W miniony piątek (10 lutego) jeszcze jeden – z wiaduktu im. płk. Ryszarda Kuklińskiego.
Wieszanie transparentów w tzw. pasie drogowym to wykroczenie. Można zapłacić za to grzywnę lub zostać pouczonym. „Dziwi jednak nadzwyczajne zaangażowanie mundurowych w sprawę” – pisze dziennikarz „Gazety Pomorskiej.
Na przesłuchanie wezwano m.in. Macieja Różyckiego z Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej, organizatora miesięcznic katastrofy smoleńskiej.
– Pewnego dnia przyjechali do mnie do domu policjanci z Pruszcza Pomorskiego. Byłem w pracy, więc żona dała im mój numer telefonu, ale ostatecznie to ja do nich zadzwoniłem i umówiłem się na rozmowę – relacjonuje Różycki.
– Przesłuchali mnie. Myślałem, że to już wszystko, bo nie mam nic do ukrycia, ale wkrótce dostałem wezwanie do komisariatu na Wyżynach – dodaje. I uważa, że w komisariacie czuł się jak w czasach PRL-u. – Tak podobno rozpracowywano Solidarność. W związku ze sprawą transparentu byłem wypytywany o nazwiska, adresy, numery telefonów. Ostatecznie podałem dwa nazwiska, posłów: Tomasza Latosa i Kosmy Złotowskiego.
– Policja nie występowała o uchylenie mi immunitetu w tej sprawie – zażartował poseł Tomasz Latos. – A tak poważnie, to wolałbym, żeby władza angażowała się w walkę z przestępczością. Z tego, co wiem, nie mają ani za dużo środków, ani ludzi, więc takie akcje to marnowanie publicznych pieniędzy.
Informator ”Gazety Pomorskiej” twierdzi, że policja mocno zaangażowała się w znalezienie osób wieszających banery nieprzychylne premierowi, bo „były naciski polityczne”.
Opracowanie: gb
Na podstawie: Gazeta Pomorska
Źródło: Niezależna.pl
Odpowie, odpowie 🙂
Politycy to bestia o wielu głowach czasami spierających się i nienawidzących wzajemnie, ale to wciąż ta sama bestia, ktoś uczciwy do tego biznesu nie jest dopuszczany, chyba, że w charakterze ofiary.
Każda masowa demonstracja popierająca lub sprzeciwiająca się czemukolwiek jest uruchamiana przez wysłanników bestii. Oni tylko wykorzystują napięcie społeczne podsycane przez media i skierowują agresję tłumu na konkretne jednostki.
Nie wierzę w spontaniczne akty społeczne typu złóżmy kwiaty, zapalmy znicze, pokłońmy się przed trumną, media sterują nami, a my okłamujemy samych siebie…
Musi to jednak przyjść aby nastał czas ostateczny. Obudźmy się zatem z tego snu i zacznijmy żyć według instrukcji Jezusa Chrystusa.
„Naciski polityczne” – zwrot rodem z PRLu.
Dokładnie nie zajmą się mafiozami , przestępcami, mordercami , pedofilami,aferami w rządzie tylko szukaja jakiegoś gościa który wyraża swoja wolność słowa . – i to jeszcze tak delikatnie;)
tusk oskarżony o zdradę:
http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/24161,tusk-oskarzony-o-zdrade
zawiadomienie o popełnieniu przestępstw przez tuska:
http://solidarni2010.pl/n,848,8,solidarni2010-zawiadamiaja-prokurature-o-popelnieniu-przestepstwa-przez-donalda-tuska.html
tusk i komorowski na przesłuchanie:
http://niezalezna.pl/23443-komorowski-do-przesluchania
i jeszcze taka ciekawostka:
widziałem wiele dużych banerów zrobionych na zlecenie urzędów miejskich i gminnych, zrobionych za kasę która później okazywała się długiem społecznym zaciągniętym przez urzędników rzekomo w imieniu mieszkańców tych miejscowości lub gmin.
urzędnicze banery wisiały nad międzywojewódzkimi a nawet nad międzynarodowymi drogami i zaczepione były o przydrożne latarnie.
Jakoś żadna policja nie interweniowała aby usunąć banery wiszące nad pasem drogowym niewiele ponad wysokość aut ciężarowych.
Firmy reklamowe i wydawnicze wspólnie z urzędnikami machlojkują pieniędzmi społecznymi.