Liczba wyświetleń: 1130
Naukowa medycyna każe nam wierzyć, że jesteśmy zdeterminowani przez komplet genów, jaki mieliśmy szczęście lub pecha odziedziczyć po naszych przodkach. Kryminalne media, zarówno w serwisach informacyjnych, jak i na kanałach popularnonaukowych wbijają nam do głów przekonanie, że nie mamy żadnego wpływu na swoje zdrowie, ponieważ zależy ono wyłącznie od tego, czy posiadamy wadliwą, czy prawidłową sekwencję genów rządzących tym, czy innym organem.
Na Discovery oglądamy programy, w których przerażone kobiety, których kilka krewniaczek zmarło na raka piersi zlecają badania genetyczne, żeby dowiedzieć się, czy odziedziczyły wadliwe geny, a kiedy okazuje się, że w ich genomie występują zmiany profilaktycznie przeprowadzają operacje usunięcia ZDROWYCH (!) piersi, byle tylko w przyszłości nie zachorować i nie umrzeć, jak ich matki i ciotki. Lekarze chwalą przezorność pacjentek i zachęcają inne kobiety, żeby brały z nich przykład.
Widzimy też otyłe rodziny, siedzące na kanapie przed telewizorem i opychające się chipsami, a głos lektora informuje nas, że wszyscy ci ludzie urodzili się z wadliwym genomem, powodującym przedwczesne zawały i ataki serca. Oczywiście, żaden z tych grubasów nie może się ruszyć z kanapy, bo od najmniejszego ruchu by umarł.
Inna rodzina, równie otyła i rozmiłowana w hamburgerach wyznaje łzawo, że od pokoleń wszyscy jej członkowie skazani są na cukrzycę, ale nie mogą nic zrobić, ponieważ to kwestia genów. Więc siedzą i jedzą, a lekarze przepisują im całe worki leków, zlecają chirurgiczne operacje oczu, amputację palców stóp, później stopy, a w końcu i podudzia. Kto ma dość, ten może skorzystać z usług transplantologów – i tak ten biznes się kręci.
Firmy biotechnologiczne zaczęły wielkie polowanie na geny, w którym wszelkie chwyty są dozwolone. Celem tego polowania jest patentowanie fragmentów genomu. Kto jest właścicielem danego genu, ten ma monopol na wszelkie badania i terapie. Pacjenci są przerażeni, bo to oznacza dla nich wyższe koszty badań i leczenia, naukowcy są wściekli, bo muszą płacić za prowadzenie badań, a prawnicy zacierają ręce, bo reprezentują wszystkie strony sporu i od wszystkich pobierają stosowne opłaty.
My oczywiście wiemy, że to nie geny rządzą nami, lecz my rządzimy genami, ponieważ to duch rządzi materią. Tę zaprzeczającą materialistycznej nauce prawdę udowodnił Bruce Lipton.
Natomiast doktor Gerd Ryke Hamer odkrył, w jaki sposób to się odbywa. Okazało się, że każde zachorowanie na raka poprzedzone jest szokiem konfliktowym, czyli traumatycznym i niespodziewanym wydarzeniem życiowym.
Wiedza o pięciu prawach natury i mechanizmie utraty oraz odzyskania pełnego zdrowia wyzwala nas od paranoicznego lęku, nieustannie podsycanego przez skorumpowane media i żądne zysków kartele farmaceutyczne.
Nasze zdrowie w naszych rękach!
Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw
(Komentarz usunięty – spamowanie religijne)
Nic nie jest takie jak nam wmówiono.
(to stwierdzenie ma bardzo głęboki sens).
Dotyczy to zarówno zdrowia, jak polityki, medycyny, systemu finansowego świata, itd…
Wszystko co nas spotyka zawdzięczamy sobie (dzieci zawdzięczają rodzicom).
Tzw. choroby nie istnieją.
Jemy 4xza dużo i nie to, co trzeba, adrenalina sącząca się codziennie, powodują niewydolność samooczyszczania się i niewydolność układu immunologicznego.
Oczywiście istnieją uszkodzenia wywołane uszkodzeniami genetycznymi, ale w historii ludzkości nie ma to znaczenia.
Oczyścić jelito grube ! (hydrokolonoterapia), zafundować sobie głodówkę (3 tygodnie). Każdy, kto tak zrobi – już nigdy nie będzie mówił, że są mu potrzebni lekarze! (poza urazówką oczywiście).
pozdrawiam
Co do czynników zwiększających ryzyko zachorowania na chorobę nowotworową należy jeszcze pamiętać o miejscu gdzie śpimy i najczęściej przebywamy. Chodzi mi o negatywne działanie przecięcia lini geopatycznych i żył wodnych. Skutki bywają tragiczne zwłaszcza w blokach gdy po całym pionie ludzie zaczynają chorować na nowotwory.
Dr. Hamer bardzo dużo odkrył ale nie wiadomo jak ?!