Liczba wyświetleń: 866
Brytyjscy specjaliści obawiają się nowej Data Protection Directive, która ma w styczniu przyszłego roku zostać oficjalnie zaprezentowana przez Komisję Europejską. Argumentują, że surowe prawa zagrożą innowacyjności i konkurencyjności Wielkiej Brytanii.
Wspomniana dyrektywa dotyczy ochrony danych osobowych. Obecnie obowiązujące na terenie UE prawo zezwala krajom członkowskim na samodzielne regulowanie kwestii ochrony danych, z zastrzeżeniem, iż należy się przy tym trzymać ogólnych zasad UE.
Jednak Komisja Europejska chce, by na terenie całej Unii obowiązywało to samo prawo. Stewart Room, partner w firmie Field Fisher Waterhouse wyjaśnia, że obecnie wiele firm spoza UE inwestuje w Wielkiej Brytanii, gdyż ma ona jedne z najbardziej liberalnych w Unii Europejskiej przepisów dotyczących ochrony danych. Jednak przyjęcie ogólnoeuropejskiego Data Protection Regulation spowoduje, zdaniem Rooma, że wiele amerykańskich firm zrezygnuje z inwestycji w Zjednoczonym Królestwie.
„Nie ma podstaw, by wątpić w szczerość prawodawców i w to, że chcą chronić obywateli, ale idą w swoich propozycjach zbyt daleko i w efekcie będą one miały szkodliwy wpływ na innowacje i to w czasach, gdy gospodarka potrzebuje każdego rodzaju pomocy” – dodaje Room.
Jedną z proponowanych zmian jest nałożenie na firmy, w których pracuje ponad 250 osób, obowiązku zatrudnienia na pełnym etacie osoby odpowiedzialnej za ochronę danych. Zdaniem Rooma, to próba narzucenia archaicznego rozwiązania, rodem z brytyjskiej komedii „On the Buses” z przełomu lat 1960. i 1970., gdzie występował inspektor drogowy jeżdżący autobusami i sprawdzający, czy przestrzegane są wszelkie przepisy. „Od firm nie wymaga się, by zatrudniały osobę odpowiedzialną za zdrowie, bezpieczeństwo czy przestrzeganie przepisów antydyskriminacyjnych, ale w odniesieniu do danych cofniemy się do lat 1970. i pomysłu, że firm musi pilnować ktoś w nich zatrudniony” – dodaje Room.
Z jego stanowiskiem zgadza się Eduardo Ustaran, który w firmie Field Fisher Waterhouse kieruje zespołem prawników specjalizujących się w prawie prywatności i informacji. „W Niemczech mają już obowiązek zatrudniana osoby odpowiedzialnej za ochronę danych i gdy z naszych doświadczeń wynika, że gdy doradzamy niemieckim klientom, to najbardziej konserwatywną osobą, która jest przeciwna naszym poradom, jest zawsze pracownik odpowiedzialny za dane.”
Komisja Europejska proponuje też, by nieprzestrzegania prawa było karane grzywną w wysokości do 5% wartości obrotów firmy.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: V3
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Jestem Administratorem Bezpieczeństwa Informacji(ABI). Firmy w Polsce od dawna zatrudniają ABI. Powstanie GIODO daje nieskończone możliwości rozwijania aparatu urzędniczego i jego uprawnień. UE jest systemem biurokratycznym a taki system będzie tworzył biurokrację do granic absurdu i jeszcze dalej. Stwarza to możliwości tworzenia miejsc pracy i…kontroli.