Liczba wyświetleń: 836
W Krakowie wchodzi w życie uchwała o ładzie estetycznym na starówce. Nawet 80% szyldów i reklam musi ulec zmianie, aby lepiej wtopić się w otoczenie i zabytkową zabudowę.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, właśnie wchodzi w życie przyjęta ponad rok temu uchwała krakowskiej Rady Miasta o wprowadzeniu Parku Kulturowego w obrębie Plant. „Przepisy chronią to, co najcenniejsze: Stare Miasto, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO” – mówi Filip Szatanik z Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Krakowa. Nowe przepisy mają wprowadzić ład wizualny – znikną krzykliwe reklamy, które dotychczas zasłaniały lub przyćmiewały detale zabytkowej architektury i skutkowały „pstrokacizną” w przestrzeni Starego Miasta. Nie będzie można również rozstawiać reklam na chodnikach, wywieszać wielkich bannerów itp. Na wprowadzenie takich zakazów pozwala ustawa o ochronie zabytków.
Właściciele i zarządcy nieruchomości w tej części miasta mają pół roku, by wprowadzić wymagane zmiany. Będą je oceniać urzędnicy, w tym przedstawiciele konserwatora zabytków. Według szacunków, nawet ok. 80 proc. szyldów w ścisłym centrum musi ulec zmianie. „Koniec z agresywnymi, świecącymi reklamami. A wielkie afisze na rusztowaniach na czas remontu elewacji będą wisieć nie dłużej niż rok. Dotąd miasto mogło dbać tylko o własne nieruchomości. Obowiązywało zarządzenie prezydenta, ale w przypadku prywatnych budynków byliśmy często bezsilni. Walka administracyjna i sądowa o usunięcie reklam trwała nawet sześć lat” – mówi gazecie Jacek Stokłosa, główny plastyk miejski.
Podobne rozwiązanie wprowadził już m.in. Jarosław na Podkarpaciu. Park kulturowy powstał tam przed dwoma laty i ma za zadanie chronić ład estetyczny na Starym Mieście i wokół zabytkowego zespołu klasztornego. Urzędnicy z tego miasta twierdzą, że łatwiej im teraz pozbyć się niechcianych reklam. Na Kraków zwrócone są oczy włodarzy innych dużych miast. „Kibicujemy Krakowowi. Jeśli im się uda, chętnie skorzystamy z tych doświadczeń” – mówi Paweł Czuma, rzecznik wrocławskiego Urzędu Miasta. Prace w podobnym kierunku rozpoczęto też w Poznaniu.
Źródło: Nowy Obywatel
Jak dobrze się orientuję w Krakowie nie ma „starówki”!!
Jest Stare Miasto.
Nie ma to jak żydowskie knajpki na Kazimierzu i nie mówię tego ironicznie, mając w pamięci komentarze niektórych 🙂 Świetny Klimat, polecam każdemu kto odwiedza Kraków!
Stosujac twoja logike mozna by dojsc do wniosku, ze wojna jest fajna bo zolnierzyki maja prace…. Tak jak juz napisalem, dostosowanie reklamy do zabytkowego charakteru lezy w gestii reklamodawcy – nie martw sie, zbyt wielu frajerow tam sie przewija aby agencje reklamowe odpuscily, wymysla cos nowego… ale 12 zeta za stanie bezczynnie to faktycznie pomysl na kryzys – nie ma ryzyka nadprodukcji… ja sie pisze, za ile tam lozko znajde?