Liczba wyświetleń: 916
UNIA EUROPEJSKA. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że miód, który został zanieczyszczony pyłkiem z sąsiadujących upraw GMO, nie może być sprzedawany bez zezwolenia. Zdaniem ekologów, wskazuje to na skandaliczny brak ochrony przed zanieczyszczeniami GMO na terenie Unii – informuje Dziennik Gazeta Prawna.
Orzeczenie dotyczy sporu między niemieckim pszczelarzem, a krajem związkowym Bawarii Freistaat Bayern, który jest właścicielem gruntów, na których w celach badawczych była uprawiana kukurydza GM (MON 810). W produktach, jakie oferuje Karl Heinz Bablom stwierdzono obecność DNA kukurydzy MON 810 oraz transgenicznych białek.
Trybunał orzekł, że pyłek nie jest organizmem modyfikowanym genetycznie, ale produkty zawierające taki pyłek stanowią „żywność zawierającą składniki wyprodukowane z GMO”. To oznacza, że potrzebują zezwolenia.
– Orzeczenie Trybunału UE uwidacznia, że uprawy tradycyjne i genetycznie modyfikowane nie mogą współistnieć. Gdy GMO jest uprawiane na otwartych polach, nie można zapobiec zanieczyszczeniom. To skandal, że nie ma paneuropejskiego systemu odpowiedzialności, by chronić pszczelarzy i rolników. – skomentowała wtorkowy wyrok ekspert od rolnictwa w Greenpeace Stefanie Hundsdorfer.
Kukurydza MON 810 jest uprawiana głównie w Hiszpanii. Jej mniejsze uprawy znajdują się w Portugalii, Czechach, Słowacji, Rumunii i w Polsce.
Źródło: Ekologia.pl
Jak by rządy ustanowiły wysokie kary za zanieczyszczanie GMO to firmy wpierające te produkcje już dawno by z torbami poszły. A tak to nękają tradycyjnych rolników o rzekome kradzieże nasion GMO.
Nie ustanowią kar bo nie mają w tym żadnego interesu. Nie po to się dorwało do koryta żeby zabierać swoim dobroczyńcom i sponsorom.
Zgadzam się takie podchody różnych władz w Polsce aby po cichu sprzyjać GMO już dawno przekroczyły granice rzekomej głupoty politycznej-widać ,że wielu musiałoby zwrócić łapówy od Monsanto gdyby przestrzegano obecnego zakazu upraw i obrotu GMO-oficjalne stanowisko rządu jest znane(oficjalnie rząd jest przeciwko)tylko skąd te dziwne próby przepchnięcia przepisów umożliwiających obrót i uprawę GMO(wraz z uwalnianiem do środowiska)-widać ,że chodzi o zalegalizowanie łamania obecnie wciąż obowiązującego zakazu upraw GMO w Polsce.Widać też ,że te próby uchwalenia tych przepisów to dobrze zorganizowana akcja lobbystyczna gdyby Bronek nie chciał nabić PO kilku punktów przed wyborami tym wetem -już by obowiązywało-rolnicy mogliby (legalnie) kupować materiał siewny odmian GMO